Wyniki badania dowodzą, że czytamy średnio o 25% grubsze książki niż 15 lat temu

12 grudnia 2015

czytamy-grubsze-ksiazki
Z badania przeprowadzonego przez Jamesa Finlaysona z brytyjskiej agencji VerveSearch wynika, że średnia objętość książki, jaką czytamy, wzrosła z 320 stron w 1999 roku do 400 stron w roku 2014.

Finlayson przeanalizował ponad 2,5 tysiąca książek pojawiających się na listach bestsellerów „New York Timesa”, w zestawieniach tytułów publikowanych przez krytyków i dziennikarzy oraz corocznych danych Google na temat najczęściej komentowanych w sieci pozycji. Porównując zebrane liczby, zauważył, że występuje „relatywnie spójny wzorzec wzrostu rok do roku”. W ciągu piętnastu lat przeciętna książka, po jaką sięgamy, zwiększyła swoją objętość o 25% (czyli 80 stron).

Zdaniem cytowanej przez ?The Guardian? agentki literackiej Clare Alexander dowodzi to następującej zmiany kulturowej. Książka nie tylko wciąż dobrze sobie radzi jako konkurencja dla innych mediów, ale też czytelnicy zdają się preferować coraz obszerniejsze i wciągające na dłużej narracje, w przeciwieństwie do zdawkowych informacji, z jakimi mogą zapoznać się w Internecie.

Przykładów opasłych powieści, które w ostatnim czasie zwróciły uwagę krytyków i odniosły sukces komercyjny, można by mnożyć na pęczki: „Szczygieł” Donny Tartt, „Bez skazy” Jonathana Franzena, cykl o Tomaszu Cromwellu Hilary Mantel, „Wszystko co lśni” Eleanor Catton czy chociażby nagrodzona w tym roku Bookerem „Krótka historia siedmiu zabójstw” Marlona Jamesa. Laureatka tegorocznej Nagrody Literackiej Nike, Olga Tokarczuk, też może się pochwalić ponad 900-stronicowymi „Księgami Jakubowymi”.

Zmiany widać chociażby, gdy porówna się samą Nagrodę Bookera. Przez pięć pierwszych lat od ustanowienia w 1970 roku wyróżniano powieści o średniej długości około 300 stron. Ostatnie pięć lat przyniosły z kolei wynik 520 stron, a większego wpływu na rosnącą tendencję nie miał nawet laureat z 2011 roku, Julian Barnes, którego ?Poczucie kresu? było jedynie 160-stronicową powieścią.

Postanowiliśmy sprawdzić to również na przykładzie sztandarowej polskiej nagrody literackiej. Średnia objętość książki, jaka zdobywała Nagrodę Literacką Nike w ciągu pierwszych pięciu lat, wynosiła 265 stron. Aby mieć pewność, że „Księgi Jakubowe” to nie jednorazowy wybryk, który może zniekształcić wynik, do porównania użyliśmy tytułów, które otrzymały nagrodę w latach 2010-2014. Średnia objętość nagrodzonej książki w tym czasie wynosiła 370 stron, czyli o 105 stron więcej!

Alex Bowler, redaktor w wydawnictwie Jonathan Cape, jest ostrożny w wysuwaniu pochopnych wniosków. Jak twierdzi, wśród przesyłanych propozycji wciąż dominują książki w przedziale 250-300 stron. Aby mieć rzetelny obraz należałoby porównać ilość słów, bowiem w ostatnich latach wydawcy lubią zwiększać czcionkę i odstęp, aby książka sprawiała wrażenie obszerniejszej. Nie zmienia to jednak faktu, że czytelnicy pragną czytać grube powieści, czemu niejednokrotnie dają wyraz w Internecie.

[am]
fot. cayusa/Flickr

Tematy: , , , , , , , ,

Kategoria: newsy