Nowele utkane z tajemnic, symboliki i fantastyki
Sebastian Skrobol, Bartosz Sztybor, Dennis Wojda „Mute”, Wydawnictwo Komiksowe
Ocena: 8 / 10
Sebastiana Skrobola warto określić jako mistrza przykuwających oko ilustracji, posługującego się charakterystyczną, wyrazistą kreską w kreskówkowej stylistyce, a także wybornego kolorystę z prawdziwego zdarzenia. Wspomniany artysta młodego pokolenia opowieścią „Quiet little melody” wygrał II edycję stypendium komiksowego Gildia.pl. Teraz Wydawnictwo Komiksowe opublikowało album „Mute”, w którym znajdziemy trzynaście błyskotliwych nowel powstałych przy jego niemałym współudziale.
Historie zebrane w tym woluminie zostały wcześniej opublikowane w innych miejscach, choćby w czasopiśmie „Smash!” czy antologii „Silence 2011”. Skrobol zdobył za nie szereg nagród i wyróżnień, zostając doceniony przez oczarowanych jego stylem czytelników. Trzeba przy tym zaznaczyć, iż utalentowany rysownik tylko do jednej z tych nowel stworzył scenariusz. Pozostałe opowieści zostały napisane przez doświadczonego Dennisa Wojdę („566 kadrów”) czy Bartosza Sztybora, autora przezabawnej serii „Kapitan Mineta” oraz komiksu dla dzieci „Niezła draka, Drapak!”.
Nowele zebrane w niniejszym komiksie można połączyć ze sobą wspólną klamrą. Mamy tu bowiem do czynienia z wyśmienitą kompozycją złożoną z wątków zaczerpniętych z baśni, bajek i legend, czystej grozy, aury tajemniczości i uniwersalnej tematyki (kwestia wolności, najwyższej ofiary czy bezgranicznej miłości). Niebywale wypada wydźwięk poszczególnych historii i niespodziewane twisty fabularne. Trafionym pomysłem okazało się używanie chwytliwych piktogramów zamiast wypowiedzi słownych poszczególnych postaci, co jest widoczne zwłaszcza w noweli „Island of hope” ze scenariuszem Dennisa Wojdy.
Album otwiera przewrotna nowela „Każdy ma swoją wolność”, w której z zaciekawieniem obserwujemy interakcję pomiędzy dwoma fantasmagorycznymi istotami i desperackie działania jednej z nich, nastawione na zdobycie sztabki złota znajdującej się na olbrzymim obelisku. Pozostałe nowele prezentują się równie apetycznie i wciągająco. Tematem przewodnim „Fajerwerków” jest pakt chłopaka z demonem, w którym to młodzieniec za możliwość ujrzenia sztucznych ogni, jest w stanie oddać swą duszę. Zachwycająco wypada puenta owej opowieści. „Poor Lonsome Cowboy” ukazuje strzelecki pojedynek pomiędzy wiekowym rewolwerowcem a samą Śmiercią ? western miesza się tutaj z przerażającym horrorem, a ostateczność z nadzieją. „Tooth spilit” opowiada o pozornym opętaniu upiornego dentysty, a w „The Wolf” przenosimy się do ponurego świata, w którym niepodzielnie króluje groźny drapieżnik. Praktycznie każda z nowel zasługuje tu na słowa uznania.
Oprawa plastyczna recenzowanego komiksu to prawdziwe mistrzostwo. Już sama chwytliwa okładka, skąpana w karmazynowych i jasnozielonych barwach, skłania do bliższego zapoznania się z tytułem i docenienia kunsztu jego twórcy. Artysta doskonale oddaje fizjonomię poszczególnych postaci, zarówno należących do świata rzeczywistego, jak i baśniowego. Dobre wrażenie sprawia kompozycja poszczególnych kadrów, spore nagromadzenie symbolicznych przedmiotów, a wzorowo dobrana kolorystyka (dominują pastelowe, żywe barwy) znacznie podnosi końcową ocenę dzieła.
„Mute” to fantastyczny zbiór nowel utkanych z tajemnic, symboliki i fantastyki. Kolejny mocny punkt w ofercie Wydawnictwa Komiksowego. Czapki z głów przed Sebastianem i jego nietuzinkowym stylem graficznym. Autor w pełni zasługuje na wszelkie słowa uznania.
Mirosław Skrzydło
TweetKategoria: recenzje