Islandzki autor kryminałów Viktor Arnar Ingólfsson debiutuje na polskim rynku powieścią „Tajemnica wyspy Flatey”

2 lipca 2017


19 lipca nakładem wydawnictwa Editio Black ukaże się pierwsza na polskim rynku powieść islandzkiego pisarza Viktora Arnara Ingólfssona. „Tajemnica wyspy Flatey” to kryminał łączący zarówno elementy historii Skandynawii, dawnych mitów, jak i powieści detektywistycznej.

Jest rok 1960. Islandzka wiosna. Zapach morza, krzyk ptaków, foki, ryby, przenikliwy wiatr. Wśród burzliwych wód zatoki Brei?afjör?ur, wśród skał i tysięcy małych wysepek znajduje się Flatey. Na wyspie Flatey wieki temu wybudowano maleńką osadę. Z dala od zgiełku wielkiej cywilizacji mieszkańcy żyją tu w spokoju, w ciszy, bez pośpiechu i w zgodzie z rytmem natury. Małomiasteczkowej sielanki osady nic nie zakłóca. Aż do chwili znalezienia zwłok na morskim wybrzeżu.

Młody funkcjonariusz Kjartan ma za zadanie rozwiązać sprawę. Nieprzyzwyczajony do pracy w terenie, planuje głównie poznanie lokalnej kuchni i uroków wyspy. Jednak szybko okazuje się, że wcale może nie mieć do czynienia z ofiarą wypadku. Mieszkańcy wyspy mają swoje głęboko skrywane tajemnice, które w zadziwiający sposób łączą się z mroczną przeszłością. Co ukrywają i czego się boją? Dlaczego wokół ciała nieboszczyka ułożono w specjalny sposób kamienie i czy ma to związek z księgą „Flateyjarbók”, średniowiecznym manuskryptem będącym zbiorem eposów i legend o władcach wikingów? Jakie konsekwencje czekają tych, którzy wejdą do mrocznego świata skandynawskich mitów?

Gdy Kjartan dowiaduje się, że ofiarą jest znany duński badacz Gaston Lund, mający obsesję na punkcie „Flateyjarbók”, śledztwo nabiera tempa, zwłaszcza że prowadzone jest równolegle przez młodego funkcjonariusza, a także przez policję z Rejkiawiku i charyzmatycznego dziennikarza, który zrobi wszystko, by dociec prawdy. Tymczasem wkrótce na wyspie zostaje znalezione kolejne ciało…

Akcję „Tajemnicy wyspy Flatey” Ingólfsson umieścił na wyspie, którą poznał doskonale jako chłopiec. „Większość historii potrzebuje dobrego miejsca. Pierwszym pomysłem na jej rozpoczęcie było zdanie: 'To historia o samotnym człowieku, pozostawionym na śmierć na małej, niezamieszkałej wyspie’. Później do głowy przyszła mi Flatey, a także sąsiednie wysepki. Właściwie położenie i czas akcji 'zrobiły’ całą resztę. Natura na wyspie jest niezwykła, szczególnie jeśli chodzi o ptactwo, które tam gniazduje, a wszystko z powodu wspaniałej linii brzegowej i dużej ilości żywności. Aż 35 różnych gatunków ptaków składa jaja na islandzkich wyspach. Czy możecie sobie to wyobrazić?” – mówi Ingólfsson.

W młodości, która przypadła na lata 60. XX wieku, autor bardzo często spędzał wakacje na Flatey u swoich dziadków. Jak podkreśla, „zapożyczył” z tamtego okresu przyrodę, zapachy i dźwięki, ale nie ludzi ? wszyscy bohaterowie są wytworem jego wyobraźni. „Wtedy życie na wyspie było prymitywne. Mieszkali na niej chłopi zajmujący się rolnictwem, którzy uprawiali ziemię w dość prosty sposób, tak jak robiło się to kilkaset lat temu. Utrzymywano się z połowów, polowań, zbieractwa i rolnictwa właśnie. Po jakimś czasie większość ludzi wyjechała, uznawszy, że nie ma tam przyszłości. Dzisiaj wieś wygląda dokładnie tak jak na początku XX wieku. Wszystkie domy odnowiono w starym stylu, a ich posiadaczami są zwykle duże rodziny, najczęściej potomkowie dawnych mieszkańców” – wyjaśnia Ingólfsson.

Choć autor ma w dorobku kilka powieści, które zostały już przetłumaczone na angielski, niemiecki, czeski i holenderki, a jedna doczekała się nawet ekranizacji w postaci serialu telewizyjnego, z wykształcenia i zawodu jest inżynierem budownictwa lądowego i wodnego. Zawsze jednak był zapalonym czytelnikiem i już w czasie studiów chciał zostać pisarzem. „Potrzeba było jednak wielu lat ćwiczeń, bym potrafił napisać coś, z czego będę dumny” – mówi.

Zgodnie z zapowiedzią polskiego wydawcy „Tajemnicy wyspy Flatey” to książka dla fanów klimatów rodem z filmów Larsa von Triera czy Davida Lyncha, a wciągająca fabuła, pełnokrwiści bohaterowie i liczne sekrety sprawią, że czytelnikom trudno będzie oderwać się od lektury. Książka trafi do sprzedaży 19 lipca w przekładzie Jacka Godka.

fot. Editio Black

Tematy: , , , ,

Kategoria: premiery i zapowiedzi