„Sieć Alice” Kate Quinn ? powieść o bohaterkach francuskiego wywiadu podczas I wojny światowej
15 kwietnia nakładem wydawnictwa Mando ukazała się książka „Sieć Alice”. Autorką jest Kate Quinn, amerykańska pisarka specjalizująca się w powieściach historycznych, których bohaterkami są kobiety. Tym razem pisze o kobietach-szpiegach działających podczas I wojny światowej.
Jest 1947 rok, niedawno zakończyła się wojna, wciąż jeszcze panuje chaos. Młodziutka Amerykanka Charlie St. Clair nie wie do końca, jakie jest jej miejsce w życiu, a na dodatek właśnie zaszła w hańbiącą pozamałżeńską ciążę. Pod opieką matki wyjeżdża do Europy, by dyskretnie „pozbyć się problemu”, ale ma też własny cel. Przy pierwszej okazji ucieka, ponieważ chce spotkać się z niejaką Eve Gardiner, tajemniczą kobietą, która być może ma jakieś informacje dotyczące losów Rose, jej zaginionej w czasie wojny kuzynki i jednocześnie najbliższej przyjaciółki. Podpis Eve widnieje bowiem na raporcie dotyczącym Rose przysłanym przez urząd pomagający uchodźcom ? to jedyny ślad, jakim Charlie dysponuje.
Jak się okazuje, Eve to kobieta w średnim wieku, zgorzkniała, porywcza i uzależniona od alkoholu, na dodatek niespecjalnie chętna do współpracy. Charlie przyjdzie zmierzyć się z trudnym charakterem panny Gardiner i z sekretami z jej przeszłości, które naznaczyły ją na całe życie. Fabuła na zmianę rozgrywa się w dwóch płaszczyznach czasowych. Cofając się do 1915 roku odkrywamy, że Eve była członkinią szpiegowskiej sieci Alice i miała wówczas do czynienia z przytłaczającymi moralnymi wyborami. Charlie i Eve, chociaż ich relacja nie zaczyna się najlepiej, ostatecznie okazują się dla siebie wyzwoleniem. Metaforycznie można powiedzieć, że Charlie podejmuje pałeczkę porzuconą przez Eve, nauczona na jej błędach.
„Sieć Alice” to dla pisarki Kate Quinn spora zmiana, jeżeli chodzi o okres historyczny. Jej poprzednie książki to między innymi cztery tomy serii „Cesarzowa Rzymu” i dwa z cyklu „Rodzina Borgiów”, gdzie główną bohaterką jest Giulia Farnese, metresa papieża Aleksandra VI. W jednym z wywiadów autorka stwierdziła, że w gruncie rzeczy nigdy nie czuła się pisarką jednej epoki i jej literackie pomysły obejmują najróżniejsze okresy historii ? a że zauważyła wzrost popularności XX-wiecznej literatury wojennej, z przyjemnością wróciła do koncepcji, które miała już wcześniej w głowie, i napisała książkę na temat członkiń siatki szpiegowskiej podczas I wojny światowej.
Na pierwszym planie „Sieci Alice” znajdują się postaci fikcyjne. Wchodzą one jednak w interakcje z autentycznymi bohaterkami. Najważniejszą jest tytułowa Alice, nazywana też Lili ? Alice Dubois to jeden z pseudonimów Louise de Bettignies, agentki działającej w północnej Francji. Niegdyś była bohaterką, dzisiaj jej nazwisko jest w dużej mierze zapomniane. Kate Quinn postanowiła to zmienić i zapewne niejeden czytelnik po odłożeniu książki z przyjemnością zacznie wstukiwać to i kolejne nazwiska w wyszukiwarkę, by poszerzyć swoją wiedzę.
Louise de Bettignies pochodziła z arystokratycznej rodziny i otrzymała staranne wychowanie, posługiwała się czterema językami, co w późniejszej karierze okazało się nieocenione. Kształciła się w szkole urszulanek w Essex i potem na uniwersytecie w Lille, który ukończyła w 1906 roku. Przed wybuchem wojny intensywnie podróżowała, głównie po Włoszech. Wróciwszy do kraju zamieszkała z siostrą, Germaine. Wojna czaiła się już wówczas za rogiem, a Louise nie zamierzała pozostać bezczynna.
