Komeda, Hłasko i Niziński w nowej książce wydawnictwa Latarnik

16 stycznia 2013


4 lutego nakładem Instytutu Wydawniczego Latarnik ukaże się książka Tomasza Lacha pt. „Ostatni tacy przyjaciele. Komeda. Hłasko. Niziński”.

Pasierb Komedy opisał w swojej książce szesnaście miesięcy pobytu trzech młodych artystów w Ameryce. Żyli szybko, umarli młodo. Przyjechali do Stanów w aurze gwiazd z Europy. Krzysztof Komeda-Trzciński ? zdolny jazzman i kompozytor oraz Marek Hłasko ? niepokorny pisarz, europejski ?James Dean?. Jeden błyskawicznie zdobył sławę legendarną kołysanką do filmu ?Dziecko Rosemary? Romana Polańskiego. Drugi miał zostać rozchwytywanym scenarzystą. Trzeci ? Marek Niziński ? obracający się wśród gwiazd fotografik, wprowadził ich do oficjalnego i zakulisowego Los Angeles.

„Po­zna­li się z Mar­kiem Ni­ziń­skim przez dok­to­ra Ot­to­na Lau­ter­ba­cha, któ­ry po­pro­sił mo­je­go syna o wpro­wa­dze­nie Mar­ka Hła­ski w taj­ni­ki ży­cia w Los An­ge­les. Co, gdzie i jak? Mój syn w wol­nym cza­sie, czy­li prak­tycz­nie na okrą­gło, do­ra­biał, opie­ku­jąc się na­pły­wa­ją­cy­mi do bran­ży fil­mo­wej Po­la­ka­mi” – wspomina na łamach książki Ewa Krzyżanowska, pracująca dla amerykańskich gwiazd matka Marka Nizińskiego. „Wo­żąc ich, tłu­ma­cząc, da­jąc przy­spie­szo­ne lek­cje ję­zy­ka bran­żo­we­go i wpro­wa­dza­jąc w za­wi­ły, ta­jem­ni­czy i po­plą­ta­ny świat kró­le­stwa świa­to­we­go fil­mu. Pi­jąc z nimi wód­kę. Nie tyl­ko zresz­tą Po­la­ka­mi, bo zna­jąc ję­zyk an­giel­ski na po­zio­mie uni­wer­sy­tec­kim, prze­cież jesz­cze kie­dy miesz­kał w Du­bli­nie pi­sa­ne przez nie­go w ję­zy­ku an­giel­skim po­ezje pu­bli­ko­wa­ły po­waż­ne cza­so­pi­sma li­te­rac­kie, zaj­mo­wał się rów­nież przy­by­sza­mi ze Zjed­no­czo­ne­go Kró­le­stwa Wiel­kiej Bry­ta­nii. Ro­bił to z praw­dzi­wą przy­jem­no­ścią, zwłasz­cza kie­dy po­zna­wał ko­goś, kto, tak jak on, przy­był tu­taj z Ir­lan­dii lub Szko­cji. Był mię­dzy in­ny­mi kie­row­cą, prze­wod­ni­kiem i fo­to­gra­fem ów­cze­sne­go Bon­da, ak­to­ra Se­ana Con­ne­ry?ego, kie­dy ten przy­je­chał na prób­ne zdję­cia do swo­je­go pierw­sze­go fil­mu. No tak? Ale on był praw­dzi­wym za­wo­dow­cem. Nie pił ani kro­pli, miał dużo waż­niej­sze spra­wy do za­ła­twie­nia. Ka­rie­rę itd. Ma­rek Ni­ziń­ski za­opie­ko­wał się tro­skli­wie Mar­kiem Hła­ską. A może od­wrot­nie? Któ­ry któ­rym? To do­bre py­ta­nie. Nig­dy, do koń­ca ich przy­jaź­ni nie zna­la­złam na nie wła­ści­wej od­po­wie­dzi. Kom­plet­nie inni fi­zycz­nie i emo­cjo­nal­nie, wręcz ide­al­nie pa­so­wa­li do sie­bie swo­im ar­ty­stycz­nym du­chem i po­czu­ciem wła­snej war­to­ści. Uzu­peł­nia­li się, sta­no­wiąc ra­zem coś wy­jąt­ko­we­go. Jak Flip i Flap. Tak też, sto­jąc obok sie­bie, wy­glą­da­li i brzmie­li, tro­chę ze sobą dys­ku­tu­jąc, tro­chę się kłó­cąc, a tro­chę pró­bu­jąc na­wza­jem ra­to­wać. Duży i mały. Gru­by i chu­dy. Ma­rek Hła­sko i Ma­rek Ni­ziń­ski.”

Półtora roku później dołączył do nich Krzysztof Komeda. Najczęściej spotykali się w mieszkaniu Marka Nizińskiego w Hollywood. Wspólne zabijanie czasu opierało się głównie na alkoholu i śpiewach. Często kończyło się tak, że ktoś za mało ku­pił, toteż wesoła kompania wyruszała na nocne eskapady w poszukiwaniu zaopatrzenia. Różnie kończyły się te wyprawy – w końcu amerykański sen szybko zamienił się w koszmar. Najpierw na skutek nieszczęśliwego wypadku, do jakiego doszło podczas jednego z nocnych spacerów, umarł Krzysztof Komeda, po kilku tygodniach podobny los spotkał Marka Hłasko. Ostatni samobójczą śmiercią zginął Marek Niziński. Co doprowadziło ich do tragicznego końca?

Wokół artystów związanych z Romanem Polańskim przez lata krążyło wiele mitów, plotek, a nawet oskarżeń o satanizm. Książka zawiera historie, których dotąd nie było można w pełni opowiedzieć. Dopiero po śmierci Zofii, żony Krzysztofa Komedy, oraz Ewy Krzyżanowskiej, pracującej dla amerykańskich gwiazd matki Marka Nizińskiego, stało się to możliwe.

Tomasz Lach, syn Zofii Komedy ? Trzcińskiej, opowiada o trzech przyjaciołach, którzy chcieli zdobyć sławę, pieniądze i Hollywood. Rozwiewa wątpliwości dotyczące okoliczności śmierci Krzysztofa Komedy, uchyla kulisy tragicznego odejścia Marka Hłaski.

W tle wydarzeń odnajdujemy filmowy świat Los Angeles: Bulwar Zachodzącego Słońca, Rodeo Drive, studia Paramount Pictures, legendarny hotel gwiazd Chateau Marmont oraz Beverly Hills. Spotykamy takie ikony ówczesnego kina jak Fred Astaire, John Cassavetes, Mia Farrow czy Barbra Streisand. Poznamy rządzący się bezwzględnymi, komercyjnymi i zarazem purytańskimi zasadami świat artystów Ameryki końca lat sześćdziesiątych ubiegłego wieku?

Premiera książki „Ostatni tacy przyjaciele. Komeda. Hłasko. Niziński” zaplanowana została na 4 lutego 2013 roku. Wersja elektroniczna jest już do kupienia na stronie Instytutu Wydawniczego Latarnik.

Tematy: , , , , , , , , ,

Kategoria: premiery i zapowiedzi