Dźwiękowe zaległości

30 listopada 2013

Muzyka - Przewodnik KrytykiOpracowanie zbiorowe „Muzyka. Przewodnik Krytyki Politycznej”, wyd. Krytyka Polityczna
Ocena: 8 / 10

Co mają ze sobą wspólnego brazylijski nurt tropicália, powstały w latach sześćdziesiątych ubiegłego wieku, nowojorska awangarda sprzed trzydziestu lat oraz post-punkowy zespół z Manchesteru? Według redaktorów brytyjskiego magazynu The Wire, zaskakująco wiele.

Okres komunizmu miał dla naszego narodu zgubny wpływ, a więc muzyce również się „dostało”. Nie mam tu bynajmniej na myśli rodzimych artystów, lecz sytuację odbiorców. Ograniczony dostęp do płyt i monopol nielicznych mediów na kształtowanie gustów sprawiły, że przez dziesiątki lat dosłownie pojedynczy dziennikarze mieli olbrzymi wpływ na to, czego słuchano nad Wisłą, a skutki tego odczuwalne są aż do dnia dzisiejszego. Ogromna ilość nurtów i stylistyk praktycznie nie istniała w świadomości rodaków, ponieważ osoby piszące i mówiące o muzyce zwyczajnie ich nie lubiły i dlatego nawet nie próbowały ich prezentować na antenie czy łamach prasy. Trudno oczywiście zarzucać dziennikarzom subiektywność, która jest wpisana w ten zawód, ale wystarczy przywołać erudycję oraz szerokie horyzonty legendarnego Johna Peela, aby pokazać, jak bardzo zamknięci potrafili być polscy radiowcy, dziś bezkrytycznie wychwalani pod niebiosa. Dlatego też nie powinno nikogo dzisiaj dziwić wypaczone postrzeganie tzw. muzyki alternatywnej przez Polaków.

Można o tym się przekonać, sięgając po książkę „Muzyka. Przewodnik Krytyki Politycznej”, która w Anglii ukazała się jako „The Wire Primers: A Guide to Modern Music”. To zbiór tekstów o najważniejszych artystach według dziennikarzy brytyjskiego The Wire, pisma, które powstało w 1982 roku, a obecnie jest jednym z najbardziej opiniotwórczych mediów dla miłośników muzyki alternatywnej. Miesięcznik nieprzerwanie imponuje obszernością artykułów oraz wiedzą dziennikarzy. Na jego stronach promowani są artyści i nurty, o których polski słuchacz do niedawna nawet nie miał możliwości usłyszeć – i nie inaczej jest z zawartością przewodnika Krytyki Politycznej.

Książka została podzielona na cztery główne bloki tematyczne poświęcone pojemnym hasłom, a te następnie rozbite są na rozdziały o konkretnych artystach albo nurtach. Taka organizacja pozwala czytelnikowi dostrzec płynne granice między konkretnymi gatunkami i zjawiskami, które niejednokrotnie w bardzo logiczny sposób ewoluowały, czerpiąc od siebie wzajemnie. Dlatego też nic dziwnego, że w dziale „Funk, Hip-Hop i okolice” znajdziemy znanego z licznych przebojów Jamesa Browna, pioniera afrobeatu Fela Kuti i gatunki mocno osadzone w elektronice, czyli grime oraz dubstep – pewnego rodzaju łącznikiem między nimi jest turntablizm, muzyka tworzona za pomocą adapterów oraz płyt winylowych, która tutaj została pomysłowo przetłumaczona na gramofonizm.

Mimo że przewodnik składa się wyłącznie z opisów albumów (w tym nagrań koncertowych oraz tzw. epek), to nie tylko pozwala dogłębnie poznać twórczość spod znaku danego wykonawcy czy stylu, ale również przedstawia cały otaczający go kontekst kulturowy, narodowy, a nawet dotyczący konkretnej dzielnicy miasta. Dzięki temu czytelnik może zbudować pełen obraz procesu tworzenia i grania muzyki, na który wpływa ogromna ilość czynników. Pomysłowość i nieoczywistość doboru reprezentantów konkretnych gałęzi muzycznych są imponujące. Przyzwyczajonych do gustów rodzimych dziennikarzy może zdziwić, że w dziale z „Avant Rockiem” nie znajdziemy odmian metalu czy rocka progresywnego. Zamiast nich jest chociażby awangardowy ruch No Wave, nowojorski fenomen, który miał miejsce w latach siedemdziesiątych i osiemdziesiątych, a także Frank Zappa i Captain Beefheart. Szczególnie ciekawym wyborem jest tropicália, czyli niezwykle interesujący nurt, istniejący w latach sześćdziesiątych w Brazylii, który łączył w sobie m.in. bossa novę, pop oraz rock?n?roll.

W Polsce cały czas ukazuje się bardzo niewiele książek poświęconych muzyce alternatywnej i awangardowej, zresztą to samo się tyczy różnych innych zakamarków popkultury. „Muzyka. Przewodnik Krytyki Politycznej” jest więc publikacją niezwykle potrzebną i pozwalającą nadrobić sporo zaległości. Co prawda trudno ją czytać nieprzerwanie, od deski do deski ? podział tekstu skutecznie to uniemożliwia ? ale zaglądać do niej co jakiś czas warto, ponieważ z pewnością otworzy ona w niejednej głowie furtkę do ogromnej ilości fantastycznej muzyki.

Krzysztof Kowalczyk

Tematy: , , , ,

Kategoria: recenzje