Z miłości do książek 82-letnia Wołynianka pokonuje piechotą 7 kilometrów do biblioteki
82-letnia Eugenia Papko ze wsi Walerianówka (wołyńskie, Ukraina) pokonuje raz na dwa tygodnie piechotą 14 kilometrów, aby dotrzeć do miejscowej biblioteki, wypożyczyć książki i wrócić do domu. Spędza w drodze kilka godzin, aby móc cieszyć się upragnioną lekturą.
Od czasu, kiedy kilka lat temu zepsuł się jej telewizor, a bardzo skromna emerytura nie pozwoliła na zakup nowego odbiornika, książki są jedyną rozrywką sędziwej Wołynianki. Zaznacza jednak, że w poszanowaniu były w jej domu od zawsze. Ta dawna listonoszka, której edukacja zakończyła się na czterech klasach polskiej szkoły, od ponad 30 lat chodzi regularnie do biblioteki, aby wypożyczyć nowe lektury. A odległość, jaką ma do pokonania, jest niemała, bowiem pani Papko musi przejść piechotą w jedną stronę 7 kilometrów. Wprawdzie do miasta jedzie od czasu do czasu autobus, ale nie stać jej na korzystanie z takich luksusów.
Wiekowa czytelniczka przyznaje, że książki ratują ją od codziennej rutyny. Wciąż ma wiele pracy w gospodarstwie, ale jak tylko zapada zmierzch, wraca do pokoju, gdzie obok łóżka zrobiła sobie prowizoryczną lampkę, i czyta przez godzinę lub dwie przed snem. Pani Papko najchętniej sięga po książki wojenne, ale lubi też literaturę religijną i powieści detektywistyczne. Przy wyborze tytułów zdaje się na opinie bibliotekarek.
Kiedy wieść o 82-letniej Wołyniance pojawiła się na ukraińskim Facebooku, czytelnicy zaczęli wysyłać kobiecie prezenty książkowe. Swoją publikację przesłał nawet pewien lwowski pisarz, Bogdan Djaczyszyn. Panią Papko odwiedziło również kilka ekip telewizyjnych. Jeden z materiałów na jej temat możecie zobaczyć poniżej.
[am]
źródło: Volyn.ua, ZIK
Kategoria: newsy