Znak opublikował „Dziennik zimowy” Paula Austera

4 kwietnia 2014

dziennik-zimowy-premiera
Genialny nowojorczyk powraca w szczerej książce o ulotności życia. Wydawnictwo Znak opublikowało „Dziennik zimowy” Paula Austera, swoistą antybiografię artysty, w której buduje on intymną więź z czytelnikiem, odkrywając przed nim najważniejsze chwile swojego życia.

W „Dzienniku zimowym” pisarz bez cienia kreacji i wstydu opowiada o najprzeróżniejszych wydarzeniach ze swojej przeszłości. Niektóre są trywialne (jak lista ulubionych potraw z dzieciństwa czy wykaz szkół, do których uczęszczała jego żona), inne zaś niezwykle ważne (jak śmierć matki). Auster pisze o domach, w których mieszkał, o swych nałogach, romansach, rozczarowaniach i uniesieniach. Daje się poznać jako buntownik, tułacz i niepokorny intelektualista, którego od katastrofy ocala prawdziwa miłość.

Niech nie zmyli was napis „autobiografia” na okładce książki. Auster podkreślał wielokrotnie, że nie nazwałby „Dziennika zimowego” wspomnieniami ani autobiografią. „Myślę o tym jak o literackiej kompozycji ? podobnie jak w muzyce ? złożonej z autobiograficznych fragmentów. Naprawdę nie opowiadam historii swojego życia w spójnej narracyjnej formie. Nie to jest moim zamiarem. Kiedy wydawca w Ameryce chciał umieścić słowo ?wspomnienia? na stronie tytułowej i okładce, powiedziałem: ?nie, nie, nie?. To w ogóle nie ten gatunek. To niezależne dzieło w ogóle niezwiązane z tymi rzeczami. Wspomnienia zdominowały scenę literacką od ostatnich dziesięciu, dwudziestu, a może nawet trzydziestu lat. Większość z nich wydaje się jednak korzystać z konwencji fikcji. To zadziwiające, jak wiele osób z tych książek było w stanie zapamiętać rozmowy, które miały miejsce, gdy mieli pięć lat, i przytaczają trzy strony spójnego dialogu, co jest zupełnie niemożliwe. To jest poza zasięgiem czyjejkolwiek pamięci, żeby przywołać rozmowę z tego rodzaju szczegółami. Wszystko to jest więc fałszywe, zmyślone. Ja nie powtarzam rozmów, których nie pamiętam. Myślę, że większość wspomnień to fałszywe powieści, co bardzo mnie irytuje. I dlatego chcę, żeby moja książka była z daleka od tej tradycji” ? powiedział w wywiadzie dla „TimeOut”.

dziennik-zimowy-premiera-2

„Dziennik zimowy” ma dość interesującą formę ? spisany został w drugiej osobie. Auster twierdzi, że chciał w ten sposób zbudować intymną więź z czytelnikami. „Gdybym używał wciąż formy ?mnie, mnie, ja, ja, ja?, to jakbym odsuwał swoje doświadczenia od doświadczeń innych. Tymczasem to, co chciałem zrobić, to pokazać naszą wspólnotowość” ? wyznał. Druga osoba nadawała się do tego idealnie. Na dokładkę pozwoliła Austerowi oddzielić od siebie pisarza i temat: „W pewnym sensie jestem w stanie przepytać sam siebie, zwracać się do siebie z niewielkiego dystansu i wprowadzić rodzaj dialogicznej relacji z samym sobą” ? wyjaśnił.

„Dziennik zimowy” Paula Austera jest już dostępny w sprzedaży. Nie jest to jednak jedyna nowa książka autora, którą znajdziecie na księgarskich półkach. Znak opublikował jednocześnie korespondencję, jaką prowadzili ze sobą w ostatnich latach Auster oraz J. M. Coetzee. Obydwaj autorzy poznali się w 2008 roku i od tego czasu zaczęli wymieniać się poglądami na wszystko, co jest dla nich ważne – począwszy od sportu poprzez kryzys finansowy, filozofię i politykę, małżeństwo i miłość, ojcostwo, kazirodztwo, na sztuce i śmierci skończywszy. Listy z lat 2008-2011 zebrano w tomie, który nosi tytuł „Tu i teraz”.

tu-i-teraz-premiera

fot. SIW Znak

Tematy: , , , , , , ,

Kategoria: premiery i zapowiedzi