„Góra Tajget” – nowa, wstrząsająca powieść Anny Dziewit-Meller pod patronatem Booklips.pl

20 lutego 2016

gora-tajget-premiera
17 lutego nakładem wydawnictwa Wielka Litera ukazała się nowa, wstrząsająca powieść Anny Dziewit-Meller. „Góra Tajget” to historia o ludzkim strachu i krzywdzie bezbronnych. Tak prawdziwa, że długo nie będziecie w stanie jej zapomnieć.

„Góra Tajget” opowiada o realizowanym przez III Rzeszę programie eksterminacji ludzi chorych psychicznie, słabych i niedostosowanych. Zbrodnie te stanowiły swoiste preludium do Holocaustu, choć dziś mówi się o nich niewiele.

Współczesny Śląsk. Spokojną codzienność Sebastiana, ojca dwuletniej córeczki, uporczywie zakłóca lęk o bezpieczeństwo dziecka. Jako właściciel przyszpitalnej apteki nie zdaje sobie sprawy jak blisko jest piekła, które miało miejsce tuż obok w czasie drugiej wojny światowej. Dręczące go niepokoje, których nie sposób wyciszyć, potęguje piętno wydarzeń z nazistowskiej przeszłości szpitala, w którym po cichu uśmiercano dzieci w ramach akcji T4. Sebastian nie ma pojęcia, że obok siebie ma osoby z bagażem nieodwracalnych traum. Czy pozna tajemnice bezdzietnej ciotki Zefy, zapadającego się w sobie dziadka Ryszarda? Czy w eleganckiej wielbicielce muzyki klasycznej dostrzegłby doktor Luben prowadzącą eksperymenty naukowe na dzieciach? Rozpięta między współczesnością a dramatyczną historią „Góra Tajget” to opowieść o skutkach braku miłości i wielkim zaniechaniu, które jak przymusowa spuścizna znaczą losy przyszłych pokoleń. To rzecz o lęku o dzieci i strachu przed wojną, które dziś są równie aktualne jak przed siedemdziesięcioma laty. To także książka o mrocznym obliczu medycyny i o braku rozliczenia z przeszłością.

Inspiracją do napisania książki była historia pewnego szpitala w Lublińcu na Śląsku, na którą przypadkiem natknęła się Anna Dziewit-Meller. „Przeczytałam historię szpitala, w którym w czasie II wojny światowej dwójka niemieckich lekarzy prowadziła element akcji T4, akcji eutanazji na chorych psychicznie, w tym konkretnym wypadku – na dzieciach. Pomyślałam sobie, mój Boże, jak bardzo niewiele na ten temat wiemy, jak niewiele na ten temat mówimy. Zaczęłam się wgłębiać w te historie, absolutnie mnie to pochłonęło. Zrozumiałam, że ta akcja T4, eutanazja na chorych psychicznie, niedostosowanych, ludziach, którzy stanowili jakieś obciążenie dla systemu, jest kompletnie pominięta, kiedy rozmawiamy o ofiarach II wojny światowej, ofiarach nazizmu” – wyjaśniła autorka w rozmowie z Weroniką Wawrzkowicz z „Rozmawiam, bo lubię”. „Bardzo często ci ludzie nie mają swoich grobów, nie znamy ich nazwisk. Nie mogłam w to uwierzyć, nie mogłam się z tym pogodzić. Pomyślałam, że to, co mogę zrobić, to wyciągnąć ten jeden epizod na światło dzienne”.

Jak informuje wydawca, dawno nie było w polskiej literaturze powieści, która poruszając temat wojny wybrzmiewa głosem tak świeżym i przejmującym. Anna Dziewit-Meller kreśląc portret rodziny uwikłanej w Historię, łączy świat prywatnych lęków z dramatyczną przeszłością, która naznaczyła śląskie pogranicze. Rezultatem jest literatura najwyższej próby, dowodząca pisarskiej dojrzałości, niezwykłej wrażliwości i empatii.

„Nie da się zapomnieć tej książki, już nigdy. Bo Anna Dziewit-Meller, za pomocą historii o zwykłych z pozoru ludziach, wyciąga z nas najgłębiej ukryte lęki, starannie schowane niemyślenia o nieprzyjemnych sprawach. Wojna? No przecież skończyła się siedemdziesiąt lat temu! Po co więc rozważać śmierć 200 dzieci, które zmarły w szpitalu mijanym codziennie w drodze do pracy? Od takiego myślenia rodzą się tylko lęki o własne dziecko. Na co komu ściganie po takim czasie uznanej profesor, która w czasie wojny eksperymentowała na ludziach? Wtedy trzeba by zweryfikować własną sympatię do niej. Dlaczego pytać ciotkę, czemu nigdy nie miała dzieci? Jeszcze można by usłyszeć historię o zbiorowym gwałcie dokonanym na nastolatce przez żołnierzy radzieckich. Wygodniej nie widzieć, nie słyszeć, nie mówić. Autorka 'Góry Tajget’ chwyta nas za głowy i każe patrzeć wstecz na czas przeszły, dokonany, którego nie wolno nam zapomnieć” – pisze o książce Magdalena Grzebałkowska.

Podobnego zdania jest Sylwia Chutnik, twierdząca, że proza Anny Dziewit-Meller jest gęsta od emocji: „Przy czytaniu rośnie nam w gardle gula niepokoju. Sugestywne obrazy nie dają zapomnieć o tym, co wydarzyło się wiele lat temu. Historia jak guma do żucia ciągnąca się przez dekady. Poznajemy ją i nic już nie będzie takie samo. Nasuwa się pytanie, czy warto pamiętać bez końca, nurzać się w traumie, wspominać. W końcu, jak mówi jedna z bohaterek: 'Było minęło’. Było, ale ciągle powraca. Tkwi w naszych głowach jak zadra, która dotyka najważniejszych rejestrów naszego człowieczeństwa”.

Urodzona w 1981 roku w Chorzowie Anna Dziewit-Meller to pisarka i dziennikarka. Zaczynała jako liderka indie rockowego zespołu Andy. Jest współautorką (z Agnieszką Drotkiewicz) tomów wywiadów „Głośniej! Rozmowy z pisarkami” i „Teoria trutnia i inne. Rozmowy z mężczyznami”, a także bestsellerowej reporterskiej książki o Gruzji „Gaumardżos, opowieści z Gruzji”, napisanej wspólnie z mężem, Marcinem Mellerem. W 2012 roku ukazała się jej debiutancka powieść „Disko”, nominowana do Nagrody Literackiej „Gryfia”. Prowadzi autorski kanał internetowy o książkach BukBuk (dawniej: WeBook).

Powieść „Góra Tajget” ukazała się pod patronatem Booklips.pl.

fot. Krzysztof Dubiel

Tematy: , , , , , , , ,

Kategoria: premiery i zapowiedzi