„Magiczne piórko Gwendy” Richarda Chizmara – witamy ponownie w Castle Rock w kontynuacji „Pudełka z guzikami Gwendy”

5 marca 2022

Gwendy Peterson, która jako nastolatka otrzymała niezwykły przedmiot mogący wpłynąć na losy świata, powróciła w kolejnej powieści. Po „Pudełku z guzikami Gwendy”, które napisali wspólnie Stephen King i Richard Chizmar, do polskich księgarń trafiła druga część serii. „Magiczne piórko Gwendy” to książka napisana przez Chizmara samodzielnie, ale King wyraził na to zgodę, a nawet zredagował manuskrypt i opatrzył powieść wstępem.

Richard Chizmar przyjaźni się ze Stephenem Kingiem od lat. Jako twórca niedużego magazynu grozy „Cemetery Dance” i założyciel równie niewielkiego wydawnictwa Cemetery Dance Publication wielokrotnie miał okazję współpracować z najpopularniejszym autorem horrorów na świecie. King lubi bowiem wspierać inicjatywy pasjonatów. Udostępniał więc młodszemu koledze po piórze swoje opowiadania i pozwalał na publikację limitowanych edycji książek. Chizmarowi – jak sam przyznaje – nigdy się jednak nie śniło, że kiedyś napiszą coś wspólnie.

W 2016 roku panowie wymieniali się e-mailami o książkach i współpracach między pisarzami. W jednym z nich Chizmar zaproponował, że może razem coś stworzą, zapewne nie spodziewając się pozytywnej odpowiedzi. King przystał jednak na propozycję. Miał historię, którą rozpoczął pisać dwa lata wcześniej, pracując nad trylogią o Billu Hodgesie zapoczątkowaną powieścią „Pan Mercedes”. Napisał jednak początek i doszło do czegoś, co rzadko mu się przydarza – nie wiedział, co dalej. Zaproponował więc Chizmarowi, by „zrobił z tym, co chce”.

„Kiedy po raz pierwszy usiadłem, aby odręcznie nabazgrać kilka notatek, zdałem sobie sprawę, że moja ręka drży tak bardzo, że ledwo mogę pisać. Wtedy do mnie dotarło: współpracowałem z moim literackim bohaterem i autorem największych bestsellerów. Ale gdy niedługo potem otworzyłem laptopa i zacząłem pisać, cały ten niepokój zniknął. Zanim się zorientowałem, pogrążyłem się w historii” – wspominał Chizmar. Dopisał fragment do otrzymanego tekstu i odesłał Kingowi do sprawdzenia. Ten przerobił część rzeczy, dodał kolejny fragment i odbił piłeczkę do kolegi. W ten sposób, wymieniając się przez miesiąc e-mailami, ukończyli krótką książkę, która ukazała się pod tytułem „Pudełko z guzikami Gwendy”.

Główną bohaterką książki była nastoletnia dziewczyna o imieniu Gwendy, która w połowie lat 70. otrzymała od pewnego mężczyzny w kapeluszu niecodzienny prezent – pięknie zdobione pudełko z drewna. Wyposażony w małe guziki i dźwignie przedmiot odmienił życie dziewczyny. Dzięki wysuwającym się z niego czekoladkom udało jej się zwalczyć nadwagę, a uzyskane z pudełka złote monety pozwoliły zabezpieczyć finansowo jej najbliższą przyszłość. Ale „magiczna puszka” kryła w sobie dużo większe moce, a od decyzji, które podjęła Gwendy, zależały losy naszej planety. W finale tajemniczy nieznajomy przyszedł, by odebrać pudełko i podziękować dziewczynie za odpowiedzialną opiekę nad nim.

Początkowo nic nie zapowiadało, że „Pudełko z guzikami Gwendy” doczeka się kontynuacji. Panowie wydali książkę, udzielili kilku promocyjnych wywiadów i skupili się na swoich własnych projektach. Ale dobre pomysły mają to do siebie, że pojawiają się znienacka i nie dają o sobie zapomnieć. Jednego wieczoru Chizmar oglądał wiadomości, w których mówiono o nowo wybranych członkach Kongresu. W tej różnorodnej grupie było też wiele młodych kobiet. „Położyłem się potem spać, a moja podświadomość zabrała się do pracy. Obudziłem się następnego ranka z bardzo wyraźnym obrazem tego, co Gwendy zrobiła ze swoim życiem” – mówi Chizmar.

