Bolesna historia Mazur w tle powieści „Tabu” Bernadety Prandzioch

2 września 2019


Węgorzewo stało się jednym z bohaterów najnowszej powieści pochodzącej ze Śląska pisarki Bernadety Prandzioch. Kryminał zatytułowany „Tabu” znajdziecie już w księgarniach. Książka opowiada o bolesnej historii Mazur, sięgającej czasów wojennych.

Czy przedwojenna pocztówka wyszperana na aukcji na eBayu może stać się inspiracją do napisania mrożącej krew w żyłach historii o ludziach i przeszłości miasta? Wszystko wskazuje na to, że tak! Przekonała się o tym pochodząca ze Śląska pisarka, Bernadeta Prandzioch, autorka wydanej w 2017 roku powieści psychologicznej „Terapeutka”.

Kiedy dwa lata temu natrafiła na widokówkę (na zdj. poniżej), przedstawiającą stary węgorzewski cmentarz, na którym spoczywają żołnierze polegli w czasie I wojny światowej, zwęszyła w tym pomysł na nową fabułę. Jej tłem stało się Węgorzewo, a dokładnie skrywane przez dziesięciolecia tajemnice lokalnej społeczności.

„Wszystko zaczęło się niewinnie, bo od zachwytu nad starą pocztówką, którą wydano w latach 20. ubiegłego wieku. Widać na niej niemiecki cmentarz wojenny w Angerburgu z krzyżem ufundowanym przez hrabiego Carla Meinharda Grafa von Lehendorffa, a w tle jezioro Święcajty, czyli niemieckie Schwenzait See” ? opowiada Bernadeta Prandzioch. „I w sumie na tym zachwycie mogłoby się skończyć. Coś jednak mnie podkusiło, aby lepiej poznać niemiecką przeszłość miasta. Zaczęłam grzebać w dokumentach i zdjęciach. Odwiedziłam też cmentarz, który zachował się do dziś, i to w dobrym stanie. Poczułam, że to wszystko warte jest opowiedzenia i przedstawienia innym. Dlatego też fabuła 'Tabu’ obejmuje zarówno historię polskiego Węgorzewa, jak i niemieckiego Angerburga” ? dodaje.

I faktycznie, miasto „gra” w książce swoją rolę. Fabuła nowej powieści Prandzioch zaczyna się w szpitalu psychiatrycznym. Jeden z jego pacjentów próbuje popełnić samobójstwo. To Zygmunt Milewski, człowiek, który wcześniej został skazany za zabójstwo i spędził 25 lat w więzieniu, odsiadując wyrok.

W jego winę wątpi jednak psychiatra Wiktor Janosz. Z pomocą znajomego policjanta wraca do zamkniętej przed laty sprawy. Napotyka jednak mur milczenia, a momentami wręcz wrogości ze strony zamkniętej, lokalnej społeczności, chroniącej swoje sekrety. Dzieje się tak, ponieważ Janosz jest w miasteczku obcy. Pojawił się tam zmuszony do wyjazdu z Warszawy z powodu problemów osobistych i zawodowych.

Z pomocą psychiatrze przychodzi młoda dziennikarka, Judyta Socha. Razem rozpoczynają prywatne dochodzenie, które odsłoni nie tylko skrywaną przez Zygmunta Milewskiego historię, ale także tajemnice i winy ukrywane latami przez innych. Tropy prowadzą bohaterów w bliską i daleką przeszłość, ale także do? prominentnych mieszańców Węgorzewa. Jak się okaże, ci niejedno mają na sumieniu!

„Starałam się, aby 'Tabu’ było powieścią wielowymiarową i wielowątkową. Na pierwszym planie mamy w niej samotnego człowieka i jego tajemnicę skrywaną przez lata, którą bohaterowie muszą rozwikłać. Ale oprócz tego pojawiają się wątki obyczajowe, psychologiczne, a zwłaszcza historyczne” ? mówi pisarka. Te ostatnie, jak twierdzi, zaskoczą czytelników, bo dla wielu, szczególnie młodych mieszkańców Mazur, są zupełnie nieznane.

„Historia poległych w I Wojnie Światowej, ewakuacja Prus Wschodnich w 1945 roku, zatopienie Gustloffa z uciekinierami na pokładzie, wypędzenia, przejmowanie domostw przez przybywających Polaków czy losy nielicznych Niemek, pozostałych po wojnie na Mazurach to sprawy, o których przez wiele lat były tytułowym tabu na tych ziemiach. Teraz, tą książką do nich wracam” ? wyjaśnia.

Co jeszcze skrywa historia i czym jest tytułowe tabu? Autorka nie chce zdradzać wszystkiego. „Tragedia wojny dotyczyła obu stron, zwłaszcza gdy spojrzymy na losy zwykłych ludzi. Jako Ślązaczka wiem, że w takich historiach nie wszystko jest jednoznaczne, czarne lub białe. Zarówno na Śląsku, jak i na Mazurach czy Pomorzu w 1945 roku brutalnie rozprawiano się z ludnością zamieszkującą te tereny od wieków” ? mówi. „Różnica polega na tym, że przeciwieństwie do Górnego Śląska, po wojnie na Mazurach nie został prawie nikt spośród dawnych mieszkańców. Dlatego też nie ma komu pamiętać o tych trudnych, bolesnych epizodach. Pisząc 'Tabu’ chciałam chociaż odrobinę tę pamięć ożywić” ? podsumowuje autorka.

Powieść „Tabu” Bernadety Prandzioch ukazała się nakładem wydawnictwa Rebis.

[am]
fot. pisarki: Radek Kazimierczak/materiały prasowe Rebis
źródło: Guarana PR

Tematy: , ,

Kategoria: premiery i zapowiedzi