Wszystkie opowiadania Kurta Vonneguta w jednej książce! Blisko 1000-stronicowe tomiszcze już w księgarniach

18 października 2018


Nakładem wydawnictwa Albatros ukazał się zbiór wszystkich opowiadań Kurta Vonneguta. Obszerne, 960-stronicowe tomiszcze zawiera 98 tekstów powstałych w latach 1941?2007, publikowanych w formie książkowej, w prasie, a także takich, które dotąd nie ukazały się drukiem. Zostały zebrane, podzielone tematycznie i opatrzone wstępem i komentarzami przez wieloletnich przyjaciół autora.

Ponad połowa wszystkich utworów Vonneguta to krótkie formy. Przyczynę tego w dużej mierze należy upatrywać w czasach, w których żył. Przełom lat 40. i 50. nazywany jest złotą erą czasopism. „Był szalony popyt na krótkie opowiadania. Cztery tygodniki zamieszczały po kilka w każdym numerze. Sześć miesięczników robiło to samo” ? wspominał po latach Vonnegut. Za przyjęte do druku teksty gazety płaciły dobre stawki, a zdolni autorzy potrafili godziwie zarobić na życie, pisząc opowiadania.

Kurt już od młodości myślał o karierze literackiej. Zaczął pisać do gazetek szkolnych, a po powrocie z wojny zabrał się za pisanie z prawdziwą determinacją. Za dnia pracował w public relations, a nocami oraz w weekendy dłubał przy opowiadaniach i wysyłał je do popularnych tygodników i miesięczników. Niełatwo było przebić się na łamy gazet. Redaktorzy byli wymagający, ale też zależało im na pisarzach, którzy rokowali nadzieję, dlatego wspierali ich i udzielali wskazówek, dzięki którym opowiadania mogły być lepsze. Vonnegut nie oburzał się, że ktoś śmie ingerować w jego wielkie dzieła, lecz wcielał w życie sugestie, aż w końcu jedno z opowiadań przyjęto do druku.

Dwudziestego ósmego października 1949 roku napisał z dumą do ojca: „Sprzedałem pierwsze opowiadanie do 'Collier?s’. Wczoraj w południe dostałem wypłatę (750 dolarów minus 10 procent prowizji dla agenta). Wygląda na to, że w najbliższej przyszłości uda mi się sprzedać jeszcze dwie rzeczy. Chyba coś drgnęło. Pieniądze wpłaciłem na konto, a kiedy i jeśli znowu coś sprzedam, zrobię to samo, dopóki nie będę miał równowartości rocznej pensji w General Electric. Wystarczą na to spokojnie cztery opowiadania, i nawet mi trochę zostanie (tego jeszcze u nas nie było), a wtedy rzucę tę cholerną, koszmarną pracę(…)”.

Rzeczywiście, Vonnegut wkrótce mógł zrezygnować z etatu i utrzymywać rodzinę, pisząc opowiadania. Tworzył też powieści, ale te nie przynosiły mu początkowo sensownych pieniędzy. Zdarzało się, że za książki otrzymywał podobne wynagrodzenie, jak za krótkie teksty z czasopism. Zrozumiałe więc, że to na tych drugich się koncentrował.

„Amerykańskie rodziny składały się z mężów, żon i dzieci, a Vonnegut potrafił przyciągnąć uwagę ich wszystkich” ? pisze Dan Wakefield. „Vonnegut starał się mówić w sposób prosty i bezpośredni, czego nauczył się już jako dziennikarz w studenckiej gazecie i pracując u progu zawodowego życia w dziale public relations, gdzie najważniejsze było zdobycie zaufania odbiorcy. W jego prozie czytelnik napotyka jędrną amerykańską mowę potoczną, niesłyszaną od czasów Marka Twaina, styl, który chłodny rozum modernizmu starał się wyplenić” ? uzupełnia Jerome Klinkowitz.

Dobra passa trwała aż do początku lat 60., kiedy miejsce opowiadań z czasopism jako narodowej rozrywki, zastąpiła telewizja. Czytelnicy zasiedli przed szklanymi ekranami, a wraz z nimi odeszli reklamodawcy. Pozostały jednak wybitne opowiadania wielu twórców, wśród których prym wiódł Vonnegut.

„Opowiadania wszystkie” to pierwszy kompletny zbiór krótkich form literackich autora „Rzeźni numer pięć”. Przeczytamy tu zarówno utwory opublikowane za życia pisarza w tomach „Witajcie w małpiarni”, „Niedziela Palmowa” czy „Tabakiera z Bagombo”, jak i te wydane pośmiertnie w książkach „Armagedon w retrospektywie”, „Popatrz na ptaszka” czy nieznanej polskim czytelnikom „Sucker?s Portfolio”. Są tu również ukończone, lecz niepublikowane dotąd opowiadania, odrzucone wcześniej przez redakcje. Niektóre ukazały się później wyłącznie w internecie lub gazetach. Inne można przeczytać po raz pierwszy. Ich manuskrypty przechowywane są w archiwum pisarza. Łącznie więc w zbiorze znalazły się wszystkie ukończone przez Vonneguta krótkie teksty.

Opowiadania pogrupowano tematycznie. Za opracowanie tomu odpowiadają wieloletni przyjaciele Vonneguta i wykładowcy akademiccy, Dan Wakefield i Jerome Klinkowitz, a zebrane historie prezentują pełną gamę zabiegów literackich charakterystycznych dla pisarstwa Vonneguta: dowcip, humor, inteligencje, głęboki humanitaryzm i artyzm.

„Do cholery, trzeba być przyzwoitym” ? takie epitafium chciał mieć Kurt Vonnegut na swoim nagrobku. I właśnie to przesłanie przebija niemal z każdego opowiadania ze zbioru, niezależnie od tego, czy autor pisze o miłości, pieniądzach, rodzinie, społeczeństwie, pracy, wojnie, nauce czy przyszłości. Vonnegut mówi nam, co jest dobre, a co złe, mówi, jak żyć, co dziś może już uchodzić za radykalizm. Jego opowiadania tchną optymizmem i niemal z każdego przebija myśl, że nawet w najbardziej zwariowanych sytuacjach istnieje świat wartości, na których można oprzeć swoje działania. Ale przede wszystkim są doskonałą rozrywką. Są jak pułapki na myszy, do których autor wabi, by na koniec zwolnić sprężynę. Pozwólcie zwabić się Vonnegutowi. Miliony czytelników zaryzykowały i nie żałowały.

„Ten zbiór nawet dzisiaj tętni życiem i dostarcza niemal bezwstydnej przyjemności przy lekturze. Ta proza jest czysta, wartka i trudno opisać satysfakcję, którą czerpiemy, widząc moralną jasność i spostrzegając jakiś linearny porządek wprowadzony w ten zapętlony świat” ? pisze w przedmowie pisarz Dave Eggers, autor takich książek jak „Krąg” i „Hologram dla króla”.

[am]
źródło: Albatros; wszystkie cytaty pochodzą z materiałów w tłum. Andrzeja Szulca zamieszczonych w tomie „Opowiadania wszystkie” Kurta Vonneguta.

Tematy: , , , , , ,

Kategoria: premiery i zapowiedzi