Humorzaści dżentelmeni

22 kwietnia 2013

Trzech panów na włóczędzeJerome K. Jerome „Trzech panów na włóczędze”, Wyd. Zysk i S-ka
Ocena: 8 /10

Za każdym razem, kiedy mój wzrok padał na okładkę „Trzech panów na włóczędze”, zaczynałam nucić „Starsi panowie, starsi panowie, starsi panowie dwaj/ Już szron na głowie już nie to zdrowie a w sercu ciągle maj”. Co prawda, bohaterów powieści Jerome’a jest trzech i nie zdążyli jeszcze posiwieć, ale reszta opisu już się zgadza: nie są to młodziki startujące w dorosłe życie, lecz dojrzali panowie, którzy wzięli już na swe barki odpowiedzialność za założone rodziny. A jednak serca im jeszcze nie posiwiały, nadal rodzą się w nich marzenia, ciągle starcza im sił, by realizować plany, a głowa jest na tyle lekka, by od czasu do czasu ponosić ją w chmurach. Mężczyzn tych poznajemy w czasie ich wyprawy łódką (?Trzech panów na łódce?), jednak możemy tę urokliwą znajomość kontynuować w trakcie wycieczki rowerowej po Szwarcwaldzie.

Jerome wysyła trzech panów do Niemiec nie tylko po to, by z humorem przedstawić nam swój sposób widzenia narodowych cech Niemców, ale i świeżym okiem spojrzeć na męską przyjaźń. Opisując mieszkańców Szwarcwaldu, nie unika stereotypów. Przeciwnie, całkowicie świadomie im ulega. Dążenie Niemców do zachowania ładu, zdyscyplinowanie, szacunek do władzy (a właściwie ? munduru) jest punktem wyjścia dla wielu komicznych sytuacji w powieści. Do rozpuku śmiejemy się, czytając chociażby o niełatwym do opanowania – a jednak rządzącym się żelazną logiką – systemie kupowania biletów na kolej. Trudno też powstrzymać uśmiech, gdy bohaterowie wymyślają swoje własne reguły, drwiąc tym samym z potrzeby porządkowania życia obywateli stosownymi regulaminami. Koledzy dziwią się na przykład, że oficjalnie nie obowiązuje jeszcze na niemieckich ulicach zakaz stania na głowie (pod karą grzywny!).

Jednak w pewnej chwili żarciki i podśmiechiwanie się z obserwacji bohaterów przestają bawić. Zamiast rozśmieszenia czujemy się lekko skonfundowani, zaczynamy zastanawiać się, czy przedmiot kpin nie powinien raczej budzić obawy. W trakcie tej lektury mamy bowiem rzadki dar przewidywania przyszłości. Wiemy, co za ponad pół wieku spotka Niemcy i cały świat. Znamy to, co dla nas jest już historią, a czego Jerome nie mógł pod koniec XIX wieku jeszcze przewidzieć. Chociażby fragment: ?Jak dotąd Niemców spotkał los wyjątkowo dobrych rządów, jeśli to będzie trwać, wszystko będzie w porządku. Kłopoty się zaczną, kiedy coś się zepsuje w rządowej machinie? nabiera z naszej perspektywy zupełnie innego znaczenia. I choć nie sposób oprzeć się tej refleksji, kładzie się ona cieniem na naszej lekturze zaledwie na ułamek sekundy.

Po chwili bowiem trójka przyjaciół znowu wciąga nas w pełne humoru perypetie. Jerome ma niezwykłą zdolność zauważania śmieszności w zupełnie zwyczajnych momentach codziennego życia, obok których my sami przeszlibyśmy obojętnie lub lekceważąco. Zgrabnie potrafi połaskotać poczucie humoru czytelnika, opisując dzieci gospodarzy budzących naszych znajomych o bardzo wczesnym poranku, zgubienie podczas wycieczki własnej żony, czy też opracowywanie trasy wyprawy tak, że kończy się ona… jazdą w kółko. Komizm w dużej mierze zawdzięczamy sposobowi traktowania swoich postaci przez Jerome’a. Są dla niego trochę jak gromadka niesfornych, ale jakże rozbrajających, dzieci wpadających co rusz w tarapaty. Można o nich przecież opowiadać tylko z sympatią.

Czy ta powieść-klasyk wydana w dzisiejszych czasach, pod innym nazwiskiem, jako dzieło debiutanta, odniosłaby sukces? Na pewno rzucałaby się w oczy prostolinijność jej humoru, z którym traktuje się zarówno zwiedzany kraj, jak i bohaterów. Postaci są opisywane z przymrużeniem oka, nawet wtedy, gdy okrasza się ich szczyptą złośliwości. Z jej stron nie wyziera sarkazm, a pojawiająca się ironia nie jest bolesna. Myślę, że byłaby to powieść zdecydowanie za łagodna, by znaleźć się na pierwszych miejscach list sprzedaży. Nie rankingi jednak decydują o wartości danej pozycji. Na szczęście, wydana została ponad wiek temu, wszyscy znamy nazwisko jej twórcy i bez trudu możemy znaleźć ją na półkach księgarń. Lektura powieści Jerome’a ma tę samą zaletę, co oglądanie już mocno startej, czarno-białej taśmy z Kabaretem Starszych Panów. W obu przypadkach niemodni, zakurzeni panowie, z poczuciem humoru godnym dżentelmena śmieszą do łez.

Natalia Hennig

Gdzie kupić:
Kup książkę w księgarni Selkar
Kup książkę w księgarni Lideria

Tematy: , , , , ,

Kategoria: recenzje