Moda na zbrodnię

18 września 2012

Richard Doetsch „13 godzina”, Wyd. Albatros
Ocena: 7 / 10

Czas wakacyjnych lektur powoli dobiega końca. Niewątpliwie jedną z takich książek jest „13 godzina”. Richard Doetsch funduje nam sensacyjną opowieść z podróżami w czasie w tle. Jak powstrzymać morderstwo, które już się dokonało? Bez tajemniczego chronometru ani rusz.

Nick Quinn zostaje oskarżony o brutalne zabicie swojej żony Julii. Wszystkie dowody wskazują na niego, a zabytkowa broń znaleziona na miejscu zbrodni posiada jego odciski palców. Scenariusz dość prosty ? zazdrosny, rozgoryczony, osamotniony mąż morduje swoją ukochaną. Nie rozpoczyna się jednak żmudny proces i pranie rodzinnych brudów, lecz dzieje się coś zupełnie niespodziewanego. Pojawia się element nieprzewidziany. Tajemniczy gość – starszy pan z kopertą, nie wiadomo skąd i dlaczego, korzystając z nieuwagi policjantów, wchodzi do sali przesłuchań. W tym samym czasie na pobliskim lotnisku rozbija się samolot i giną ludzie.

Jaki mają ze sobą związek te wydarzenia? Wszystko to okaże się w rozdziale pierwszym. Ale nie „już”, tylko „dopiero”. Bo kolejność wydarzeń jest tu dość specyficzna, tak samo jak układ rozdziałów, o czym zostajemy poinformowani na samym początku w nocie od autora. Zaczynamy więc od rozdziału dwunastego. Rozpoczyna się walka z czasem, z każdą minutą i sekundą, gdyż główny bohater otrzymuje niebywałą szansę ocalenia żony dzięki cofaniu się w czasie. Za każdym razem dalej wstecz o dodatkową godzinę. Zadanie nie jest takie łatwe, ponieważ nie wystarczy ostrzec Julii, zamknąć jej w pokoju i ukryć przed mordercą (którego z trudem przychodzi zdemaskować). Trzeba pogłówkować nieco bardziej, bo każda decyzja drastycznie odmienia rzeczywistość.

Jest emocjonująco i niepewnie. Nick walczy z czasem, z własnym zmęczeniem i ludźmi, podejmującymi nieoczekiwane kroki. Właściwie z każdym cofnięciem się w czasie okazuje się, że przyjaciel może być wrogiem lub odwrotnie. Sensacyjne napięcie, zapętlone wątki i wynikające z nich na każdym kroku nowe problemy i niejasności tworzą misterną fabułę, która wymaga skupienia.

Jedynym mankamentem książki są zbyt czarno-białe cechy głównego bohatera oraz jego żony. Jeśli Julia jest piękna, to znaczy że najpiękniejsza na całej ulicy, jeśli Nick oddany, to jak żaden inny mężczyzna. Nie lubimy ideałów, zbytnio im nie ufamy, trochę to wszystko za piękne, za najlepsze, najdoskonalsze. Smaczne obiady, doskonały seks i miłość aż po grób. Taka „Moda na sukces” kryminału, tyle że bez zdrad, oszustw i niecnych wybiegów. O ile pościgi i śledztwa przyprawiają o szybsze tętno, o tyle sielanka w kuchni i dzikość w sypialni wygląda na nieszczerą i niepotrzebną. Bez hollywoodzkich opisów też można było uwierzyć, że Nickowi zależy na uratowaniu ukochanej. Co za dużo to niezdrowo, panie Doetsch.

Jeśli jednak spojrzymy na „13 godzinę” jako na książkę przeznaczoną na późne popołudnia i leniwe wieczory, w które chcielibyśmy tchnąć nieco życia, to nadaje się ona ku temu idealnie. Dobry thriller z nieoczywistym zakończeniem i elementem fantastyki. Miłość, która może zwyciężać wszystko ? śmierć, czas i przeznaczenie. Wciągająca intryga i tajemnicze urządzenie zmieniające bieg wydarzeń. Tylko z postaciami nie będzie nam się chciało zaprzyjaźniać. Ale też chyba nie o to tu chodziło, prawda?

Aleksandra Kęprowska

Gdzie kupić:
Kup książkę w księgarni Selkar
Kup książkę w księgarni Lideria

Tematy: , , , , , ,

Kategoria: recenzje