Kreatury kontratakują!

20 sierpnia 2018

Mike Mignola, John Arcudi, Guy Davis, John Severin i inni „B.B.P.O.: Plaga żab tom 2”, tłum. Jacek Drewnowski, wyd. Egmont
Ocena: 8 / 10

Inwazja oślizłych kreatur z wnętrza ziemi rozprzestrzenia się w zatrważającym tempie. Agenci z Biura Badań Paranormalnych i Obrony mają pełne ręce roboty. Dodajmy do tego wewnętrzne konflikty wśród walecznych śmiałków i ich osobiste problemy, nowego przywódcę B.B.P.O., przywróconego do życia żołnierza Bena Daimio, a także wyjątkowo paskudnego, wpływowego przedsiębiorcę, próbującego zapanować nad bestiami, a otrzymamy godną kontynuację „Plagi żab” z uniwersum Hellboya. Przygotujcie się na solidną dawkę emocji, grozy i czystej akcji.

W poprzednim tomie otrzymaliśmy gros interesujących nowel odsłaniających nam działania poszczególnych członków B.B.P.O. Śmiałe wejście na scenę ekscentrycznego i osobliwego medium doktora Johanna Krausa czy perypetie działającego w latach trzydziestych poprzedniego wieku walecznego detektywa Homara Johnsona są tego najlepszym przykładem. Trzeba zauważyć, że tylko kilka spośród owych historii było autorstwa ojca Hellboya, Mike?a Mignoli, a pozostałe opowieści napisali inni znani artyści, choćby Geoff Johns czy John Arcudi, którzy spisali się nadspodziewanie dobrze. Na koniec tego opasłego tomiszcza otrzymaliśmy pierwszy akt dramatycznej sagi zatytułowanej „Plaga Żab”. Odpowiedzialni za scenariusz tego ważnego wydarzenia Mike Mignola i John Arcudi odwołują się tutaj do wczesnych przygód Piekielnego Chłopca, a konkretnie mówiąc ? pierwszego tomu „Hellboya” („Nasienie zniszczenia”). Olbrzymie poczwary o fizjonomii żab powracają, a wraz z nimi wspomnienia z dawnego życia Abe?a Sapiensa. Agenci biura stają zatem do najpoważniejszej i najtrudniejszej misji w ich dotychczasowej karierze. Sprawa jest najwyższej wagi ? na szali wisi los całej ludzkości.

Drugi tom w rewelacyjny sposób kontynuuje wprowadzone wątki, znacznie rozbudowując niezgorszą intrygę. Mimo realnego zagrożenia ze strony krwiożerczych żab agencję czekają spore zmiany. Biuro zdobywa nową siedzibę w starej i opuszczonej bazie wojskowej w Kolorado, a nowym liderem zostaje oszpecony i zdeterminowany kapitan marines Benjamin Daimio. Mężczyzna u nie wszystkich agentów wzbudza zaufanie. Szczególnie władająca ogniem Liz Sherman negatywnie odbiera kontrowersyjne i wątpliwe metody pracy ożywionego żołnierza. Inaczej sprawy mają się z homunkulusem Rogerem, który po niespodziewanym odejściu Hellboya szuka nowego autorytetu, a znajduje go w osobie kapitana Daimio. W czasie, gdy bohaterowie kontynuują walkę z potworami, Abe udaje się do opuszczonej, nadmorskiej posiadłości w poszukiwaniu swojej tożsamości.

Mignola i odgrywający pierwsze skrzypce w tworzeniu warstwy fabularnej John Arcudi wprowadzili w drugim tomie „Plagi żab” kilka ciekawych postaci, choćby wspomnianego kapitana Bena, demonicznego szefa korporacji Zinco, odzianego w mechaniczną zbroję i próbującego zawładnąć bestiami Pope?a czy obłąkanego, nazistowskiego naukowca Guntera Eissa. W swym komiksie Arcudi odwołuje się do klasycznych dzieł z literatury grozy i kultowych horrorów. Mamy zatem wątki zaczerpnięte wprost z twórczości H. P. Lovecrafta, błyskotliwe nawiązania do „Obcego ? Decydujące starcie”, filmów o gigantycznych potworach (kłania się „Godzilla”) czy przerażającego „Czegoś” Johna Carpentera. Bezbłędnie wypada oderwany od głównego wątku czwarty rozdział „Wojny z żabami”, w którym z zapartym tchem śledzimy nieszczęsny los oddziału żołnierzy uwięzionych na opuszczonym statku z krwiożerczym potworem. Świetnie prezentuje się również epizod z doktorem Krausem, pomagającym duchom poczwar przejść na drugą stronę.

Jeśli chodzi o ilustracje zawarte w niniejszym albumie, to mamy tu niekłamaną przyjemność obcowania z pracami uznanych rysowników: Guya Davisa, Herba Trimpe?a, Petera Snejbjerga czy Johna Severina. Styl Davisa zbliżony jest do kreski Mignoli, co wcale nie należy traktować jako zarzut ? wspomniany ilustrator kapitalnie wywiązał się z powierzonego zadania. Osobiście przypadły mi do gustu dopieszczone plansze Petera Snejbjerga, doskonale pokolorowane przez Bjarnego Hansena, oraz realistyczne prace Johna Severina, który efektownie i niebywale obrazowo zaprezentował brutalne zgony żołnierzy.

Drugi tom „Plagi żab” to mariaż grozy, science fiction, steampunka, kina akcji i ukłon w stronę dzieł H. P. Lovecrafta oraz twórczości Johna Carpentera i Jamesa Camerona. John Arcudi nie zawiódł. Mamy więc godnego kontynuatora uniwersum wykreowanego przez Mike?a Mignolę. Sformułowanie „Uczeń przerósł mistrza” jest tutaj jak najbardziej na miejscu.

Mirosław Skrzydło

Tematy: , , , , , , ,

Kategoria: recenzje