Uniwersalna opowieść o znaczeniu czynienia dobra – recenzja komiksu „Biały ptak” R.J. Palacio

28 listopada 2020

R.J. Palacio „Biały ptak”, tłum. Rafał Lisowski, wyd. Albatros
Ocena: 7 / 10

„Biały ptak” R.J. Palacio to komiks skierowany do młodego czytelnika, podejmujący skrajnie trudną tematykę. Autorka „Cudownego chłopaka” znów próbuje uwrażliwiać na konieczność czynienia dobra na przekór wszystkiemu. Pomimo czasów i okoliczności, w których moralne i właściwe postępowanie może sprowadzić na nas zagładę.

Czy to jeden z najważniejszych tytułów komiksowych tego roku? W warstwie dydaktycznej – z całą pewnością. Od strony graficznej publikacja jest bardzo oszczędna, wręcz surowa, nieobfitująca w szczegóły. Przywodzi na myśl plakaty Henriego de Toulouse-Lautreca, choć rysunkom Palacio brak oczywiście aż takiej artystycznej głębi i plastyczności.

To z jednej strony surowa ocena rozliczeniowa francuskiego społeczeństwa z czasów II wojny światowej, ale i pokaz zaskakującego oblicza heroizmu, jakie miało wtedy miejsce. W „Białym ptaku” autorka pisze o próbie przetrwania wojennego chaosu – olbrzymiego zagrożenia wynikającego nawet nie z samych działań wojennych, bowiem bohaterowie komiksu nie doświadczają bezpośrednio wojennej pożogi, ale z ludzkiej obojętności. Odwracania wzroku, by nie zauważyć zła, które rozgrywa się tuż obok. W dziejach Francji kolaborującej z hitlerowskimi Niemcami znaleźć można nie tylko wiele przykładów jednostek jawnie stających po stronie faszyzmu, ale też takich, które – w imię konformizmu, ale też zwykłego pragnienia przetrwania za wszelką cenę – usilnie starały się nie angażować, a tym samym nie narażać na restrykcje ze strony okupanta. Cena, jaką niektórzy za tę bierność zapłacili, okazała się najboleśniejszym wspomnieniem towarzyszącym narratorce opowiadanej historii, ocalonej z Holokaustu.

Opowieść przedstawiona w „Białym ptaku” jest fikcyjna, a jednak oparta na boleśnie prawdziwych zdarzeniach. Stanowi świadectwo niewyobrażalnego wręcz bohaterstwa, a z drugiej gorzki obraz bierności, u podstaw której leży własne bezpieczeństwo, wygoda, spokój. Dobro należy czynić zawsze. Nawet, kiedy wymaga to od nas najwyższego poświęcenia. A jeśli my nie przetrwamy, przetrwa symbolizowane naszym postępowaniem człowieczeństwo. Tak można by scharakteryzować najprościej przekaz „Białego ptaka”. I choć nie sposób odmówić autorce racji, to jednak finalne karty komiksu są mocno nietrafione. Zestawienie polityki antyimigracyjnej Donalda Trumpa – kwestii o wiele bardziej złożonej, niż zostało to hasłowo przedstawione w komiksie – zdaje się niewłaściwe względem bolesnego doświadczenia ofiar II wojny światowej. Ich los, ich cierpienie było tragizmem dziejów, niewspółmiernie większym od dzisiejszego problemu imigracyjnego Ameryki. Oczywiście uwrażliwianie na kwestie współczesne i pragnienie pomocy uchodźcom z dowolnego miejsca świata jest jak najbardziej słuszne, jednak stawianie znaku równości względem tragedii Holokaustu jawi się co najmniej jako nadużycie.

Nie zmienia to jednak faktu, że sama historia przedstawiona w „Białym ptaku” porusza do głębi, ale też uwrażliwia na pewne uniwersalne prawdy, które nadal są wyznacznikiem naszego człowieczeństwa. Mimo prostoty fabularnej i graficznej oszczędności, komiks okazuje się opowieścią, która boleśnie nie traci na aktualności. Można powiedzieć, że pod względem przekazu „Biały ptak” to jedna z najważniejszych tegorocznych opowieści. Jeśli kolejne pokolenia zrozumieją, jakie znaczenie ma unikanie obojętności, to zyskujemy szansę, że podobna historia więcej się nie powtórzy.

Mariusz Wojteczek

Tematy: , , , , , , , , ,

Kategoria: recenzje