„Dzika bestia” Jorge Franco – powieść która zaczyna się jak bajka, a kończy jak film Tarantino

2 sierpnia 2016

dzika_bestia_premiera
Nakładem wydawnictwa Prószyński i S-ka ukazała się najnowsza powieść Jorge Franco, kolumbijskiego pisarza, którego sam Gabriel García Márquez namaścił na swojego następcę. „Dzika bestia” to mieszanka fantazji i okrucieństwa, łącząca baśniowość braci Grimm i atmosferę filmów Tarantino lub braci Cohen.

Akcja powieści rozgrywa się na początku lat 70. Izolda wraz z rodzicami mieszka w dziwacznym i zarazem fascynującym zamku, zupełnie nieprzystającym do kolumbijskiego miasta Medellín, nad którym góruje. Miejsce zamieszkania rodziny Echavarría jest jak nie z tego świata – ojciec Izoldy ma własnego lokaja, limuzynę, nią samą opiekuje się guwernantka, lekcji zaś udziela prywatny nauczyciel. Tymczasem w dole tętni życiem najniebezpieczniejsze miasto na naszej planecie, stolica morderstw i narkotykowych gangów, gdzie pierwsze kroki w przestępczej karierze zacznie niebawem stawiać Pablo Escobar.

Przytłoczona nierealnością otaczającego ją świata Izolda ucieka od samotności w gęstwinę zamkowego lasu. Do środka, przez gałęzie drzew rosnących wokół zamku, wkradają się jednak niepostrzeżenie zagrożenia świata zewnętrznego. Pewnego dnia głowa rodu, don Diego, zostaje porwany. Stopniując napięcie, Jorge Franco kreuje w swojej powieści mroczną baśń, która przeradza się w obłąkańczą historię owego porwania. Zarówno w twierdzy, jak i poza nią miłość, „ta dzika bestia”, przybiera postać obsesji, uzurpuje sobie prawo do sprawowania kontroli nad drugim człowiekiem, rozpala żądzę zemsty i można się od niej uwolnić, jedynie akceptując śmierć jako przeznaczenie.

Powieść Jorge Franco oparta została na autentycznym wydarzeniu, które wstrząsnęło Medellín w 1971 roku i było niejako punktem zwrotnym, po którym miasto zatonęło w morzu przemocy. Rodzina pisarza mieszkała w sąsiedztwie zamku, którego właściciel, Diego Echavarría, został porwany. „To była średniowieczna budowla, wokół której narosły różne mity. Mówiło się na przykład, że zmarła tam księżniczka, a jej ojciec zabalsamował zwłoki i posadził przy fortepianie” – wspomina autor. Próbując zrozumieć, co kryło się za porwaniem właściciela zamku, zaczął pisać powieść, która trafia właśnie do rąk polskich czytelników.

„Dzika bestia” zdobyła w 2014 roku Nagrodę Alfaguara, jedno z najważniejszych wyróżnień literackich w krajach hiszpańskojęzycznych. Jest to również jedna z najcenniejszych nagród na świecie, jaką mogą zdobyć pisarze, ma bowiem wartość pieniężną w wysokości 175 tysięcy dolarów.

Powieść w przekładzie Andrzeja Fliska ukazała się nakładem oficyny Prószyński i S-ka. Booklips.pl jest patronem medialnym polskiego wydania.

fot. Valeria Franco

Tematy: , , , , , , , ,

Kategoria: premiery i zapowiedzi