Niemieccy okultyści, zagadkowe trumny, powódź tysiąclecia i… młody Jakub Kania. Premiera powieści „Kukły” Macieja Siembiedy już 14 kwietnia

31 marca 2021

14 kwietnia nakładem Wydawnictwa Agora ukaże się nowa powieść Macieja Siembiedy. „Kukły” to czwarta książka, której bohaterem będzie Jakub Kania. Tym razem poznamy początki jego kariery detektywistycznej.

Akcja powieści rozgrywać się będzie w drugiej połowie lat 90. Fabuła rozpoczyna się w Gdańsku. „Syn niemieckiego policjanta z czasów Wolnego Miasta plecie misterną intrygę, mającą na celu zmanipulowanie współczesnych władz miasta. Udaremnia to Jakub Kania, który znajduje związki policjanta z morderstwem dokonanym na obrońcach Poczty Polskiej jesienią 1939 roku. Tematem zaciekawia się dziennikarska 'Die Zeit’, która zaprasza Kubę do swojego śledztwa dotyczącego organizacji powiązanej z Himmlerem. Sprawy się łączą” – opowiada Maciej Siembieda.

Jakub Kania dostaje od niemieckiej dziennikarki prywatne zlecenie: ma rozwikłać zagadkę pożaru, który tuż przed wybuchem wojny strawił jedną z najwspanialszych rezydencji magnackich na Śląsku. Sprawa ta powiązana jest z makabrycznym odkryciem w tamtejszym kościele a wiedzie ku Freudenkreis, działającej do dziś elitarnej organizacji zrzeszającej zaufanych ludzi Heinricha Himmlera. Kania podejmuje trop, który prowadzi go ku tajemnicom niemieckich okultystów, którzy chcieli w Węsiorach zbudować „pogańską Jasną Górę”, działalności specjalnej jednostki dokumentującej sekrety czarownic oraz ku poszukiwaniom korzeni aryjskiej rasy. Ale stawka w śmiertelnie niebezpiecznej grze, w którą uwikłał się Jakub Kania, jest znacznie cenniejsza…

„Kukły” dają czytelnikom okazję poznać początki detektywistycznej kariery Jakuba Kani, którego znamy już z powieści „444”, „Miejsce i imię” oraz „Wotum”. Odsłanianie kart z przeszłości bohatera nie było jednak nadrzędnym celem autora, a raczej wpasowało się w historię, która rozgrywa się w konkretnym czasie i okolicznościach.

„To nie jest tak, że biografia bohatera zawiera punkty orientacyjne opowieści, ale odwrotnie. Moje historie zawsze dzieją się wśród wydarzeń, które miały miejsce w rzeczywistości. Jeśli w 'Kukłach’ istotną rolę odgrywa odkrycie zagadkowych trumien na Śląsku w 1996 roku i powódź w lipcu 1997 roku, to Kuba po prostu został do tego dopasowany. Urodzony w 1970 roku, co wiemy z pozostałych powieści cyklu, w czasie, gdy dzieje się akcja 'Kukieł’, miał 27 lat. Wystarczyło dorobić mu ten kawałek życiorysu i już. A w jakim momencie życia jest utalentowany absolwent studiów prawniczych, który wybrał karierę prokuratorską? Pewnie po aplikacji, ze świeżym tytułem asesora” – komentuje Maciej Siembieda.

Podobnie jak to miało miejsce w przypadku wszystkich poprzednich książek Macieja Siembiedy, „Kukły” mistrzowsko splatają prawdę i fikcję, trzymając w napięciu od pierwszej do ostatniej strony. „Policjant z Wolnego Miasta, zamiary Himmlera wobec Węsiorów, celowe spalenie pałacu we wsi, która w powieści nazywa się Kamień Odrzański i makabryczne odkrycie w tamtejszym kościele – są autentyczne” – wylicza.

Autor przyznaje, że powrót w fabule do lat 90. nie wymagał od niego przeprowadzenia jakichś nadzwyczajnych poszukiwań na temat tamtych czasów. „Z lat 90. pamiętam wszystko, jakby działy się wczoraj. Z poprzednimi dekadami gorzej, trzeba się wspomagać zdjęciami i archiwaliami. Ale tu nie. Prawie niczego nie googlowałem” – mówi Siembieda.

Premiera książki już w środę 14 kwietnia. Dzień wcześniej, we wtorek 13 kwietnia, zaplanowano o 19:00 premierowe spotkanie autorskie z Maciejem Siembiedą wokół powieści „Kukły”. Rozmowę poprowadzi Paweł Goźliński z Wydawnictwa Agora, autor powieści „Akan”. Transmisja odbędzie się na Facebooku.

Tematy: , , , , , , , , ,

Kategoria: premiery i zapowiedzi