„Sabrina” Nicka Drnaso – polska premiera pierwszego komiksu nominowanego do Nagrody Bookera

7 lipca 2020

Kultura Gniewu wydała głośną powieść graficzną „Sabrina” Nicka Drnaso. To pierwszy komiks w historii, który zdobył nominację do Nagrody Bookera. Wreszcie możemy przekonać się osobiście, czym zachwyciła jurorów ta publikacja.

Pomysł wyjściowy na „Sabrinę” brzmi niemal jak kryminał. Tytułowa bohaterka to młoda kobieta, która zaginęła w niewyjaśnionych okolicznościach. Historia nie skupia się jednak na działaniach śledczych zmierzających do rozwikłania zagadki, lecz na tym, jak taka tragedia odbija się na najbliższych ofiary: jej siostrze, a szczególnie chłopaku. Jak to jest, kiedy ofiarą głośnej zbrodni pada ktoś, kogo kochasz?

Po zaginięciu dziewczyny załamany Teddy stara się uciec od problemów i wyjeżdża daleko, szukając schronienia u Calvina Wrobla, przyjaciela z dzieciństwa, który rozstał się z żoną i ma wolną sypialnię, gdzie można się zatrzymać. Dwóch samotnych mężczyzn nie potrafi ze sobą rozmawiać. Teddy pogrążony jest w obezwładniającej depresji, Calvin zaś próbuje zapewnić mu opiekę i pocieszenie, ale od dawnego przyjaciela dzieli go przepaść, która utworzyła się z upływem czasu, a także własne problemy.

Tymczasem sprawą Sabriny zaczynają żyć media, a do głosu dochodzą ludzie wygłaszający lekkomyślne sądy. Teddy zaczyna słuchać audycji radiowych nadawanych przez zwolennika teorii spiskowych, który uważa, że zaginięcie Sabriny – podobnie jak większość tragedii znanych z mediów – to mistyfikacja zorganizowana przez władze w celu pozbawienia obywateli wolności. Zaś Calvin, który pracuje w Siłach Powietrznych, musi mierzyć się z plotkami w pracy i atakującymi zewsząd doniesieniami medialnymi na temat zaginięcia. W przebitkach pojawia się jeszcze Sandra, siostra Sabriny, która przełamuje się, by opowiedzieć o swoich doświadczeniach ze sceny nieznajomym, niezdolna do rozmowy z najbliższymi.

„Sabrina” pokazuje świat w erze cyfrowej, w którym emocje zostały przeniesione na ekrany komputerów. O naszą uwagę rywalizują goniący za sensacjami dziennikarze, niepotrafiący pogodzić się z niewytłumaczalną rzeczywistością zwolennicy teorii spiskowych i media społecznościowe. Internet odbiera bliskim ofiary możliwość przeżywania tragedii w prywatności. Tracą oni kontrolę nad przepływem informacji. Często otoczenie dowiaduje się okropnych faktów na temat sprawy przed tymi, których to bezpośrednio dotyczy.

Pomysł na historię narodził się, gdy autor komiksów Nick Drnaso się zakochał. Związek przyniósł mu wiele radości, ale też zmartwień. W Stanach Zjednoczonych co rusz dochodzi do głośnych masakr w miejscach publicznych, a wiadomości powtarzane nieustannie w mediach tylko potęgują lęki. Autor zaczął się zastanawiać, co by się stało, gdyby podobna tragedia przydarzyła się jemu i straciłby partnerkę? Jak poradziłby sobie bez niej? Te obawy stały się podstawą „Sabriny”. Drnaso pomyślał o starym przyjacielu, który pracował w lotnictwie w Kolorado. Stwierdził, że udałby się do niego, żeby przetrwać najgorszy okres.

„Sabrina” przepełniona jest bólem, który często wyraża się w rysach twarzy bohaterów, w milczeniu spożywających posiłek, spacerujących po okolicy bądź zwijających się w kłębek na podłodze. Jednocześnie nie czujemy przesytu cierpieniem, którego doświadczają. Drnaso umiejętnie tonuje emocje, jednocześnie tworząc niemal filmowe napięcie, a każda najmniejsza zmiana mimiki postaci jest wyrazem głębokiego namysłu autora.

Dzieło Nicka Drnaso jest pierwszym komiksem w historii, który zdobył nominację do Nagrody Bookera. „’Sabrina’ stawia czytelnikowi wymagania w taki sam sposób, w jaki czyni to dobra literatura piękna. Zawoalowany, subtelny, minimalistyczny, nieprzenikniony: styl ilustracji odzwierciedla wizję świata w tej książce. Drnaso wykorzystuje obrazy, aby wyrazić to, co niewidzialne – wyobrażenie o niepewności i różnego rodzaju dziurach, które zaginione osoby pozostawiają w naszym życiu” – napisali jurorzy nagrody. Autor to dość nieśmiały i małomówny człowiek, który pieniądze za pierwsze wydanie „Sabriny” przeznaczył na cele charytatywne, mimo że w opinii zaskoczonego tą decyzją wydawcy sam ich potrzebował. Zainteresowanie medialne wynikłe z nominacji do Nagrody Bookera jest dla niego dość kłopotliwe. Dzięki temu jednak ta niezwykła opowieść ma szansę dotrzeć do szerszego grona czytelników.

[am]

Tematy: , , , ,

Kategoria: premiery i zapowiedzi