Zmarła Jenny Diski, autorka „Lat sześćdziesiątych”

28 kwietnia 2016

jenny-diski-nie-zyje
Dzisiaj wczesnym rankiem zmarła Jenny Diski, angielska pisarka uważana za wychowankę Doris Lessing, nazywana czasem postmodernistką avant la lettre, autorka 18 powieści i książek z dziedziny literatury faktu, w tym wydanej w Polsce w serii „Twarze kontrkultury” autobiograficznej analizy „Lata sześćdziesiąte”. Wiadomość o śmierci pisarki przekazał mediom jej partner, Ian Patterson.

W sierpniu 2014 roku u Diski zdiagnozowano nieoperacyjnego raka płuc. Lekarze dawali autorce dwa lub trzy lata życia. Jak wspomina jej agent, w pierwszym momencie Diski nie wiedziała, jak zareagować. Wszystkie odpowiedzi wydawały się banalne. W końcu jako pisarka zdecydowała się zrobić to, co najlepiej potrafiła ? napisać książkę o swoim życiu, skomplikowanych relacjach z Doris Lessing, którą znała przez pół wieku, i doświadczeniach związanych z umieraniem.

Powstawanie książki przypominało walkę z czasem. Alexandra Pringle, redaktorka z wydawnictwa Bloomsbury, wspomina, jak pewnego dnia Diski napisała, że zostały jej zaledwie dwa miesiące życia. Poprosiła więc autorkę, żeby zrobiła wszystko, aby pozostać wśród żywych do dnia premiery. Książka ukazała się w miniony czwartek.

Diski uchodziła za wyjątkowo barwną postać angielskiej sceny literackiej. Bywała trudna, miała cięty dowcip i otwarcie mówiła na każdy temat. „Od samego początku byłam niemożliwa. Zadawałam pytania, które nie powinny zostać zadane, myśląc że (dorośli) znają odpowiedzi. Miałam focha, nie pamiętam z jakiego powodu, ale jestem pewna, że miałam. Przyprowadzałam facetów do domu. Pieprzyłam się z facetami w domu Doris. Niewystarczająco przykładałam się w szkole (mojej nowej szkole) i przez chwilę miałam chłopaka, którego głównym pragnieniem było to, abym miała na sobie mundurek, i który spotykał się ze mną przed dzwonkiem szkolnym na małe fellatio” ? wspominała czasy, gdy była nastolatką.

Najważniejszą dla kontrkultury dekadę spędziła w Londynie, obracając się w kręgu „Swinging London”. Wedle jej własnych słów, „żałowałam wtedy, że rozpadli się bitnicy, kupowałam ciuchy, chodziłam do kina, zrezygnowałam z wyścigu szczurów, ćpałam, czytałam, brałam udział w demonstracjach ulicznych, leżałam w wariatkowie, uprawiałam seks i uczyłam w szkole, wiodłam więc życie niemal typowe dla kogoś, kto dorastał w latach sześćdziesiątych”.

Publikować zaczęła dosyć późno, bo w wieku 39 lat. Główne motywy jej prozy to obłęd, sadomasochizm, depresja i chaos. W Polsce dała się poznać głównie za sprawą autobiograficznej analizy epoki Swingującego Londynu w książce „Lata sześćdziesiąte”.

Z dystansem i dowcipem podchodziła również do swojej śmiertelnej choroby. „Chodzi o to, że nikt nie jest lepszy ode mnie w chorowaniu na raka, w tym sensie, że nie lubię niczego bardziej, niż siedzieć na sofie, nic nie robić i starać się pisać” ? mówiła w wywiadzie dla gazety „The Observer”. Tego też trzymała się do samego końca.

jenny-diski-ksiazki

[am]

Tematy: , , , ,

Kategoria: newsy