Wynajmujesz półkę w księgarni i sprzedajesz książki. Nowy trend zdobywa popularność w Japonii
W Japonii na popularności zyskuje nowy model sprzedaży książek – księgarnie shelf-sharingowe, czyli dzielące się półkami. Każdy może wynająć sobie w nich półkę, na której wyeksponuje swoje książki na sprzedaż. Z usługi korzystają zarówno wydawcy, jak i spółki IT, firmy budowlane czy prywatne osoby pozbywające się kolekcji. Czy taki model biznesu stanie się atrakcyjną alternatywą dla dominacji sprzedawców internetowych?
„Można tu znaleźć książki, na widok których zastanawiasz się, kto jest skłonny je kupić” – śmieje się 40-letni Shogo Imamura, założyciel sklepu Honmaru (na zdj. powyżej), działającego w tokijskiej dzielnicy Kanda-Jinbōchō, znanej jako ośrodek obrotu antykami i używanymi książkami. W 2022 roku Imamura odwiedził kilkadziesiąt księgarni stacjonarnych działających w różnych miejscach kraju. Odkrył wówczas, że wiele z lokali – aby wytrzymać rywalizację z gigantami e-commerce – poszerzyło swoją działalność o kawiarnię, a nawet siłownię. „To jednak stawianie wozu przed koniem” – stwierdza księgarz. „Bo jeżeli siłownia jest bardziej dochodowa, to zajmie 90 procent sklepu, a na sprzedaż książek zostanie 10 procent” – wyjaśnia.
Imamura otworzył więc księgarnię innego rodzaju. Na 53 metrach kwadratowych znajdują się w Honmaru 364 półki. Za opłatą w wysokości 4850-9350 jenów miesięcznie (ok. 130-250 złotych) każdy może wynająć jedną z nich i wystawić na sprzedaż swoje książki – nowe lub używane. Z usługi korzystają zarówno małe oficyny wydawnicze, jak i firmy innych branż (na przykład IT lub budowlane) oraz indywidualni klienci. Efektem jest niezwykle zróżnicowany asortyment – od specjalistycznych publikacji biznesowych, poprzez mangę, kończąc na podręcznikach sztuk walki. Doborem oferty rządzi zaś nierzadko czyjś własny gust, a nie wyniki sprzedaży czy algorytmy wyszukiwarek internetowych.
„Każda z tych półek jest jak realna wersja medium społecznościowego, w którym możesz twórczo wyrazić siebie, tak jak na Instagramie czy Facebooku” – wyjaśnia Kashiwa Sato, dyrektor kreatywny Honmaru. „Zwykłe księgarnie sprzedają książki, które znajdują się na szczytach statystyk sprzedaży, co z kolei eliminuje rzeczy mniej znane” – dodaje Imamura, sam notabene będący autorem powieści o wędrownym samuraju. „My ignorujemy te zasady lub innymi słowy – kapitalizm. Chcemy rekonstruować księgarnie”.
Na potwierdzenie tych słów Imamura zapowiada rozszerzenie działalności i otwarcie kolejnych lokali, także w miejscach, w których stacjonarne księgarnie nie istnieją od dłuższego czasu. O krok przed nim znajduje się już 42-letni Rokurous Yui. Wraz z ojcem, profesorem literatury francuskiej Shigeru Kashimą, otworzył dwa lata temu shelf-sharingową księgarnię Passage. Teraz zarządza jeszcze dwoma innymi sklepami w samej Kanda-Jinbōchō, a w październiku otworzył kolejny – na terenie jednej z tokijskich szkół językowych.
„To jak bycie otoczonym przez rekomendacje” – mówi o swoim lokalu Yui. „Właściciele zwykłych księgarń stawiają na półkach książki, które muszą sprzedać, by pozostać w interesie, niezależnie od osobistych gustów. Do nas trafiają książki, które ktoś poleca z czystej pasji i miłości” – dodaje. Najemcy półek w Passage sami starają się przyciągać klientów własnymi zabiegami marketingowymi, z kolei sklep stał się już miejscem spotkań dla entuzjastów literatury. Szczególnie ciekawie bywa w weekendy, kiedy księgarnia „wygląda jak zatłoczony klub nocny pełen nasto-, dwudziesto- i trzydziestolatków, z ostrą muzyką grającą w tle” – przekonuje właściciel.
Shelf-sharing jest mile widzianym trendem w kraju, który – podobnie jak niemal każdy inny na świecie – doświadcza gwałtownego zaniku stacjonarnego handlu książką. Według Fundacji na Rzecz Kultury Japońskiego Przemysłu Wydawniczego fizyczne sklepy z książkami nie istnieją już w jednej czwartej z japońskich gmin. W marcu tego roku japońskie ministerstwo przemysłu ogłosiło, że w ciągu poprzednich osiemnastu miesięcy zamknięto ponad 600 księgarni. Zapowiedziało też specjalne działania na rzecz wsparcia działających sprzedawców. „Księgarnie są ośrodkami transmisji kultury i są niezwykle ważnym społecznie środkiem podtrzymywania różnorodnych idei i wpływaniu na narodowego ducha” – czytamy w oficjalnym oświadczeniu.
[sr]
źródło: Daily Mail/AFP
Kategoria: newsy