„Pewnego lata” ? polska premiera komiksu, który zajął pierwsze miejsce na liście najczęściej zakazywanych książek w USA. O co tyle szumu?
Kultura Gniewu wydała komiks autorstwa Jillian Tamaki i Mariko Tamaki, który zatrząsł światem wydawniczym i czytelniczym w Stanach Zjednoczonych. „Pewnego lata” to skierowana do nastoletniego czytelnika, choć niezwykle dojrzała opowieść o mękach dorastania, niechcianych ciążach, radzeniu sobie z bólem serca i depresją oraz nadziejach na przyszłość. Dwa lata temu publikacja zajęła pierwsze miejsce na liście najczęściej zakazywanych książek w USA. Co wywołało tyle kontrowersji?
„Nie założyłyśmy stworzenia celowo kontrowersyjnej książki, ale jak wszyscy wiedzą, książki zaczynają żyć własnym życiem po tym, jak zostaną wypuszczone w świat” ? mówi rysowniczka Jillian Tamaki. Ta zasada sprawdziła się również w przypadku „Pewnego lata”.
Akcja ponad 300-stronicowej powieści graficznej rozgrywa się w nadmorskiej miejscowości Awago Beach. Rose wraz z rodzicami przyjeżdża tam każdego lata na wypoczynek. Na miejscu wyczekuje już na nią wakacyjna przyjaciółka Windy, która jest półtora roku młodsza. Różnica wieku nigdy wcześniej nie stanowiła dla dziewcząt problemu, ale tego lata wystawi ich zażyłość na próbę. Rose musi sobie także poradzić z sytuacją w domu ? a konkretnie z problemami matki, które rzutują na całą rodzinę. Poza tym ciekawym okiem spogląda na miejscowych nastolatków. Słyszy, jak starsi o kilka lat chłopacy i dziewczyny rozmawiają otwarcie o seksie. Rose próbuje zrozumieć ich słowa i postępowanie, a przy okazji angażuje się emocjonalnie w sprawy, których jest jedynie biernym świadkiem.
W toku opowieści poznajemy też lepiej rodziców Rose. Ojciec dziewczyny przyjeżdża nad morze w dobrym humorze, podczas gdy mama wydaje się bardziej powściągliwa i dyscyplinuje wszystkich wokół. Z retrospekcji dowiadujemy się, że nie zawsze taka była. Powodem jej obecnego stanu jest depresja. Napięcie między rodzicami powoli rośnie, a my z czasem odkrywamy prawdziwą przyczynę załamania kobiety. Równocześnie śledzimy losy miejscowych nastolatków, którzy spędzają czas przy jedynym sklepiku w miasteczku. Dunc i jego przyjaciel pracują za ladą, a z wizytą do nich często wpadają ich dziewczyny. Kiedy partnerka Dunca dowiaduje się, że zaszła w ciążę, liczy na wsparcie chłopaka. Ten jednak odsuwa się od niej i oczekuje dowodów na swoje ojcostwo. Te trzy wątki ? Rose, jej rodziców i miejscowych nastolatków ? zbiegają się w dramatycznym finale, który wszystko zmieni.
„Pewnego lata” to niezwykle dojrzała opowieść o autentycznych problemach trapiących nastolatków i dorosłych. „Nie sądzę, aby komukolwiek z osób, które znam, przydarzyło się to, co na przykład bohaterom 'Plotkary’. Chodziło nam o to, żeby pozostać w dziedzinie realnych doświadczeń. (…) Prototypem takich historii zawsze był dla mnie serial 'Roseanne’, który jest o dzieciach i o dorosłych. A problemy dzieci nie mają związku wyłącznie z dorosłymi, a jednak się z nimi zazębiają” ? mówi Mariko Tamaki. „Wyzwanie polegało na stworzeniu historii, która nie dotyczyłaby tylko dzieci zamkniętych w ich własnej bańce, ale ukazała wielowarstwowe związki między dzieciakami w mieście, dzieciakami w domach i wszystkie inne różnorodne relacje” ? dodaje scenarzystka, podkreślając, że przecież „kiedy jesteśmy nastolatkami, większość naszej codziennej rzeczywistości wiąże się z naszymi rodzicami”.
Autorki komiksu, kuzynki Mariko Tamaki i Jillian Tamaki, traktują o poważnych sprawach w delikatny i wrażliwy sposób. Bohaterowie nie potrafią otwarcie rozmawiać o swoich troskach. Sprawy, które ich gnębią, często są niewypowiedziane. Musimy wyczytywać to między kadrami. Wymowę dzieła pogłębia warstwa graficzna. Z tragediami życiowymi postaci kontrastuje bowiem piękno, siła i spokój plaży, rozległe nocne niebo nad Awago Beach i unoszący się na wietrze puch mleczy.