Kiedy niemiecka armia wkroczyła do Lille w październiku 1914 roku, praktycznie natychmiast postanowiła włączyć się do ruchu oporu. Szacuje się, że do zorganizowanej przez nią siatki szpiegowskiej należała około setka ludzi. W ciągu dziewięciu miesięcy swojego istnienia sieć Alice uratowała przed śmiercią nie mniej niż tysiąc osób, a sama Louise zdobyła sobie tytuł „królowej szpiegów”. Niestety, niektóre z informacji dostarczane przez siatkę spotkały się z niedowierzaniem francuskiej generalicji, co pociągnęło za sobą katastrofalne skutki. Zlekceważono na przykład doniesienie o planowanym ataku na Verdun, w wyniku czego w bitwie zginęło 348 tysięcy francuskich żołnierzy.
Louise została aresztowana przez Niemców w październiku 1915 roku i skazana na dożywocie ciężkich robót. Spędziła w więzieniu trzy lata i zmarła po niedbale przeprowadzonej operacji ropnia opłucnej. Pośmiertnie otrzymała szereg odznaczeń, w tym Order Narodowy Legii Honorowej i brytyjski Medal Wojskowy.
Praca nad „Siecią Alice” wymagała korzystania z licznych źródeł, ale jedno z nich było szczególnie cenne. Leonie van Houtte, w książce występująca jako Violette, bliska przyjaciółka i współpracowniczka Louise, po wojnie poślubiła dziennikarza, który spisał i wydał jej wspomnienia. Dysponujemy więc relacją z pierwszej ręki, chociaż Kate Quinn dla potrzeb fabuły powieści udramatyzowała niektóre wydarzenia i zmieniła ich okoliczności.
Szpiegostwo nie było zajęciem eleganckim, czasami okazywało się nudne, często bardzo niebezpieczne. Zachowanie „kobiecej godności” podczas operowania pod przykrywką również potrafiło być poważnym wyzwaniem, chociaż tego właśnie oczekiwało otoczenie. „Te kobiety sprzeciwiły się każdej z zasad, według których je wychowywano, i walczyły dla swoich krajów z nieprawdopodobną odwagą, inteligencją i siłą. Zasługują na to, by o nich pamiętać” ? podkreśla Kate Quinn i przytacza inne warte wymienienia nazwiska: Marthe Cnockaert, Elsie Inglis, Ludmiłę Pawliczenko. „Dawniej takie kobiety były uważane za bohaterki (?) z czasem stopniowo o nich zapominano. Podczas wojny zawsze podejmowały się zadań tradycyjnie przypisanych mężczyznom, ale po jej zakończeniu nakazywano im, by znów się wycofały” ? dodaje autorka.
W „Sieci Alice” uniwersalnym symbolem dla tych ? często bezimiennych ? bohaterek jest Eve Gardiner. Właśnie na przykładzie Eve widzimy, jak olbrzymi ciężar niosły na barkach kobiety pracujące w wywiadzie. Podejmowane wówczas decyzje zniszczyły ją na całe życie, przygniotły poczuciem winy. To daje zdecydowanie lepszą perspektywę i bardziej życiowe spojrzenie dla czytelnika, aniżeli kostiumowe filmy z epoki czy mit, który stworzyła Mata Hari.
W posłowiu do książki Kate Quinn podsumowuje, że dziewczyny podczas II wojny światowej „dołączały do Kierownictwa Operacji Specjalnych, żeby szkolić się na szpiegów, ponieważ zainspirowały je książki i opowiadania o kobietach takich jak Louise de Bettignies. (?) Inspirowała je odwaga, siła i niezachwiana chęć działania (…). Takie kobiety były zaiste fleurs du mal ? z żelazną determinacją, wytrwałością i polotem kwitły wśród zła i zapalały do tego innych”.
Pisarka obiecuje, że kiedyś jeszcze wróci do tematu I wojny światowej, jednak nie w następnej książce. W kolejnej powieści, „Darkroom”, jedną z głównych bohaterek będzie członkini oddziału Sił Powietrznych ZSRR, tak zwanych Nocnych Wiedźm, a fabuła ma dotyczyć polowania na nazistów w powojennej Ameryce.
„Sieć Alice” autorstwa Kate Quinn w przekładzie Niny Dzierżawskiej i Aleksandry Żak znajdziecie już w księgarniach.
Karolina Chymkowska
TweetKategoria: premiery i zapowiedzi