Miłosz science fiction

1 maja 2013

Góry ParnasuCzesław Miłosz „Góry Parnasu”, Wyd. Krytyki Politycznej
Ocena: 6 / 10

Odnajdywanie jak i wydawanie pośmiertnie tekstów uznanych pisarzy nie jest zjawiskiem ani nowym, ani szczególnie wyjątkowym. Znane są przypadki odnalezienia rękopisów w starych archiwach czy wśród pamiątek przechowywanych przez krewnych i znajomych twórcy. Czasem sami pisarze narzucają wydawcom określoną cezurę czasową odnośnie wydania ich dzieł. Tak było chociażby w przypadku kolejnych części dzienników Marii Dąbrowskiej. Pisarka zastrzegła sobie, że mogą zostać upublicznione dopiero czterdzieści lat po jej śmierci. Z jednej strony nie jest to żaden wzorzec, ale fakt ten pozwala mieć nadzieję, że jeszcze niejednokrotnie do rąk czytelnika trafią nigdzie dotąd niewydane teksty zmarłych już autorów. Czy będzie tak w przypadku powieści „Mesjasz” Brunona Schulza? Trudno powiedzieć. Póki co o tej książce wiadomo tylko tyle, że ilość legend jakimi obrosła może być równoznaczna z faktem, że nigdy nie powstała. Tymczasem Wydawnictwo Krytyki Politycznej oddaje do rąk czytelniczych niepublikowaną dotąd powieść Czesława Miłosza „Góry Parnasu”.

Rękopis jak i maszynopis powieści leżał dotąd w archiwum Miłosza na Uniwersytecie Yale. W publikacji Krytyki Politycznej zamieszczono fragmenty zarówno pierwszego, jak i drugiego. Już sam rzut oka na rękopis pozwala stwierdzić, że pisanie powieści nobliście po prostu nie szło ? liczne poprawki i skreślenia oraz marginesy gęsto pokryte figurami geometrycznymi, tudzież kwiatkami, świadczą o częstym zatrzymywaniu się podczas pisania i uciekaniu myślami w inne rejony. Natomiast odrzucenie tekstu przez Giedroycia i jego krytyczna, ale dość lakoniczna odpowiedź utwierdziły Miłosza w przekonaniu, że powieść nie jest warta dalszej kontynuacji. Mamy więc do czynienia nie tylko z gorszym tekstem autora „Doliny Issy”, ale też z dziełem po prostu nie ukończonym.

„Góry Parnasu” mogą jednak budzić zainteresowanie poprzez konwencję, w jakiej zostały napisane. Jest to powieść skonstruowana na zasadach gatunku science fiction. Mamy więc akcję rozgrywającą się w przyszłości ? koniec XXI wieku, podróże kosmiczne i czasowe oraz nowoczesny sprzęt. Nie jest to jednak wizja znana z twórczości Lema. Miłoszowi bliżej jest tu do rzeczywistości antyutopijnej oraz katastroficznych wizji Witkacego. Ludzkość osiągnęła ostateczny pułap degradacji przy jednoczesnym postępie naukowym. Więzi międzyludzkie takie jak przyjaźń i miłość praktycznie nie istnieją, a jeśli takowe się wytwarzają, to znajdują się pod ścisłą kontrolą władzy. Stałe narażenie na (używając określenia Orwella) ewaporację bez uzasadnionej przyczyny sprawia, że konsekwencją staje się spadający czynnik samobójstw ? poczucie beznadziejności własnej sytuacji oraz myśl, że w każdej chwili można być unicestwionym sprawia, że ludzie tracą nawet chęć targnięcia się na własne życie. Najbardziej w kontekście kulturowym widać jednak u Miłosza zbieżności z Witkacym ? świat przez niego skonstruowany pozbawiony jest kultury i sztuki, za to na dobre rozprzestrzenia się wszechobecny pusty konsumpcjonizm. Znikły także religie i autorytety moralne. Jednak akurat w tej kwestii rzeczywistość nie znosi pustki i prekursorem nowej religii okazuje się postać Efraima.

Mimo że do tekstu Miłosza odnoszę się jako do powieści, to muszę zaznaczyć, że właściwie nie jest to powieść w sensie tradycyjnym. Nie ma tu dialogów, akcji czy fabuły. Być może powodem jest zaniechanie dalszej pracy nad tekstem. „Góry Parnasu” to kolejny dowód, że gatunek powieściowy, przy całkowitym uznaniu dla twórczości poetyckiej i eseistycznej twórcy, nie jest tym, w którym Miłosz uchodziłby za mistrza. Jego poprzednie powieści ? „Dolina Issy” i „Zdobycie władzy” pokazują, że jako powieściopisarzowi trudno mu jest uniknąć autobiografizmu i ucieczki w formę eseistyczną. Nie potrafi stworzyć prawdziwie fabularnej historii, opowieści sensu stricto, która by jednocześnie wciągała i przekazywała istotną prawdę. Być może jego niechęć do powieści jako gatunku wynikała także z własnych ograniczeń warsztatowych w tej kwestii. W każdym bądź razie „Góry Parnasu”, mimo zastosowania konwencji science fiction, są raczej tekstem eseistycznym z dużą dawką faktów autobiograficznych. Jest to lektura stanowiąca raczej ciekawostkę w dorobku noblisty niż górna półka w kategorii science fiction.

Ewelina Dyda

Kup książkę na stronie wydawnictwa
Kup książkę w księgarni Selkar
Kup książkę w księgarni Lideria

Tematy: , , , , , ,

Kategoria: recenzje