Boleśnie realistyczny charakter opowieści mistrzowsko komponujący się z ilustracjami doceniło Stowarzyszenie Usług Bibliotecznych dla Dzieci (oddział Stowarzyszenia Amerykańskich Bibliotek), przyznając rysowniczce Jillian Tamaki Medal Caldecotta. Prestiżowe wyróżnienie wręczane jest od 1938 roku ilustratorom najwybitniejszych amerykańskich książek obrazkowych dla dzieci. Wprawdzie Jillian Tamaki nie zdobyła zwycięskiego lauru, jednakże znalazła się wśród finalistów, a oni też otrzymują honorowe nagrody. Było to osiągnięcie przełomowe ? „Pewnego lata” jest pierwszą powieścią graficzną w 80-letniej historii nagrody, która została w ten sposób doceniona. Paradoksalnie to właśnie uznanie członków komitetu Medalu Caldecotta ściągnęło na komiks kłopoty.
Ogłoszenie laureata i honorowych wyróżnionych sprawiło, że wiele bibliotek szkolnych i publicznych pośpieszyło z zamówieniem tytułów do swoich zbiorów. Lektura „Pewnego lata” wywołała jednak u niektórych szok. Dlaczego? Medal i honory Caldecotta przyznawane są ilustratorom książek przeznaczonych dla dzieci do 14 roku życia. Jak jednak wykazała analiza, 82% zwycięzców i finalistów z ostatnich dziesięciu lat tworzyło publikacje skierowane do odbiorców w wieku do 8 lat. W rezultacie wiele osób zaczęło oczekiwać, że książki wyróżnione Medalem Caldecotta są przeznaczone dla najmłodszych czytelników. Tymczasem „Pewnego lata” to publikacja dla starszej młodzieży ? wydawca oryginału zalecał lekturę odbiorcom od 12 do 18 roku życia. Zamiast więc dowiedzieć się więcej o tytule przed zakupem bądź wystawieniem go w odpowiednim dziale biblioteki, niektórzy woleli zaatakować sam komiks i nawoływali do jego usunięcia z półek.
Tak było chociażby w Hrabstwie Seminole na Florydzie, gdzie egzemplarz wypożyczył w szkolnej bibliotece 9-letni chłopiec. Oburzona matka rozpętała medialną burzę. Sensację wykorzystali dziennikarze lokalnej stacji telewizyjnej. W wiadomościach informowano, że „Pewnego lata” zawiera nieprzyzwoite treści, cytowano nawet recenzję czytelnika na Amazonie, który określił komiks „praktycznie pornografią dla dzieci”. Nie zadano sobie nawet trudu, żeby sprawdzić, czy słowa te mają pokrycie w treści dzieła (a nie mają: w „Pewnym lecie” nie ukazano żadnych aktów seksualnych). Reakcja instytucji była przesadna: publikację zdjęto nie tylko z półek bibliotek w szkołach podstawowych, ale ucierpieli również uczniowie trzech szkół średnich, którzy od tej pory potrzebowali pozwolenia rodziców na dostęp do egzemplarza. Liczne organizacje działające na rzecz wolności wypowiedzi wysłały do szkół list broniący komiksu. Tego typu przypadków było tak wiele, że tytuł zajął pierwsze miejsce na dorocznej liście książek, które najczęściej próbowano zakazywać w USA w 2016 roku.
Można powiedzieć, że „Pewnego lata” wywołało kontrowersje, ponieważ autorki postawiły na uczciwość w stosunku do swoich nastoletnich czytelników. Nie zamierzały celowo szokować bądź wywoływać skandali, ale też nie mogły pominąć elementów rzeczywistości towarzyszących młodym ludziom w okresie dojrzewania, jak dziewczęce rozmowy o rosnących piersiach, wulgaryzmy czy zainteresowanie seksualnością. Takie dojrzałe podejście do odbiorców było jak najbardziej świadomym zabiegiem. „Tylko dlatego, że piszemy o nastolatkach, nie oznacza, że będziemy to robić inaczej, niż byśmy pisały o dorosłych i ich problemach” ? mówi Mariko Tamaki. Zapewne dlatego „Pewnego lata” nie jest lekturą wyłącznie dla młodzieży. Złożoność komiksu sprawia, że czytelnik w każdym wieku znajdzie w nim coś dla siebie. Podobnie jak to bywa z klasykami literatury.
[am]
na podst. materiałów: NBC News, Miami New Times, Comics Beat, Comic Book Legal Defense Fund
Kategoria: premiery i zapowiedzi