Macierzyństwo niejedną ma postać – recenzja książki „Jedyna córka” Guadalupe Nettel

2 lipca 2025

Guadalupe Nettel „Jedyna córka”, tłum. Barbara Bardadyn, wyd. Bo.wiem
Ocena: 8 / 10

Trzydziestokilkuletnia Laura jest zdeterminowana. Zdeterminowana do tego, by ukończyć pisanie pracy dyplomowej, wciąż podróżować po świecie i nie posiadać dzieci. Jej odczucia wobec tych ostatnich stanowią mieszankę niemal organicznej odrazy z ciekawością badacza – mali ludzie interesują ją jako konstrukcje nie w pełni jeszcze ociosane przez socjalizację. Żeby jednak sprawić sobie własny egzemplarz? W żadnym wypadku!

Nieoczekiwanie jednak kobieta, która gotowa jest już nawet poddać się sterylizacji, poddana zostaje konfrontacji z macierzyństwem. I to w dwóch skrajnych jego przypadkach. Bliska przyjaciółka Laury, Alina, która od lat starała się o dziecko, wreszcie zachodzi w ciąże… tylko po to, by dowiedzieć się o śmiertelnej wadzie rozwojowej nienarodzonej jeszcze córeczki. Tymczasem pogrążona w depresji i apatii sąsiadka Doris nie radzi sobie z wychowaniem niespokojnego ośmioletniego syna. Wsparcie okazane obu kobietom zmusza Laurę do przyjęcia na siebie ról, w których wcześniej nie mogła siebie dostrzec.

Guadalupe Nettel od dawna uchodzi za jeden z ciekawszych głosów w nowej literaturze latynoamerykańskiej. W roku 2007 znalazła się na liście Bogotá39 (obok m.in. Santiaga Roncagliolo, Pilar Quintany i Adriany Lisboi), ale największy międzynarodowy rozgłos zapewniła jej właśnie „Jedyna córka”, książka notowana na krótkiej liście Międzynarodowej Nagrody Bookera sprzed dwóch lat. Nic dziwnego, bo historia w niej zawarta – nawet jeżeli nie wydarza się codziennie – jest równie uniwersalna, co opowiedziana z urzekającą życzliwością, humanizmem i inteligencją.

Meksykańska autorka unika banału i sentymentalizmu. Jej zwarta w formie, wciągająca powieść nie wpada w kanał prostej opowiastki o odkrywaniu tłamszonego w sobie powołania do dawania życia i piastowania mu. Nie strofuje, nie poucza, nie rozgania ambiwalencji i nie daje recept na dylematy. Jest za to pełną empatii refleksją nad różnymi przejawami doświadczania macierzyństwa – zarówno w wymiarze osobistym, jak i społecznym, skreśloną na tle nie zawsze spokojnego krajobrazu współczesnego Meksyku.

Sebastian Rerak


Tematy: , , , , , , ,

Kategoria: recenzje