„Wyspa powrotów” – morderstwo na odludnej kanadyjskiej wyspie i niechlubna karta w brytyjskiej historii
Ujawniwszy mroczne sekrety szkockiej wyspy Lewis, Peter May zabiera nas na kryminalną wyprawę na drugą stronę oceanu. Tym razem do zbrodni dochodzi na niewielkiej kanadyjskiej wysepce, a rozwiązanie zagadki poznamy na kartach powieści „Wyspa powrotów”, która ukazała się nakładem wydawnictwa Albatros.
Położona w Zatoce Świętego Wawrzyńca wyspa Entry liczy sobie jedynie dwa na trzy kilometry kwadratowe. Zamieszkuje ją nieco ponad stu mieszkańców, którzy utrzymują się głównie z rybołówstwa. Pewnej nocy najbogatszy z nich zostaje zamordowany. Żona ofiary twierdzi, że do domu wtargnął intruz w kominiarce i zaatakował ją. Mąż próbował stanąć w jej obronie i został ugodzony śmiertelnie nożem. Sprawca zbiegł. Taką przynajmniej wersję przedstawia żona, bo miejscowa policja i mieszkańcy uważają, że to ona dokonała morderstwa. Mogła mieć zresztą ku temu powody: zmarły był oszustem i kłamcą, a tydzień wcześniej rozstał się z żoną.
Z odległego o ponad tysiąc kilometrów Montrealu zostaje wysłana dziewięcioosobowa ekipa śledczych, którzy mają rozwiązać sprawę. Z uwagi na to, że wyspa Entry to jedyne miejsce w całym francuskojęzycznym regionie, gdzie ludzie rozmawiają tylko po angielsku, do ekipy przydzielono detektywa Sime’a Mackenzie’ego. Szkockie pochodzenie daje mu tę przewagę, że jako jedyny mówi biegle po angielsku. Po przybyciu na miejsce detektywa czeka niemałe zaskoczenie. Główna podejrzana wydaje mu się znajoma, choć nigdy nie miał okazji jej spotkać.
Sime zaczyna mieć wątpliwości co do winy kobiety. Przekonanie to z czasem staje się jego obsesją. Stawia to pod znakiem zapytania jego profesjonalizm i grozi kompletnym załamaniem kariery policyjnej. Tymczasem nocami nawiedzają go wyjątkowo realistyczne sny z odległej przeszłości o wydarzeniach, które babcia czytała mu w dzieciństwie z pamiętników. Co zdumiewające, w tych snach pojawia się również podejrzana kobieta i odgrywa tam bardzo ważną rolę. Sny te wiążą się z historią Hebrydów Zewnętrznych. Autor postanowił bowiem kolejny raz powrócić w okolice wyspy Lewis, aby opowiedzieć nam w retrospekcjach o niechlubnej karcie w historii tamtego regionu, gdzie pod koniec XVIII wielu wiele rodzin zostało wysiedlonych ze swoich siedzib. Na ich ziemiach chciano bowiem założyć bardziej wydajne hodowle owiec. Część miejscowych ruszyła szukać szczęścia po drugiej stronie oceanu, w Nowym Świecie. Osiedlili się m.in. w prowincji Quebec, gdzie leży wyspa Entry. W pewnym momencie obie historie splatają się ze sobą, prowadząc do finału, w którym zagadka morderstwa zostaje rozwiązana.
„Od dawna chciałem napisać coś o wysiedleniach Highlands, haniebnym okresie w brytyjskiej historii, kiedy ludzie zostali zmuszeni do opuszczenia swym ziem, aby zrobić miejsce owcom, które uznano za bardziej opłacalne. Jednak jako autor kryminałów nie chciałem pisać powieści historycznej, musiałem znaleźć sposób na połączenie współczesnego kryminału z tymi historycznymi wydarzeniami. Z racji tego, że nie chciałem całkowicie odejść od trylogii o wyspie Lewis, wydawało się logicznym posunięciem, aby umieścić tam historyczny element książki. A ponieważ bardzo wiele ofiar wysiedleń wysp trafiło do Quebecu, niejako narzuciło mi to miejsce współczesnych wydarzeń” – tłumaczy autor.
Powieść „Wyspa powrotów” trafiła już do sprzedaży nakładem wydawnictwa Albatros. Booklips.pl objął polską edycję patronatem medialnym.
Przy okazji doczekaliśmy również premiery ostatniej części cyklu „Wyspa Lewis”, zatytułowanej „Jezioro tajemnic”. Tym razem Fin Macleod musi rozwiązać zagadkę zaginionego przed laty słynnego rockmana, którego zwłoki znaleziono we wraku awionetki na dnie wyschniętego jeziora, i dowiedzieć się, co naprawdę zdarzyło się na wyspie Lewis przed siedemnastu laty.
[am]
TweetKategoria: premiery i zapowiedzi