Niepokoje epoki wyobcowania w „Lekcjach aktorstwa” nominowanego do Bookera Nicka Drnaso
Dziesięcioro zwyczajnych ludzi zapisuje się na bezpłatne warsztaty aktorskie prowadzone przez tajemniczego mężczyznę. Jak udział w zajęciach wpłynie na ich codzienne życie? Nick Drnaso, pierwszy autor komiksów nominowany do Nagrody Bookera, w swym najnowszym dziele zatytułowanym „Lekcje aktorstwa” zabiera nas w podróż po niepokojach epoki wyobcowania.
Już pełnowymiarowy debiut, „Beverly” z 2016 roku, pokazał, jak Nick Drnaso ma niezwykle wyczulony zmysł obserwacji współczesnego społeczeństwa. Za pomocą kilku luźno powiązanych ze sobą historii autor bezlitośnie obnażył okrucieństwo i beznadzieję życia na przedmieściach, zbierając przy okazji liczne pochwały. Przełom nastąpił jednak w 2018 roku, wraz z wydaniem drugiej powieści graficznej pt. „Sabrina”, opowiadającej o przeżywaniu niewytłumaczalnej straty w erze cyfrowej. Fabuła koncentruje się na mężczyźnie, który po zaginięciu swojej dziewczyny popada w rozpacz. Zarówno on, jak i rodzina kobiety, niezdolni do wyrażania swych uczuć i rozmowy z drugimi, muszą zmagać się z osobistymi emocjami, podczas gdy zewsząd bombardowani są lekkomyślnymi opiniami na temat całej sprawy – od znajomych z pracy, przez media, aż po zwolenników teorii spiskowych. Dzieło doceniła kapituła Bookera, przyznając pierwszą w historii nominację do nagrody dla komiksu. Jak przekonywali jurorzy, „Sabrina” „stawia czytelnikowi wymagania w taki sam sposób, w jaki czyni to dobra literatura piękna”.
Wprawdzie ostatecznie komiks statuetki nie zdobył, ale już znalezienie się na długiej liście nominowanych całkowicie odmieniło życie 28-letniego wówczas autora. Drnaso pracował wtedy na pół etatu w fabryce przypinek. Stał przy maszynie i dziennie wyciskał ok. 2,5 tysiąca sztuk tych kolorowych gadżetów. Medialny szum wokół „Sabriny” sprawił, że wreszcie mógł poświęcić się w pełni swojej działalności artystycznej. Cztery lata później opublikował swoje trzecie, najobszerniejsze dzieło – „Lekcje aktorstwa”.
W „Lekcjach aktorstwa” Drnaso kontynuuje tematykę niepokojów dręczących współczesnego człowieka oraz metod, jakie znajduje do ich łagodzenia. Fabuła koncentruje się na grupie osób, które zapisują się na bezpłatne zajęcia z aktorstwa. Żadne z nich nie myśli o występowaniu w filmie lub teatrze. Wszyscy są samotnikami dryfującymi w bezbarwnej rzeczywistości i liczą, że wieczorne warsztaty pomogą im odnaleźć swoje miejsce w świecie, a przynajmniej pozwolą doświadczyć czegoś nowego.
Zajęcia prowadzi enigmatyczny John Smith, który stawia przed swoimi podopiecznymi nieszablonowe wyzwania aktorskie. Mają one często charakter improwizowany i znajdują niekiedy odbicie w osobistych doświadczeniach i troskach uczestników. Przykładowo Thomas, który pozuje nago na zajęciach z rysunku, odgrywa scenę wyrzucenia go z pracy. Rayanne, matka samotnie wychowująca synka, wciela się w kobietę, której służby właśnie odebrały małe dziecko. Lou, który jest traktowany nieufnie przez kolegów i koleżanki w pracy, ma za zadanie udawać sympatyczne psisko. Ćwiczenia wytrącają uczestników z apatii, działają oczyszczająco i jednocześnie sprawiają, że między nimi nawiązuje się więź.
