Wzrost czytelnictwa podczas pandemii i książkowe prezenty na święta ratunkiem dla księgarń. Długi księgarzy zaczynają maleć

23 grudnia 2020

Z najnowszego badania Krajowego Rejestru Długów wynika, że wzrost czytelnictwa zauważalny podczas pandemii i zakupy książek na świąteczne prezenty to czynniki, które wpłynęły na finanse księgarń. Od października do końca listopada ich zadłużenie spadło z 16 milionów złotych do 13,7 miliona złotych.

Blisko czterech na dziesięciu Polaków przyznaje, że książki (w różnej formie) w pandemii kupowało chętniej niż przed pojawieniem się koronawirusa (39%). 17% wskazuje przy tym, że oznaczało to dla nich wzrost wydatków w tej sferze, w tym dla 3,1% wiązało się z zakupem stałego dostępu do e-booków lub audiobooków. Książki na prezent wybiera 73% z nas, przy czym często decyduje się na taki podarunek 29%, a bardzo często 8%.

„Wzrost czytelnictwa w Polsce to jeden z niewielu pozytywnych skutków pandemii. Nadchodzące święta Bożego Narodzenia także sprzyjają zakupom książek, szczególnie że – jak pokazuje nasze badanie – większość z nas obdarowuje nimi bliskich. Najczęściej nabywamy w tym celu literaturę dziecięcą, młodzieżową oraz bestsellery. Część z nas znajdzie je zapewne w tym roku pod choinką” – mówi Adam Łącki, prezes zarządu Krajowego Rejestru Długów Biura Informacji Gospodarczej S.A.

Zadłużenie księgarń wciąż wyższe niż przed pandemią

Mimo większego zainteresowania literaturą, długi księgarni i wydawnictw nadal są wyższe niż przed pandemią. W lutym wynosiły 12,5 miliona złotych, a do końca września urosły do 16 milionów złotych, by w październiku utrzymać się w zasadzie na niezmienionym poziomie. W listopadzie natomiast zadłużenie spadło o 2,2 miliona złotych, a do 20 grudnia zmniejszyło się o kolejne 300 tysięcy złotych.

Jednak mimo spadku łącznego zadłużenia i zmniejszenia się liczby dłużników, nadal średnie zadłużenie w tej branży jest aż o 10 tysięcy złotych większe niż przed pandemią. Jeszcze w lutym wynosiło ono 67 tysięcy złotych. Teraz jest to ponad 77 tysięcy złotych. To oznacza, że z Krajowego Rejestru Długów zniknęli ci księgarze, których długi nie były zbyt wysokie, kłopoty pozostałych się pogłębiły.

W nieco lepszej sytuacji są wydawnictwa. Kwota ich zadłużenia sięga co prawda prawie 4,9 miliona złotych, ale jego wzrost był mniejszy niż w przypadku księgarń i sięgał niespełna 3%. „Dla wydawnictw większy popyt na książki to dobre wieści i szansa na większy zysk. Jednak nie wygenerują go bez księgarni, które sprzedają ich pozycje. Tylko niecałe 3% Polaków kupuje książki bezpośrednio u wydawcy. Sytuacja obu branż pozostaje więc systemem naczyń połączonych” – komentuje Adam Łącki.

Gdzie i jak kupujemy książki

W małych księgarniach zakupy robi blisko co dziesiąta osoba (9%). Najczęściej w tym celu udajemy się do sieciowych sklepów oferujących literaturę i prasę (34%). Mniej niż co czwarty czytelnik zamawia pozycje przez księgarnie stricte internetowe (23%), a blisko co piąty (18%) szuka ich na portalach aukcyjnych. Najczęściej o wyborze miejsca zakupu decyduje oferowana cena (30% wskazań) oraz wygoda (28%). Dla 13% liczy się szeroki asortyment, a dla 12% możliwość obejrzenia książki przed zakupem.

„Wiele podmiotów w branży mocno odczuło w tym roku ograniczenia w handlu stacjonarnym. Najbardziej ucierpiały najmniejsze księgarnie, które stanowią większość dłużników notowanych w naszym rejestrze. Jednak największą kwotę do spłacenia wciąż mają duże podmioty, w tym księgarnie sieciowe. Najlepiej radzą sobie sprzedawcy, którzy oferują swój asortyment w Internecie. Od lat konkurują cenami ze stacjonarnymi księgarniami, ale w obecnych czasach mogą zaoferować nie tylko niską cenę, ale i bezpieczeństwo oraz wygodę, którą dają zakupy z domu” – dodaje Adam Łącki.

W bezpieczny i wygodny sposób można kupować również w lokalnych księgarniach, które oferują wysyłkę w całej Polsce, o czym przypomina akcja „Książka na telefon”. W tym momencie, w przededniu Wigilii, tego typu punkty są szczególnie warte polecenia, jeśli kupowanie prezentów odłożyliśmy na ostatnią chwilę. W celu nabycia książki wystarczy udać się do pobliskiej księgarni. Jeśli zaś nie chcemy narażać się na kontakt bezpośredni, można znaleźć książnicę w swojej okolicy na liście dostępnej tutaj, a następnie skontaktować się ze sklepem mailowo, telefonicznie lub przez media społecznościowe. Księgarz doradzi nam w wyborze, prześle zdjęcia regałów lub przeprowadzi transmisję live z księgarni. Odbiór książki będzie można uzgodnić w sposób, które nie narazi żadnej ze stron na ryzyko zakażenia.

[am]
fot. cestsibon/Unsplash

Tematy: , , ,

Kategoria: newsy