Nie taka wspaniała przyszłość – recenzja komiksu „Niepamięć absolutna” Mariusza Pitury i Antoniego Serkowskiego

2 sierpnia 2022

Mariusz Pitura, Antoni Serkowski „Niepamięć absolutna”, wyd. Kultura Gniewu
Ocena: 6,5 / 10

Sztuczna inteligencja przypuszczająca atak na naszą cywilizację lub mająca nieść pomoc technologia, która ostatecznie bezlitośnie wypiera czynnik ludzki – to nieodzowne motywy wybiegających dekady wprzód dystopii. Posiłkując się dokonaniami klasyków gatunku, „Niepamięć absolutna” sprzedaje nam podobnie ponurą wizję przyszłości, jednak czyni to na swój własny sposób.

Świat, który w swoim komiksie przedstawiają Antoni Serkowski i Mariusz Pitura, zdaje się być skutkiem pobłażliwego traktowania wypowiedzi współczesnych nam, bijących na alarm naukowców. Oto bowiem mamy przyszłość, w której człowiek stał się całkowicie zależny od maszyn zaspokajających wszystkie jego zachcianki – od rozrywki, przez sprawy życia codziennego, aż po potrzeby fizjologiczne. W tej na pozór perfekcyjnej rzeczywistości nagle zaczyna dziać się coś całkowicie niespotykanego – poszczególne wynalazki nie tyle przestają działać, co… całkowicie znikają. Do przybierającej niebezpiecznie szeroką skalę sprawy przydzielony zostaje najbardziej niewłaściwy człowiek na niewłaściwym miejscu – darzący absolutną nienawiścią wszelkie przejawy zaawansowanej technologii policjant Vincent. Wkrótce trafi on na ślad intrygi, która może postawić na głowie całą cywilizację.

W „Niepamięci absolutnej” znamienna jest już pierwsza scena. Neutralizujący przestępcę robot, który przypadkowo uśmierca również jego zakładniczkę, to dobitny przykład zawodności technologii, ale też emocjonalny fundament położony pod dalszą część opowieści. Komiks gatunkowo stoi w rozkroku między dystopią, postapokalipsą i cyberpunkiem, a sama historia to nic innego jak zmyślny patchwork złożony z wielokrotnie już wykorzystywanych w fantastyce idei i sprawdzonych rozwiązań. W temacie świadomych maszyn znajdziemy tu coś z „Ja, Robot” Asimova, natomiast wizualne aspekty inspirowane są „Łowcą Androidów”, a to tylko dwa z całego mrowia klasyków, do których autorzy nawiązują. Choć takie podejście może wróżyć wtórność, odpowiedzialny za scenariusz Mariusz Pitura nie poprzestaje jedynie na kopiowaniu czyichś pomysłów – a raczej wykorzystuje je, by odmalować własną, autorską wizję.

Tak wieloskładnikowe danie podlane zostaje pędzącą na złamanie karku akcją. W „Niepamięci absolutnej” dzieje się mnóstwo – fabuła przeskakuje z jednej lokalizacji do drugiej, jednocześnie rozwijając kilka różnych, choć splecionych w większą całość wątków. Twórcy nie marnują czasu na przesadną ekspozycję świata przedstawionego, koncentrując się bezpośrednio na kolejnych wydarzeniach. Pod tym względem komiks Pitury i Serkowskiego oddaje hołd kinu akcji lat 80. – nawet jeśli trudno spodziewać się tu szczególnie górnolotnego przekazu, podstawowe założenie, polegające na dostarczaniu rozrywki, zostaje spełnione z nawiązką. W parze z dynamiką historii idzie też graficzna warstwa. Brunatne kolory podkreślają zgniliznę, rdzę i pesymistyczną wizję naszego świata w następnym stuleciu, aczkolwiek Antoni Serkowski podporządkowuje kadry bardziej akcji niż oddaniu z fotorealizmem wszelkich detali. Jeśli coś może w tym miejscu przeszkadzać, to postaci pozbawione w wyglądzie wyraźnych cech charakterystycznych, przez co wydają się jak odlane z jednej formy.

„Niepamięć absolutna” ma nikłe szanse na to, by w historii powieści graficznych zapisać się jako pozycja, która zrewolucjonizowała gatunek. Ale Antoniemu Serkowskiemu i Mariuszowi Piturze zapewne na tym nie zależało. Komiks ten jest przede wszystkim wyrazem nostalgii do gatunku i solidnym, mieszczącym się na niespełna stu stronach ładunkiem niezobowiązującej zabawy. Biorąc pod uwagę, że mamy do czynienia z debiutem, to trzeba powiedzieć, że przed autorami rysuje się zdecydowanie jaśniejsza przyszłość niż przed światem, który ukazali.

Maciej Bachorski


Tematy: , , , ,

Kategoria: recenzje