Co się dzieje w głowie Melody Black
Gavine Extence „Lustrzany świat Melody Black”, tłum. Łukasz Małecki, Wydawnictwo Literackie
Ocena: 7 / 10
Abigail znajduje zwłoki swojego sąsiada. Nie znała go zbyt dobrze, właściwie nawet nie za bardzo kojarzyła, czy kiedykolwiek zamieniła z nim dwa zdania. Zaszła do niego, ponieważ chciała pożyczyć pomidory potrzebne do zrobienia obiadu, ale w mieszkaniu znalazła bezwładne ciało staruszka. Co zdumiewające, nieszczególnie się tym przejęła. Skorzystała nawet z okazji i przed zawiadomieniem policji pozwoliła sobie poczęstować się papierosem nieboszczyka i zabrała pomidory z jego lodówki.
Tego dnia Abby czuła się dziwnie. Po tej niecodziennej sytuacji nie potrafiła dojść do siebie. Nie dlatego, że śmierć sąsiada ją zszokowała, ale wręcz przeciwnie ? nie czuła nic. Ani żalu, ani złości, dosłownie nic. I to ją zaskoczyło. Sądziła, że powinna czuć jakiekolwiek emocje. A przynajmniej jakieś obiekcje przed poczęstowaniem się pomidorami i papierosem zmarłego.
To, co powyżej, to jedynie zalążek fabuły, której nie da się łatwo streścić, ponieważ zachowanie bohaterki jest niezwykłe. Ona sama nie potrafi dotrzeć do źródeł swoich motywacji, nie rozumie swego funkcjonowania w społeczeństwie, tego, w jaki sposób ludzie w ogóle odnajdują się w życiu między drugimi, dlatego zaczyna coraz odważniej przełamywać kolejne granice. Nie łamie tabu, nie szokuje, nie chce na siłę „zaistnieć”. Przede wszystkim pragnie zrozumieć samą siebie, a że jest dziennikarką-wolnym strzelcem, to widzi w tym szansę na dodatkowy zarobek, opisując swoje przeżycia dla czasopism. Jest szczera i dowcipna, daje jasny wgląd w swoje procesy myślowe. Widzimy, jak próbuje poradzić sobie z chorobą afektywną dwubiegunową i stygmatem depresji.
Extence wykreował przekonującą postać, do której czujemy dużą dozę sympatii. Doskonale też odzwierciedlił stan umysłu osoby cierpiącej na zaburzenia psychiczne. Wzloty Abigaile bardzo podobne są do występującego z brzegów procesu kreatywnego myślenia połączonego z domieszką pychy i odwagi. Po nich następują bolesne upadki. Być może brakuje lepiej zarysowanego tła historii życia Abby (w powieści Extence’a liczy się tu i teraz), które wyjaśniłoby szerzej jej motywacje ? wszak nie wszystko da się przypisać chorobie ? jednakże młoda bohaterka sama w sobie jest ciekawą personą.
Gavin Extence wyjaśnia w posłowiu, iż materiał na powieść czerpał z własnego doświadczenia. Być może dlatego wszystkie opisy zachowań Abby i odczuć, które nią targają, są tak prawdziwe i wydają się w pełni zrozumiałe („w tym szaleństwie jest metoda”), zaś utrata poczucia rzeczywistości przez dziewczynę jest zilustrowana niezwykle sugestywnie. To bardzo osobista powieść autora, a jej napisanie z całą pewnością wymagało sporej odwagi.
Rafał Siemko
TweetKategoria: recenzje