W rytmie Boney M.
Dominika Stec „Mniejsza połowa”, wyd. Prószyński i S-ka
Ocena: brak1
Konin w czasie PRL-u kryje w sobie wiele tajemnic, z którymi bohaterowie „Mniejszej połowy” Dominiki Stec są zmuszeni się zmierzyć. Polityczne intrygi, niebezpieczne romanse, milicyjne afery a przede wszystkim niepowtarzalna atmosfera mieszkań z meblościankami są tym, co buduje klimat najnowszej powieści autorki.
Powieść kryminalna osadzona w epoce PRL-u to nie lada gratka dla fanów literatury ze syreną milicyjną w tle. Zwolennicy brzmienia „Rivers of Babylon” również znajdą coś dla siebie w najnowszej powieści Dominiki Stec. Po satyrycznych romansach pisarka (a raczej pisarz Zbigniew Wojnarowski ukrywający się pod kobiecym pseudonimem) decyduje się zaprezentować swoje inne, dużo lepsze literacko oblicze, trochę poznane już przy powieści „Słońce w słonecznikach”. Najnowsza książka to pozycja niepozbawiona humoru, jednak dużo bardziej wyważona i napisana po prostu serio. Historia bliźniaczek, Julii i Majki, jest całkiem interesującym studium psychiki nie tylko kobiet blisko ze sobą związanych, ale i kobiet w ogóle. Mniejsza połowa nie jest oczywiście powieścią psychologiczną i nawet do takiej nie aspiruje, zajmuje raczej miejsce na półce rozrywkowej beletrystyki, mimo to nie można zignorować interesujących opisów dojrzewania osobowości dziewcząt czy studium zachodzących w bohaterkach zmian.
Wewnętrzne konflikty, trudne wybory i cały anturaż lat 70. sprawiają, że powieść Stec jest ciekawym obrazem życia z minionej już dla nas epoki. Walory kryminalne i polityczne są doskonałym dodatkiem do historii w świecie wszechpanującego Gierka, sprawiają, że autorka wychodzi ze schematu „stary brzydki PRL” i oferuje atrakcyjne, w pewien sposób egzotyczne miejsce akcji. Warto także zwrócić uwagę na bohaterów książki. Choć nie obeszło się bez pretensjonalnych schematów, na przykład sprowadzenia opisu dziewczyn do lektur, jakie czytają ? „Stu lat samotności”, „Zbrodniarza i panny” – to postaci są wykreowane w sposób budzący zainteresowanie, pełne sprzeczności; przygniecione mroczną przeszłością stają się towarzyszami dobrej literatury popularnej.
Dużym atutem Mniejszej połowy jest także osadzenie powieści w Koninie, rodzimym mieście pisarki-pisarza. Mało komu znane miasto staje się przestrzenią, która pozwala zbudować wrażenie obcości, alienacji, a co za tym idzie doskonale nadaje się do opowiedzenia historii kryminalnej i tajemniczej. Nie da się ukryć, że powieść Stec dużo zawdzięcza kryminałowi Kazimierza Kwaśniewskiego i że bardziej wymagający czytelnik być może dozna kilku rozczarowań, na przykład na polu fabularnym, zwłaszcza w części końcowej książki. Jednak, sięgając po „Mniejszą połowę”, należy mieć świadomość, że choć nie jest to typowe dla Stec czytadło, nie otrzymamy niczego ponad rozrywkę jednego jesiennego wieczora.
Milena Buszkiewicz
1Nie poddajemy ocenie książek, które ukazały się pod naszym patronatem.
TweetKategoria: recenzje