Napisał o tym Kingowi. „Kiedy Rich zasugerował, że może to nie koniec tej historii, byłem zainteresowany, ale nie całkiem przekonany. Jaki miałby być jej dalszy ciąg? – chciałem wiedzieć. Zapytał, co bym pomyślał, gdyby dorosła Gwendy została wybrana do Izby Reprezentantów Stanów Zjednoczonych i pudełko z guzikami znowu pojawiłoby się w jej życiu” – wspomina King we wstępie do nowej książki. „Kiedy coś jest rzeczywiście dobre, wiadomo to od razu – a to było tak doskonałe, że poczułem się zazdrosny (nie bardzo, ale trochę tak)” – dodaje.

King zaproponował, by Chizmar sam napisał ciąg dalszy, ponieważ najbliższą przyszłość miał zamiar spędzić na pisaniu kolejnej książki o Holly Gibney. Chizmar musiał więc bez pomocy bardziej doświadczonego kolegi zanurzyć się w uniwersum przez niego stworzone i opisać nową historię rozgrywającą się w fikcyjnym miasteczku Castle Rock.

W „Magicznym piórku Gwendy” główną bohaterkę spotykamy w Waszyngtonie. Jest końcówka 1999 roku, a Gwendy – jako młoda, trzydziestosiedmioletnia kongresmenka – pochłonięta jest obowiązkami, starając się robić to, co do niej należy. Jednocześnie trawią ją zmartwienia, ponieważ mąż, reporter wojenny, przebywa na małej wyspie, gdzie ma miejsce kryzys rządowy. Myśli już o powrocie do Castle Rock na święta, zanim jednak spakuje się i wyjedzie do rodzinnego miasteczka, znajduje w swoim gabinecie pudełko z guzikami. Skąd się wzięło i dlaczego pojawiło się w jej życiu ponownie właśnie teraz? Czemu też tym razem nie wręczył go ów tajemniczy mężczyzna w kapeluszu? Gwendy nie zna odpowiedzi, ale wie, że musi pilnować, by znalezisko nie wpadło w niepowołane ręce. Jadąc do domu, zabiera więc przedmiot ze sobą.

Od czasu historii opisanej w „Pudełku z guzikami Gwendy” w Castle Rock zaszły duże zmiany. Miasto wiele przeszło przez te kilkanaście lat. Najbardziej znaczące wydarzenie czytelnicy znają z powieści „Sklepik z marzeniami” Stephena Kinga. Po Wielkim Pożarze, jak miejscowi nazywają erupcję przemocy inspirowaną przez demonicznego sklepikarza Lelanda Gaunta, centrum Castle Rock zostało niemal zrównane z ziemią. „Magiczne piórko Gwendy” rozgrywa się kilka lat później, więc mieszkańcy zdążyli się już zorganizować i odbudować zniszczenia. Na kartach książki pojawiają się postacie nam znane, jak chociażby Norris Ridgewick, który zastąpił na stanowisku szeryfa głównego bohatera „Sklepiku…”, Alana Pangborna.

Ale przyjazd Gwendy w rodzinne strony to nie sentymentalny powrót do przeszłości i okazja, by spotkać znajome twarze. W Castle Rock dochodzi bowiem do zaginięć. Nieznany sprawca porywa młode dziewczyny. Policja robi, co w jej mocy, by odnaleźć je żywe. Napięcie więc z dnia na dzień rośnie. Czy Gwendy zdoła pomóc służbom, które wydają się bezsilnie dreptać w miejscu? Jaka będzie w tym rola magicznego pudełka? Odpowiedzi na niektóre pytania poznamy. Inne zostaną nierozwiązane, ponieważ Chizmar wiedział już, że na tym historia Gwendy się nie skończy. W maju przeczytamy trzecią książkę, finał trylogii zatytułowany „Ostatnia misja Gwendy” – ta powieść z kolei została znów napisana we współpracy ze Stephenem Kingiem. Zanim jednak poznamy zakończenie, koniecznie sięgnijmy po „Magiczne piórko Gwendy”.

„Rich zaprezentował wszystkie swoje znakomite umiejętności. Dobrze oddaje atmosferę Castle Rock, a mieszkający tam zwykli ludzie to postacie z krwi i kości” – poleca King.

„Magiczne piórko Gwendy” Richarda Chizmara ukazało się nakładem Wydawnictwa Albatros w przekładzie Danuty Górskiej.

[am]
fot. Cemetery Dance Publications


Tematy: , , , , , , , , ,

Kategoria: premiery i zapowiedzi