John Smith umawia kolejne spotkania grupy w coraz bardziej osobliwych miejscach. Z czasem zaczyna zacierać się granica między tym, co jest prawdziwe, a co jedynie zadaniem do odegrania wspólnie z pozostałymi. Jako czytelnicy zaczynamy stopniowo odczuwać, że coś jest nie tak. Lekcje aktorstwa nie są bowiem tym, czym się wydają, a z każdą stroną bohaterowie coraz wyraźniej zmierzają ku ścieżce, z której nie będzie już powrotu.
Nick Drnaso sam nigdy nie uczęszczał na zajęcia aktorskie. Idea takich spotkań wydawała się jednak doskonałą przestrzenią do pokazania oddziaływania grupy na jednostkę i znaczenia aktorstwa w naszym codziennym życiu. Każdemu zdarzyło się odgrywać jakąś rolę – czy to przebywając wśród rówieśników, czy najbliższych. Niejednokrotnie robimy coś, co robią inni, tylko dlatego, by nie stwarzać problemu. Przebywanie w grupie sprawia, że podążanie za większością staje się czymś naturalnym. Doświadczają tego też bohaterowie komiksu, biernie akceptując instrukcje Johna i bezkrytycznie godząc się na przyjmowanie powierzonych im ról również wtedy, gdy propozycja wydaje się co najmniej dziwna.
Kluczową postacią w tej całej historii jest ów enigmatyczny nauczyciel – John Smith. Tak naprawdę niewiele o nim wiemy. Nie dowiadujemy się, skąd pochodzi, ani też jaki jest jego cel. Nie cechuje go charyzma telewizyjnych showmanów, wydaje się normalnym, ułożonym mężczyzną, potrafi jednak bardzo szybko ocenić uczestników swych zajęć, a także odczytać ich potrzeby i pragnienia. „To prawdopodobnie jest umiejętność, którą posiadają guru, przywódcy sekt, szarlatani i oszuści” – zauważa Drnaso. „Zawsze interesował mnie motyw typowego guru lub kogoś, kto staje się obiektem kultu jednostki” – dodaje.
W „Lekcjach aktorstwa” Drnaso daje wyraz tym zainteresowaniom w zniuansowanej i niejednoznacznej formie. „Starałem się utrzymać wszystko w szarej strefie. Wydawało mi się to lepszym rozwiązaniem niż pomysł, by John okazał się złoczyńcą tej historii. Trzymałem się tego przez całą książkę” – przyznaje, podkreślając, że John czasami robi coś w złej wierze, ale nie ma momentu, w którym maska by opadła i uczestnikom zajęć ukazałoby się jego tak zwane prawdziwe oblicze. „Gdyby sprawy poszły w ewidentnie złą stronę, prawdopodobnie wszyscy wstaliby i wyszli z zajęć” – zauważa autor.
„Chciałem pokazać w wyolbrzymiony, nierealistyczny sposób pewnego rodzaju transformację, która następuje w wyniku uczęszczania na te zajęcia. Ci ludzie po prostu przepłynęli przez normalność – i nagle nastąpiło pewnego rodzaju przebudzenie. Myślałem o czymś w rodzaju przebudzenia religijnego lub punktu zwrotnego, jakiego mogliby doświadczyć niektórzy w pewnych grupach. Dla mnie osobiście jest to zupełnie niezrozumiałe. Jestem beznadziejnie zakorzeniony w rzeczywistości i nigdy w dorosłym życiu nie przeżyłem tego typu przebudzenia” – przyznaje Drnaso.
W „Lekcjach aktorstwa” powraca temat wyobcowania. Akcja zawieszona jest w nieokreślonym czasie, gdzieś między – jako sam to autor precyzuje – 1980 a 2000 rokiem, kiedy nikt nie korzystał ze smartfonów. Dziś to zapewne nie na zajęciach z aktorstwa, a właśnie na świecących jasno ekranach szukaliby ratunku. Taka dosłowność nie jest jednak potrzebna, by pokazać dojmującą alienację i pozbawione wyrazu odrętwienie, w którym tkwią współcześni ludzie.
Powieść graficzna „Lekcje aktorstwa” Nicka Drnaso ukazała się nakładem Kultury Gniewu w tłumaczeniu Krzysztofa Cieślika.
[am]
fot. główna: Drawn & Quarterly
W materiale wykorzystano wypowiedzi Nicka Drnaso dla CBC, The Independent i Art Forum.
Kategoria: premiery i zapowiedzi