Przejmujący obraz końca świata i upadku ludzkiej rasy. Premiera powieści „MaddAddam” wieńczącej spekulatywną trylogię Margaret Atwood

23 maja 2017


W jaki sposób zakończyć opowieść o końcu świata ? a przynajmniej historię upadku ludzkiej rasy? Czy dla ocalałych istnieje jakakolwiek nadzieja? Czy biologiczna katastrofa może przynieść duchowe oczyszczenie? Nadszedł czas, aby poznać odpowiedzi na te pytania, zapisane na kartach powieści „MaddAddam”, ostatniej części trylogii spekulatywnej autorstwa Margaret Atwood. Książka jest już dostępna na polskim rynku dzięki staraniom oficyny Prószyński i S-ka.

„MaddAddam” stanowi interesujące zamknięcie, a zarazem uzupełnienie najważniejszych wątków przedstawionych w poprzednich tomach. Nie było to wcale taką łatwą sztuką ? trzeba pamiętać, że „Rok Potopu”, druga część trylogii, nie stanowiła bezpośredniej kontynuacji „Oryksa i Derkacza”, gdyż opowieść działa się w tak zwanym „międzyczasie”, nie będąc „ani prequelem, ani sequelem”, co podkreślała sama autorka. Atwood udało się jednak nie tylko skutecznie podtrzymywać czytelniczą ciekawość, ale również sprytnie sfinalizować trylogię.

Kanadyjska pisarka nakreśliła wizję antyutopijnego świata, który wzbudza zrozumiałą fascynację (któż z nas nie zastanawia się choćby nad możliwością wynalezienia remedium na starość?), lecz także trwogę (czy na pewno chcielibyśmy być nieśmiertelni?). Atwood prowokuje pytania z zakresu etyki, filozofii, genetyki. Jej proza wydaje się być bardzo aktualna, a to na przykład ze względu na podejmowanie tematów związanych z genetycznie modyfikowaną żywnością czy też nadmierną technicyzacją współczesnych społeczeństw. W całość wplecione są również, oczywiście, elementy prozy obyczajowej.

Poznanie ostatniego aktu historii odbywa się, tak jak to miało miejsce w poprzednich tomach, zarówno w formie retrospektywnej, jak i za sprawą rozdziałów ujętych w czasie teraźniejszym. Bardzo emocjonalne fragmenty zawierające wspomnienia życia sprzed biologicznej katastrofy łączą się z rzeczywistymi wydarzeniami rozpisanymi na kilku różnych bohaterów. W ostatniej części głos należy przede wszystkim do Zeba oraz Toby, postaci, które czytelnicy mieli okazję poznać już w książce „Rok Potopu”. Istotną rolę odgrywa jednak również Jimmy-Yeti z „Oryksa i Derkacza”, swoisty prorok dla humanoidalnych Derkaczan, który w trakcie powieści „MaddAddam” zapada w śpiączkę.

Akcja rozpoczyna się od tego, jak Ren oraz Toby ratują pewną dziewczynę, Amandę, z rąk dwóch paintbólowców, przedstawicieli bezwzględnej grupy kryminalistów. Postapokaliptyczna rzeczywistość jest zresztą przedstawiona w wyjątkowo mrocznych barwach nie tylko ze względu na wspomnianych awanturników, ale również ataki świnionów oraz wilksów, zwierząt plądrujących miejsce zamieszkania oraz ogród Derkaczy. Widmo zagłady wiąże się również z innymi tajemnicami.

„MaddAddam” stanowi wnikliwe spojrzenie na międzyludzkie relacje ? kwestie lojalności, przywiązania, miłości ? które wywiązują się w czasie nieustannej walki o przetrwanie. Gdy Ren oraz Toby spotykają się z Jimmym, wspólnie postanawiają, że będą próbować odbudować choćby namiastkę dawnej cywilizacji. Opowieść o nowym początku jest też przesiąknięta uczuciowością ? pomiędzy Toby oraz Zebem nawiązuje się bowiem romans. Dwójka coraz bliższych sobie ludzi co jakiś czas postanawia dzielić się swoimi wspomnieniami, dzięki czemu dowiadujemy się między innymi, że Zeb oraz Adam Pierwszy, przywódca fanatycznej sekty Bożych Ogrodników, wychowani byli jako przyrodni bracia.

W trylogii Atwood nie brakuje aluzji religijnych. Autorka wprost zaznacza zresztą, że „religia należy do ludzkiego podzbioru narracji i języka”, stanowi więc integralną część życia. Szczególnie dobrze widać to na przykładzie Derkaczy, istot starających się zrozumieć swoją obecność w świecie, szukających odpowiedzi, których udzielić może im Jimmy, uznawany przecież za ich proroka.

Twórczość Kanadyjki bywa niekiedy analizowana pod kątem jej osobistych poglądów ? feminizmu, ochrony środowiska, liberalizmu. Atwood przestrzega jednak przed tak jednoznacznymi próbami odczytywania jej dzieł. „Tworzę książki, ponieważ jestem pisarką. Właśnie dlatego to robię” – mówi. „Czy piszę opowieści z myślą o przekazaniu konkretnego przesłania? Nie. Gdybym tego chciała, wynajęłabym billboardy. A czy polityczne kwestie są obecne w moich książkach? Tak. Dlaczego? Ponieważ są one obecne w prawdziwym życiu… Byłoby bardzo trudno opisać życie i codzienność bez odwołania się do aktualnie podejmowanych problemów, doniesień związanych ze wszystkim, co nazywamy 'polityką’, a co ja osobiście określiłabym jako 'struktury władzy'”. Wspomniany uniwersalizm stanowi niezaprzeczalnie o sile „MaddAddam”.

Trylogia Atwood opowiada między innymi o tym, w jaki sposób ocalali, których bracia i siostry ? szaleni naukowcy ? samodzielnie doprowadzili przecież do zagłady ludzkiego gatunku, radzą sobie z przetrwaniem. Na pytanie, co jest takiego satysfakcjonującego w przewidywaniu końca świata, autorka odpowiada: „Sądzę, że przyjemność bierze się stąd, iż lubimy z wyprzedzeniem analizować potencjalny koniec świata. Nie możesz całkowicie wymazać ludzkiej rasy, a potem przedstawić historię jej końca. Musi być ktoś żyjący, dzięki komu masz szansę usłyszeć tę opowieść. To jak gdybanie na temat tego, gdzie udam się po swojej śmierci. Ciągle wyobrażasz to sobie z własnej perspektywy”.

„Oryks i Derkacz”, „Rok Potopu” oraz „MaddAddam” to trzy książki, które składają się na fascynującą wizję końca ludzkiej rasy, ale nie upadku człowieka. Zmieniający się jak w kalejdoskopie obraz rozwoju, a następnie degeneracji gatunków ? nie tylko ludzkiego ? stanowi o sile trylogii. Fikcja spekulatywna Margaret Atwood, napisana lirycznym, sugestywnym językiem, to opowieść, która przypomina równocześnie filozoficzny traktat, obyczajowe podanie, naukowe rozważania i wielką, wciąż nieodkrytą, przez co interesującą, historię świata człowieka.

Marcin Waincetel
fot. Youtube/Time
wypowiedzi Atwood z wywiadów dla: The Crimson i The Guardian

Tematy: , , , , , , ,

Kategoria: premiery i zapowiedzi