Życie w prawdziwym „Domku na prerii” nie było tak wyidealizowane, jak w powieści

17 września 2014

domek-na-prerii-1
Zapowiadana na listopad niepublikowana dotąd autobiografia Laury Ingalls Wilder dowodzi, że życie w prawdziwym „Domku na prerii” daleko odbiegało od wyidealizowanego obrazu, jaki pisarka przedstawiła w swej popularnej serii książek rozsławionej serialem z Michaelem Londonem w roli głównej.

Inspirowana autentycznymi wydarzeniami seria książek „Domek na prerii” opisywała przygody małej Laury oraz jej sióstr, podróżujących wraz z rodzicami po bezdrożach dziewiętnastowiecznej Ameryki w poszukiwaniu nowego domu. Powieści kierowane były do młodych czytelników, stąd też przedstawiały wyidealizowany obraz życia na prerii, gdzie za skandaliczne wydarzenie uchodził szkolny wybryk jednej z rywalek Laury, która pociągnęła dziewczynkę za warkocze.

domek-na-prerii-3

Laura Ingalls Wilder (fot. South Dakota History)

W rzeczywistości życie głównej bohaterki książek oraz jej rodziny było dużo bardziej surowe. Kiedy w 1930 roku Laura Ingalls Wilder pokazała wydawcom szkic swoich wspomnień z lat młodzieńczych, ci nie byli zainteresowani publikacją. Za namową (i przy współudziale) córki autorka przepisała na nowo większość opowieści, tak, aby spodobały się one młodym czytelnikom. W ten sposób z książki usunięto wszelkie kontrowersyjne fragmenty, wliczając ten, w którym Laura opisuje, jak pijany sklepikarz ciągnie swoją żonę za włosy i rozlewa naftę na podłodze, stawiając swoją sypialnię w płomieniach. W „Domku na prerii” nie przeczytaliśmy również o pobycie rodzinny w miasteczku Burr Oak, gdzie dziewczynka widziała człowieka pijanego do tego stopnia, że gdy zapalił cygaro, opary whisky wydychane nosem podpaliły się i zabiły go na miejscu.

W pamiętniku autorka odmalowuje również nieco inny obraz głowy rodziny, Charlesa Ingallsa, odtwarzanego w filmie przez Michaela Londona. Wprawdzie posiadał on charakter zasadniczo zbliżony do tego, jaki znamy z kart powieści, jednak w rzeczywistości nie był aż tak uczciwym i porządnym obywatelem. Wilder ujawnia m.in., jak jej rodzina musiała opuścić pewne miasto w środku nocy, ponieważ jej ojciec nie chciał zapłacić zaległego czynszu człowiekowi, którego określił „bogatym, starym sknerą”.

We wspomnieniach opisana została również historia nieszczęśliwego trójkąta miłosnego, jednak jak na razie nie ujawniono personaliów osób, które wplątały się w ten burzliwy związek. Wiadomo natomiast, że pamiętnej zimy z przełomu lat 1880 i 1881 rodzina nie przetrwała samotnie, odcięta od świata przez kilka miesięcy. W swoim domu mieli wówczas lokatorów ? parę, której w tych niesprzyjających warunkach urodził się chłopiec. Lokatorzy zostali ostatecznie usunięci z powieści, prawdopodobnie przez wzgląd na przejrzystość fabuły. Wspomnienia ujawniają także, że starsza siostra Laury, Mary, oślepła nie z powodu szkarlatyny, jak wiemy z książek, ale przez przypominający udar incydent, który zdaniem współczesnych lekarzy było wirusowym zapaleniem opon mózgowych, powstałym na skutek powikłań po odrze.

domek-na-prerii-2

Replika domku na prerii niedaleko miejscowości Pepin, w stanie Wisconsin, gdzie rozgrywała się akcja książki (fot. Wikimedia Commons).

Napisana między 1929 a 1930 rokiem autobiografia przez całe dekady leżała w Domu i Muzeum Laury Ingalls Wilder w Mansfiled w stanie Missouri. Dopiero w 2012 roku zaczęto przygotowania, aby doprowadzić do publikacji książki. „Pioneer Girl”, bo taki tytuł nosi publikacja, ukaże się na rynku anglosaskim 20 listopada tego roku. Oryginalnej treści towarzyszyć będą liczne dodatki, wliczając zdjęcia, mapy oraz setki adnotacji poczynionych przez biografkę pisarki, Pamelę Smith Hill.

[er,am]
źródło: The Guardian, The Telegraph

Tematy: , , ,

Kategoria: newsy