Malarz w okopach

29 września 2015

wojna-i-terpentynaStefan Hertmans „Wojna i terpentyna”, tłum. Alicja Oczko, wyd. Marginesy
Ocena: (brak)*

Urbain Martien, bohater powieści (a także dziadek autora) był weteranem Pierwszej Wojny Światowej. W wieku około siedemdziesięciu lat napisał dziennik, który wręczył wnukowi zaraz przed swoją śmiercią. Zgodnie ze słowami Hertmansa, zajęło mu 30 lat, zanim zebrał się na odwagę i przeczytał zapiski swego szacownego przodka.

Kiedy już to zrobił, nie mógł zapomnieć o niezwykłych przygodach dziadka, nie potrafił przejść obojętnie obok jego doświadczeń oraz piękna zaklętego na kartach dziennika. Nie miał innego wyjścia, jak tylko uhonorować Urbaina w najwspanialszy możliwy sposób ? zamienił jego dziennik w powieść. Powieść napisaną niezwykle plastycznym językiem, pełną emocji oraz zadziwiającą.

„Wojnę i terpentynę? można nazwać sagą rodu Martienów. W jej centrum znajduje się Urbain. Jego losy poznajemy od najmłodszych lat. Belle epoque zbliża się ku końcowi. Dobrze wykształcona Céline wychodzi za mąż za ubogiego, ale utalentowanego malarza. Owocem ich związku jest Urbain. Chłopak dziedziczy po ojcu miłość do malarstwa, które staje się jego największą namiętnością. Na kartach książki jesteśmy świadkami tego, jak rodzi się jego niezwykła czułość na piękno świata. Jednakże życie jest również okrutne. Urbain dorasta w biedzie w czasach industrializacji przemysłu. Musi pracować w hucie żelaza, od kiedy skończył 13 lat, późnej wstępuje do Szkoły Wojskowej, aby po kilku latach trafić na front. Podczas Wielkiej Wojny młodzieniec zostaje kilkukrotnie ranny. Jednakże nawet doświadczenia wojenne, choć odcisnęły się piętnem na jego duszy, nie odebrały mu naturalnej umiejętności dopatrywania się piękna w życiu, które postrzegał przez pryzmat swojej wrażliwości malarza.

Powieść uwodzi narracją charakteryzującą się doskonałym wyczuciem rytmu i harmonii. Urbain zajmuje się kopiowaniem dzieł wielkich mistrzów, musi zatem dostrzegać szczegóły i tajemnice w nich ukryte. Dziadek Hartmana kochał sztukę, a nade wszystko cenił flamandzkich artystów: Tyciana, Rubensa, Rembrandta czy też Van Dycka (reprodukcje ich najsłynniejszych obrazów zostały zamieszczone w książce). Codzienność jednak nie zawsze była tak wspaniała, jak być powinna. Okopy Wielkiej Wojny to błoto zmieszane z krwią, szczątki ciał jego kolegów, śmierć młodych. A nade wszystko upadek moralny. „Człowiek” już nie brzmi dumnie, coś się zmieniło, nastąpił koniec nie tylko epoki, ale też pewnego rozdziału w dziejach świata. Ale najważniejsze jest to, w jaki sposób radzimy sobie ze złem i cierpieniem. Urbain znalazł ukojenie w malarstwie. Dzięki niemu widzi świat i życie nieco inaczej niż każdy z nas.

Tytuł powieści jest symboliczny. Terpentyna zaczęła być produkowana pod koniec XIX wieku. W malarstwie znalazła zastosowanie jako rozpuszczalnik farb, a w medycynie – jako środek rozgrzewający, używany do leczenia odmrożeń i uśmierzania nerwobóli. Medycyna i malarstwo. Wojna i sztuka. Dziennik Martiena jest poruszającym świadectwem wrażliwej duszy strawionej przez demona wojny.

Rafał Siemko

*Nie poddajemy ocenie książek, które ukazały się pod naszym patronatem.

Tematy: , , , , , , ,

Kategoria: recenzje