Tove Jansson o raju emerytów na Florydzie: „Słoneczne miasto” po raz pierwszy w polskim przekładzie

14 lutego 2017


15 lutego nakładem wydawnictwa Marginesy ukaże się tom zatytułowany „Słoneczne miasto”, zawierający dwie krótsze powieści napisane przez Tove Jansson. To kolejne teksty z „dorosłej” twórczości autorki „Muminków”. Tytułowy utwór pojawi się w polskim przekładzie po raz pierwszy.

Publikowane po raz pierwszy w Polsce „Słoneczne miasto” to powieść rozgrywająca się w kompletnie innej scenerii od tej, do jakiej autorka „Muminków” zdążyła przyzwyczaić swoich czytelników. Z Zatoki Fińskiej przenosimy się bowiem do Saint Petersburga na zachodniej Florydzie nad zatoką Tampa. Do jednego z tamtejszych Sun Cities, czyli słonecznych miast, gdzie ludzie w podeszłym wieku spędzają ostatnie lata swego życia, zaznając słońca, ciszy i odpoczynku.

Inspirację do napisania powieści stanowiła ośmiomiesięczna podróż dookoła świata, jaką na przełomie 1971 i 1972 roku Tove odbyła w towarzystwie Tuulikki Pietilä. Będąc w Stanach Zjednoczonych, panie udały się do Saint Petersburga na Florydę, aby zobaczyć statek z filmu „Bunt na Bounty”, jednak to nie on, lecz mieszkańcy miasteczka wywarli na pisarce największe wrażenie. Na pocztówce ze statkiem wysłanej do znajomej pisała: „St. Petersburg, miasto emerytów, którego 1/3 ludności liczy ponad 70 lat, otoczona spokojną subtropikalną zielenią w białych drewnianych guest houses ? też tam mieszkałyśmy, ale nas nazywali the girls. Gdybyś widziała Tooti, jak prosi do tańca tych małych staruszków, kiedy na pianinie na werandzie grano muzykę z przełomu wieków! (Ci nieliczni panowie nie dawali już rady). Urzekające chwile, zupełnie niespodziewanie”.

Panie planowały zatrzymać się w mieście jedynie przez kilka dni, ale zostały dłużej. Już na miejscu Tove zaczęła notować pierwszy szkic noweli, która ostatecznie rozrosła się do rozmiarów powieści. „Starałam się napisać książkę o starzeniu się. I opisać miłość między dwójką bardzo młodych i pięknych ludzi mieszkających w mieście starców. W Ameryce, i bardzo intensywnie właśnie na Florydzie, rodzi się nowa wiara w to, że Jezus powróci, teraz, w czasie najwyższym, i to młodość czeka na Jego przybycie. Zrobiłam Bounty-Joego jednym z tych, którzy czekają. Pracuje jako strażnik na statku z filmu, buntowniczym 'Bounty’, który stoi zakotwiczony w porcie w St. Petersburgu. Całe miasto, według tego, czego doświadczyłam, jest swego rodzaju przystanią do wymarszu i powrotu, otwartą możliwością ruszenia dokądkolwiek. Słoneczne miasto jest miastem kochanym, okropnym i pełnym życia” – wyjaśniała autorka.

„Słoneczne miasto” traktuje o komercjalizacji śmierci, ludzkiej samotności i potrzebie komunikacji. „Jest opowieścią, która przypomina nam o upadku ciała, powolnym zanikaniu języka, zawodzącej pamięci, opowieścią o pragnieniach bądź skłonnościach, które mogą nadać treść starości, a w końcu także o ich zamieraniu. Może to być uwielbienie dla dawnej gwiazdy, staranie o nową miłość albo próba stworzenia takiej czy innej wspólnoty, której termin upłynął już lata temu. Albo też chęć wycofania się w głąb siebie, aby kompletnie przestać mówić czy komunikować się ze światem” – pisze szwedzka literaturoznawczyni Boel Westin w biografii pisarki zatytułowanej „Tove Jansson: Mama Muminków”. „Jednakże pojęcie 'miasta słońca’ jest również symbolem nadziei na ostatnie schronienie, miejsce światła, spokoju i odpoczynku”.

Publikowany przez Marginesy tom uzupełnia druga krótka powieść, „Kamienne pole”, którą polscy czytelnicy mieli okazję już poznać w latach 80. To historia Jonasza, byłego dziennikarza, zamierzającego napisać na emeryturze biografię dawnego redaktora, mężczyzny, którym w rzeczywistości gardzi. Mimo że dopada go niemoc twórcza, wytrwale zbiera materiały. Zaczyna jednak wspominać własne życie i uświadamia sobie niewygodne fakty, jak choćby brak bliższych relacji z córkami. Zdaje sobie sprawę, jak często uciekał od życia w świat słów. Rozrachunek z samym sobą bywa bolesny. „Spośród późniejszych utworów Tove ten jest najbardziej cierpką historią mówiącą o pisarstwie i języku” – zauważa Boel Westin.

„Słoneczne miasto” przetłumaczyła Justyna Czechowska. Dołączone do tomu „Kamienne pole” przeczytamy w znanym już przekładzie Teresy Chłapowskiej. Książka ukazuje się pod patronatem Booklips.pl.

[am]

Tematy: , , , , , , , ,

Kategoria: premiery i zapowiedzi