Kryminał w krótkiej formie
Różni autorzy pod redakcją Lee Childa „Najlepsze amerykańskie opowiadania kryminalne 2010”, Wydawnictwo Albatros A. Kuryłowicz
Ocena: 6 / 10
Dwudziestu autorów, dwadzieścia opowiadań. Wszystkie zebrane w jednej antologii. Oprócz jakości oraz gatunku kryterium decydującym o wyborze danego tekstu miał być również rok wydania, a także fakt opublikowania dzieła w prasie. Niniejsza antologia ma więc stanowić wybór najlepszych opowiadań kryminalnych, jakie ukazały się w 2009 roku. I jak to zwykle z tego typu kompilacjami bywa, mamy tu teksty bardzo dobre, jak i słabe, które niczym szczególnym się nie wyróżniają.
„Najlepsze amerykańskie opowiadania kryminalne” to cykl ukazujących się co roku książek. Jego redaktorem jest Otto Penzler, właściciel księgarni oraz człowiek niezwykle zaangażowany w promowanie literatury kryminalnej, za co został zresztą nagrodzony prestiżową nagrodą Edgar Poe Award. Co roku zaprasza on do współpracy znanego i cenionego twórcę, aby dokonał ostatecznej selekcji tekstów. W przypadku recenzowanego tomu redaktorem gościnnym został Lee Child. Natomiast wśród autorów opowiadań znaleźli się sławni pisarze: Dennis Lehane, Kurt Vonnegut, jak i nazwiska mniej popularne czy wręcz debiutujące.
Do najlepszych, najbardziej zapadających w pamięć opowiadań z niniejszego zbioru bez wątpienia należą: „Połów”, „Dźwigaj swój krzyż” i „Pies”. „Połów” Matta Bella dlatego, że przedstawia historię bardzo nietypowego bohatera wcielającego się w rolę śledczego. To człowiek o dewiacyjnych skłonnościach, do tego rojący sobie, że odnalazł sprawcę, który zamordował młodą dziewczynę. Ciąg zdarzeń nie tylko nie prowadzi do rozwiązania intrygi, ale kumuluje kolejne morderstwo. Z kolei ?Dźwigaj swój krzyż? Johna Dufresne’a porusza temat pedofilii wśród księży. Jest to próba zajrzenia w psychikę duchownego molestującego dzieci. Natomiast „Pies” autorstwa Dennisa Lehane?a jest opowieścią o człowieku, który przygarnął bezdomnego i pokaleczonego czworonoga. Nić sympatii i przywiązania, jaka się pomiędzy nimi zawiązuje, sprawia, że ów mężczyzna jest w stanie zrobić dla zwierzęcia wszystko.
Współczesny kryminał zwykle kojarzy się z ciemną stroną ludzkiego życia: ze zbrodnią i śmiercią. Rzeczywistość jest brutalna, a postacie detektywów niejednokrotnie noszą negatywne cechy, których usprawiedliwieniem jest niejako wykonywana przez nie profesja: tropią morderców i stawiają ich przed wymiarem sprawiedliwości. W antologii pod redakcją Lee Childa akcent położono jednak na coś innego. Oczywiście nie brakuje tutaj zbrodni i ludzkich dramatów, ale da się zauważyć, iż historie, jeśli nie zawsze, to na pewno często, mają wymiar umoralniający. Większość opowiadań po prostu dobrze się kończy. Zło zostaje jasno określone i ukarane. Co znamienne, utwory odbiegają też od klasycznych schematów kryminalnych, w których najważniejsza jest intryga i zmierzanie do jej rozwiązania. Autorzy wolą stawiać swoich bohaterów w sytuacjach ekstremalnych i ujawniać ich reakcje. Te opowiadania po prostu się dzieją.
Twórcy posługują się też niemal identycznymi rozwiązaniami fabularnymi: ofiara staje się katem wymierzającym sprawiedliwość, następuje swoistego rodzaju zamiana miejsc. I właściwie to najważniejszy zarzut, jaki można wysunąć pod adresem niniejszego zbioru. Zabrakło w nim różnorodności i oryginalności. Oczywiście, wybierając teksty do antologii, należy posłużyć się jakimś kluczem, ale korzystniej wypadłoby, gdyby dobór oparty był właśnie na wielobarwności tekstów.
Ewelina Dyda
TweetKategoria: recenzje