Wydawca całkowicie zrywa współpracę z biografem Philipa Rotha. PEN America zaniepokojone precedensem

28 kwietnia 2021

Po tym, jak autor biografii Philipa Rotha, Blake Bailey, został oskarżony o gwałt i o wykorzystywanie seksualne, amerykański wydawca książki, WW Norton and Company, wstrzymał wszystkie działania promocyjne. Teraz wydał nowe oświadczenie, w którym informuje, że zrywa umowę z autorem. PEN America, organizacja działająca na rzecz obrony wolności słowa, wyraziła zaniepokojenie, że decyzja ta może stworzyć niebezpieczny precedens.

Wydawnictwo WW Norton zdecydowało się na całkowite zerwanie stosunków zawodowych z Baileyem po tym, jak w mediach pojawiły się wypowiedzi kobiet oskarżających pisarza o gwałt i molestowanie seksualne (szerzej opisaliśmy sprawę tutaj). Jednocześnie poinformowano, że „trwale wycofano z druku” najnowszą biografię Philipa Rotha, ale również inną książkę autora – pochodzącą z 2014 roku „The Splendid Things We Planned”. „Jeśli pan Bailey ma taką wolę, może poszukać innego wydawcy” – napisano w komunikacie. WW Norton zapowiedziało, że równowartość zaliczki, którą pisarz otrzymał, zostanie przekazana na rzecz organizacji wspomagających ofiary nadużyć seksualnych.

Do decyzji tej odniósł się adwokat Baileya, Billy Gibbens. „Norton podjął drastyczną i jednostronną decyzję o wycofaniu z druku książek pana Baileya, opierając się na fałszywych i bezpodstawnych zarzutach przeciwko niemu, nie podejmując żadnego dochodzenia ani nie oferując panu Baileyowi możliwości odparcia oskarżeń. Szczęśliwie europejscy wydawcy pana Baileya nie podjęli tak pochopnych działań, a gwałtowna reakcja Nortona jest niepokojąca i nieuzasadniona” – czytamy w oświadczeniu przesłanym Associated Press.

Jak dotąd nie ma informacji, co stanie się z audiobookiem, który wciąż pozostaje dostępny na rynku amerykańskim, ponieważ wypuściła go niezależna od Nortona firma Recorded Books.

W odpowiedzi na wycofanie ze sprzedaży książek Blake’a Baileya dyrektor generalna PEN America, Suzanne Nossel, wyraziła w imieniu tej organizacji obawy, że posunięcie WW Norton może ograniczyć czytelnikom dostęp do treści, a tym samym oznaczać stratę dla opinii publicznej.

„Jesteśmy zaniepokojeni precedensem, w którym nawet poważne występki autora skutkują wycofaniem książki i potencjalnym ograniczeniem dostępu dla czytelników. Gdybyśmy mieli postępować według podobnego klucza, z obiegu musiałoby zniknąć tysiące książek, napisanych przez bigotów, mizoginów czy złoczyńców. Chociaż te książki mogą zostać wydane gdzie indziej, to kiedy już raz przylgnie do nich piętno, może nie być innego wydawcy, który będzie chciał je tknąć. Presja nie ogranicza się do wydawców. Biblioteki, księgarnie, a nawet eBay znalazły się ostatnio pod presją, by usuwać książki, które wzbudzają kontrowersje” – pisze szefowa PEN America.

„Doceniamy pragnienie, by uniknąć wynagradzania autora w czasie, gdy pod jego adresem padają przerażające zarzuty. Należy jednak dołożyć wszelkich starań, aby opinia publiczna nie została pozbawiona przemyśleń, narracji czy odkryć. Zaleca się, aby wydawnictwa, księgarnie i biblioteki pozostały arenami zapewniającymi jak najszerszy wachlarz asortymentu, pozwalając ludziom na dostęp do idei, z którymi inaczej mogliby się nie zetknąć. Wprowadzenie na rynek książki powinno oznaczać, że wydawca wierzy, że w tomie tym jest coś pouczającego, wartego uwagi lub wyjaśniającego, nie powinno zaś być interpretowane jako poparcie dla udostępnianych idei lub narracji ani dla osobistego postępowania autora” – dodano w oświadczeniu.

Nie jest to jednak pierwszy przypadek, kiedy wydawnictwa zdecydowały się na zerwanie współpracy z autorami oskarżanymi o nadużycia seksualne. Od czasu powstania ruchu #MeToo spotkało to m.in. pisarzy Jamesa Dashnera i Gabriela Matzneffa, a także reżysera Woody’ego Allena, którego wspomnienia „À propos niczego” musiały ostatecznie ukazać się nakładem innej oficyny.

[am,kch]
źródło: AP, PEN America, The Guardian

Tematy: , , , , ,

Kategoria: newsy