Popkulturowa wariacja na temat pochodzenia Świętego Mikołaja

24 grudnia 2018

Grant Morrison, Dan Mora „Klaus”, tłum. Marek Starosta, wyd. Kboom
Ocena: 8 / 10

„Wypatrujcie mnie, gdy noce staną się długie, a dni zimne? gdy potrzebne będzie światło w mroku”. Te krzepiące słowa zostały wypowiedziane przez Klausa, tytułowego bohatera komiksu autorstwa scenarzysty Granta Morrisona i rysownika Dana Mory. Opowieści, w której utrwalony został bardzo nietypowy, popkulturowy duch grudniowych świąt.

Wierzenia wikingów, syberyjski szamanizm, ba, nawet osobliwie wykorzystane motywy superbohaterskie ? nie dość, że wszystkie zapowiedzi zyskały jak najbardziej realną formę, to jest to forma spójna, a przecież scalona z tak dziwnych, zdawałoby się nawet, że nieprzystających ze sobą elementów. Nazwisko Granta Morrisona, szkockiego scenarzysty, który na swoim koncie ma choćby perełkę „Batman: Azyl Arkham”, gwarantuje jednak warsztatową jakość. I brawurę.

Choć nie ma o tym ani jednego słowa, to oczywistym jest, że Klaus stanowi reinterpretację Świętego Mikołaja. Z komiksowej opowieści, której akcję osadzono w mrokach europejskiego quasi-średniowiecza dowiadujemy się, skąd właściwie przybył tajemniczy jegomość rozdający dzieciom prezenty. Okazuje się, że było to spowodowane nie tylko potrzebą szlachetnego serca. Bo życiowym przeznaczeniem Klausa było coś jeszcze.

Choć brodatego herosa poznajemy jako w pełni ukształtowanego mężczyznę, który na pierwszych stronach albumu przekracza bramę miasta Grimsvig zarządzanego przez despotycznego barona Magnusa, to już o jego przeszłości dowiadujemy się stopniowo. Aura tajemniczości wzmacnia zainteresowanie, tym bardziej, że scenarzysta subtelnie zdradza, iż historia bohatera kryje silny rys dramaturgiczny. Związany z niehonorową walką i nieszczęśliwą miłością.

Awanturniczy charakter opowieści doskonale łączy się z mistycyzmem. Morrison utrwalił motywy związane z psychodeliczną wędrówką dusz, szamanizmem i demonicznym obrządkiem, co łączy się z legendą o Krampusie, Złym Duchu Świąt. Nieszablonowa mozaika pomysłów jest spójna (i bardzo atrakcyjna), dzięki przygodowej konwencji spod znaku magii i miecza. Ale największa magia przejawia się w obrazach.

Dan Mora, ilustrator komiksu, wyczarował świat, który przesiąknięty jest mroczną baśniowością. Nieprawdopodobnie dynamicznej narracji graficznej towarzyszy troska o detale. Miasto spowite w mrokach średniowiecza jest piękne, choć niebezpieczne, podobnie, jak i dzika natura, z której wyłaniają się mityczne istoty ? duchy lasu i śnieżne wilki.

„Klaus” to popkulturowa wariacja na temat niezwykłych losów patrona świąt, opowieść o jego tajemnicy, walce i przeznaczeniu. Polska edycja albumu Morrisona i Mory jest też bodaj jednym z najpiękniej wydanych komiksów kończącego się roku. Pozłacane strony nadają dziełu wielkiej szlachetności. A każda baśń, jak wiadomo, to też naturalna skarbnica ludowych mądrości. Otrzymujemy zatem podwójnie ? bo pod względem kolekcjonerskim i gatunkowym ? wartościowy album.

Marcin Waincetel

Tematy: , , , , , , ,

Kategoria: recenzje