Medialna walka kryminalna – recenzja książki „Dziewczyna we mgle” Donato Carrisiego
Donato Carrisi „Dziewczyna we mgle”, tłum. Jan Jackowicz, wyd. Albatros
Ocena: 8 / 10
Mgła może być symbolem niewiadomej – granicy pomiędzy tym, co jawne, a tym, co ukryte. Bywa, że odnosimy ją też do lęku i tajemnicy. Donato Carrisi, autor kryminału „Dziewczyna we mgle”, wykorzystał w swojej książce każde z wymienionych skojarzeń. Jednak niewątpliwa atrakcyjność historii napisanej przez Włocha wiąże się z czymś jeszcze. Mianowicie z rolą, jaką w dzisiejszym świecie odgrywają media.
Intryga rozpisana w powieści przypomina w pewnej mierze medialny spektakl, którego osią są poszukiwania Anny Lou Kastner, młodej szesnastoletniej dziewczyny. Bohaterowie zaś to ludzie z małego, odizolowanego od świata miasteczka w górach. Gdy na miejsce przybywa agent specjalny Vogel, jasnym staje się, że porywaczem albo mordercą jest ktoś z mieszkańców. W ten sposób zarysowują się ważne tematy powieści – kwestia zaufania, więzy krwi, społeczna solidarność, mechanizmy stojące za zjawiskiem plotki. A także wspomniane na początku środki masowego przekazu – narzędzia potrzebne do współczesnego opisu i rejestracji świata.
Vogel – prowadzący śledztwo detektyw – przedstawiony został jako osobnik nieustępliwy, zdeterminowany, genialny, którego metodyka pracy może wzbudzać zaskoczenie. Nie jest on bowiem typem tradycjonalisty, nie prowadzi pogłębionego wywiadu środowiskowego, choć oczywiście zbiera i analizuje poszlaki. Domeną Vogla są natomiast media. Gdy do włoskiej mieściny ściągają dziennikarze żądni sensacji, wówczas zaczyna panować chaos – informacyjny szum. I z tego szumu ziarenka prawdy wyłuskać stara się właśnie Vogel. Manipuluje, nakręca, prowokuje – tak wolnych strzelców, jak i mieszkańców – a czyni to, aby odkryć tajemnicę porwania, która na początku wydaje się być bardzo mglista…
Carrisi doskonale zaciera tropy, daje nam mylne wskazówki, kreśli ciekawych bohaterów, dba o dramatyzm historii i ważny, społeczny kontekst. Zaginiona wychowywała się bowiem w rodzinie, w której religijny fanatyzm łączy się z domowym rygorem. Górskie miasteczko, gdzie wszyscy się znają, ale boją się wyjawić prawdę przed obcymi, również stanowi bardzo intrygującą scenerię dla kryminału.
Ale to, co najciekawsze, to właśnie wpływ mediów na rzeczywistość. W jaki sposób kreowany jest świat? Co sprzedaje się najlepiej? Czym motywowani są publicyści, którzy chcą spróbować opisać zajścia związanie z zaginięciem dziewczyny? I wreszcie Vogel. Nieco cyniczny, w takim chandlerowskim ujęciu, bardzo świadomy siebie, swojej wartości detektyw, który wykorzystuje świat mediów do tego, aby dotrzeć do prawdy, ale również prowadzić własną krucjatę. Z kim? Wobec czego? Odpowiedzi, niekiedy naprawdę zaskakujące, zapisane są na kartach książki.
Jest ofiara, jest i kat, jest też, oczywiście, ściganie zwierzyny. Konfrontacja pomiędzy detektywem a mordercą, który, co ciekawe, nie tyle nie boi się, co nawet jest złakniony światła reflektorów, należy do pasjonujących zapisów walki pomiędzy dobrem a złem – jakkolwiek banalnie to zabrzmi. „Dziewczyna we mgle” to fascynująca opowieść kryminalna napisana w sposób, który zmrozi krew w żyłach. Urywek codzienności naznaczony tragedią, obyczajowymi wstrząsami i śmiercią.
Marcin Waincetel
TweetKategoria: recenzje