Zmarł klasyk polskiego komiksu, Bogusław Polch. Był współtwórcą m.in. „Funky’ego Kovala”, „Ekspedycji” i zeszytów z serii „Kapitan Żbik”

3 stycznia 2020


W czwartek, 2 stycznia, zmarł rysownik Bogusław Polch, klasyk polskiego komiksu, współtwórca m.in. „Funky’ego Kovala”, „Ekspedycji”, komiksowej adaptacji „Wiedźmina” i zeszytów z serii „Kapitan Żbik”.

Bogusław Polch uważał się za dziecko wojny. Jego rodzice poznali się we wrześniu 1939 roku, zaraz po niemieckim bombardowaniu Warszawy. Matka artysty, wracając z odpustu, zobaczyła idącego drogą zakrwawionego żołnierza. Razem z ojcem zawiozła go do rodzinnego domu. 5 października 1941 roku na świat przyszedł Bogusław Polch.

Zamiłowanie do ilustracji przejawiał już w młodości. W liceum plastycznym siedział w jednej ławce z Grzegorzem Rosińskim, z który wspólnie rysował komiksy, ku niezadowoleniu szkolnych władz. Swój pierwszy komiks opublikował w wieku 17 lat w gazetce młodzieżowej „Korespondent wszędobylski”. Historia nosiła tytuł „Wyprawa via kosmos”.

Kard z komiksu „Wyprawa via kosmos”.

To właśnie dzięki dawnej przyjaźni z Grzegorzem Rosińskim Bogusław Polch dostał później pracę przy serii „Kapitan Żbik”. Początkowo artysta opierał się przed podjęciem współpracy. „Stary, ja od dziesięciu lat ołówka w ręku nie trzymałem” – miał powiedzieć Rosińskiemu. Ten jednak nie dał się zbyć. Pamiętał o ponadprzeciętnych umiejętnościach szkolnego kolegi i nakłonił go do współpracy. Pierwszym zeszytem narysowanym przez Polcha był „’Złoty’ Mauritius”.

Współpraca z Wydawnictwem Sport i Turystyka trwała zaledwie kilka lat – od 1970 do 1975 roku. Włodarze oficyny nie byli zadowoleni z faktu, że Żbik w wydaniu Polcha nosił bokobrody i spodnie dzwony, przez co przypominał raczej Clinta Eastwooda czy innych aktorów grających w amerykańskich filmach sensacyjnych, a nie przykładnego oficera milicji obywatelskiej w Polsce Ludowej. W końcu więc pożegnano się z rysownikiem.

Rok później Polch stworzył kolejne przełomowe dzieło – krótki komiks „Spotkanie” do scenariusz Ryszarda Siwanowicza, który ukazał się w pierwszym numerze magazynu „Relax”. Dzieło to zasłynęło nie tylko z uwagi na wybitny i pionierski scenariusz oraz znakomite ilustracje utrzymane w konwencji science fiction, ale też z powodów obyczajowych. Na ostatnim kadrze pokazano bowiem nagą parę – kobietę i mężczyznę – coś, czego wcześniej nie zrobił nikt w polskim komiksie.

„Spotkanie” – pierwszy nagi kadr w polskim komiksie.

„Spotkanie” stanowiło wprawkę do najsłynniejszych dzieł Polcha – serii „Bogowie z kosmosu” oraz „Funky Koval”. Ta pierwsza została oparta na hipotezach Ericha von Dänikena i powstała na zlecenie niemieckiego wydawnictwa Econ. Polski artysta został wybrany w drodze konkursu. Seria została wydana w 12 językach i osiągnęła łączny nakład ponad 5 milionów egzemplarzy.

Natomiast „Funky Koval” do scenariusza Macieja Parowskiego i Jacka Rodka to opowieść o perypetiach tytułowego bohatera, kosmicznego detektywa, który tropił afery polityczne związane z przybyszami z obcych planet. „Zamarzyło mi się, żeby zrobić w Polsce coś z rozmachem, coś szalonego, coś, co rozbudzi wyobraźnię… Mam wrażenie, że Koval wpasował się w oczekiwania” – mówił po latach Polch w rozmowie z Łukaszem Chmielewskim. Choć historia rozgrywała się w futurystycznym świecie, czytelnicy znajdowali w niej wiele odniesień do polskich realiów. Komiks zyskał status kultowego. Kilkukrotnie mówiło się o zainteresowaniu ekranizacją ze strony niezależnych producentów z Hollywood.

Polch znany był z rysowania precyzyjnych, pełnych szczegółów ilustracji. Janusz Christa powiedział o nim: „Jest zupełnie niesamowity. Kiedyś pokazywał mi stronę swojego Funky Kovala. Był na niej rysunek bohatera trzymającego w ręce monetę. Na tym dolarze były umieszczone wszystkie napisy, jak na prawdziwym. Musiał to chyba pod lupą robić. Zapytałem go, po co to, przecież w druku tego zupełnie nie będzie widać. Odpowiedział: 'No, jasne! Lecz ja wiem, że to tam jest'”.

Próbą odejścia od tej stylistyki była seria komiksów o Wiedźminie na podstawie sagi Andrzeja Sapkowskiego. Przed nałożeniem kolorów Polch celowo kopiował po kilka razy plansze, aby uzyskać wrażenie rozmytych konturów. Jak sam przyznał, świadomie poszedł w inną stronę. „Wiele osób miało do mnie o to pretensje. Mówili, że nie umiem już rysować we wcześniejszym stylu. Gdybym jednak narysował Wiedźmina tak samo jak Kovala, to byłyby zarzuty, że inaczej już nie umiem… To było świadome ryzyko, gdyż 'świat’ Sapkowskiego nie potrzebował sterylnej kreski Kovala czy Ais” – tłumaczył artysta w wywiadzie udzielonym Łukaszowi Chmielewskiemu.

Bogusław Polch został w 2009 roku odznaczony Brązowym Medalem „Zasłużony Kulturze Gloria Artis”. W październiku rysownik skoczył 78 lat.

Jak poinformowali organizatorzy Międzynarodowego Festiwalu Komiksu i Gier w Łodzi, ceremonia pogrzebowa Bogusława Polcha odbędzie się 9 stycznia o godz. 14:00 w Domu Pogrzebowym na Powązkach Wojskowych w Warszawie. Po ceremonii nastąpi odprowadzenie na Cmentarz Bródnowski do grobu rodzinnego.

[am]
fot. Jarek Obważanek, WRAK.PL/Wikimedia Commons
źródło: Wikipedia, „Komiks – Superbohater PRL: Bogusław Polch”, wywiad Łukasza Chmielewskiego z Bogusławem Polchem zamieszczony w zbiorczym wydaniu „Funky’ego Kovala” (wyd. Prószyński i S-ka, 2014)

Tematy: , , ,

Kategoria: newsy