William S. Burroughs inspiracją dla światowej sławy neurologa w rozwijaniu metod leczenia Alzheimera i Parkinsona
Po raz kolejny okazuje się, że uwagi Williama S. Burroughsa na temat farmakologii mogą być bardzo przydatne we współczesnej medycynie. Światowej sławy profesor neurologii Andrew Lees, zainspirowany wypowiedziami autora „Nagiego lunchu”, prowadzi badania na apomorfinie, która nie tylko pomaga wyjść z uzależnień, ale ma też mnóstwo innych zastosowań, wliczając pomoc w leczeniu takich schorzeń, jak choroba Alzheimera i Parkinsona.
W 1953 roku William Burroughs, bitnik i guru kontrkultury, udał się do Ameryki Południowej w poszukiwaniu legendarnego yagé ? w języku keczua „liana duszy”, „pnącze duszy” ? inaczej Ayahuasca, naturalnego narkotyku używanego przez tamtejszych szamanów. Europejscy odkrywcy pisali o nim jako o czymś powodującym „zimno i ciepło, strach i odwagę, wszystko radosne i wspaniałe”. Burroughs przez lata poszukiwał yagé, przede wszystkim zaś chodziło mu o stan, jaki mógłby po jego zażyciu osiągnąć. O jednym z kontaktów z yagé Allen Ginsberg, poeta i przyjaciel Burroughsa, powiedział: „Majaczyłem przez cztery godziny. Stary drań, który przygotował nam eliksir, specjalizował się w otruwaniu gringo”.
Podróż pogłębiła uzależnienie Burroughsa. W 1956 roku świadomy swego złego stanu wyjechał do Londynu, by przejść kurację odwykową apomorfiną (nienarkotyczna pochodna morfiny) u dr Johna Denta, niezależnego lekarza i sekretarza Brytyjskiego Stowarzyszenia Badań nad Uzależnieniami. Dent był pionierem w leczeniu apomorfiną alkoholizmu i narkomanii. Burroughs pisał potem: „Apomorfina działa na tył mózgu, przywraca krwiobieg do normy w taki sposób, że zniszczeniu ulega system enzymów odpowiedzialny za uzależnienie”. Twierdził, że, gdyby nie kuracja, nie stałby się tym, kim się stał, nie zostałby pisarzem, artystą. Wkrótce po zakończeniu kuracji Burroughsa, wpływ apomorfiny na mózg został naukowo potwierdzony. Apomorfina nie weszła jednak na stałe w poczet leków leczących uzależnienia, na co wpływ mógł mieć fakt, że Dent izolował się od środowiska medycznego, a wielu znanych badaczy było wręcz przeciwnych jego metodom.
Jednak śladami doktora Denta poszła generacja młodych, antysystemowych, kontrkulturowych neurologów, wśród nich Andrew Lees, miłośnik Williama Burroughsa. W 1970 roku Lees wraz z grupą kolegów rozpoczęli eksperymenty z Ayahuasca oraz apomorfiną. Dziś Lees jest światowej sławy neurologiem, autorem książki „Alzheimer?s, the Silent Plague” (z ang. „Alzheimer. Cicha plaga”) i jednym z czołowych ekspertów w leczeniu choroby Alzheimera i Parkinsona. Dzięki jego licznym eksperymentom apomorfina została w końcu dopuszczona jako licencjonowany lek przy leczeniu późniejszych stadiów Parkinsona. Lees nie stoi w miejscu i optuje za kolejnymi badaniami klinicznymi. Uważa, że apomorfina powinna stać się alternatywą dla buprenorfiny i metadonu w leczeniu uzależnienia od heroiny.
Pracując nad leczeniem Parkinsona, Lees wraca do „bardzo pouczających” zapisków Burroughsa z jego okresu leczenia apomorfiną. Autor „Nagiego lunchu” m.in. oskarża w nich firmy farmaceutyczne, pisząc: „Miliardy [dolarów] na leki uspokajające wątpliwej jakości, ale nie 10 centów na lek [apomorfinę], który ma nieograniczony potencjał, nie tylko w leczeniu uzależnienia, ale w radzeniu sobie ze wszelkimi stanami lękowymi”. Problemem jest obecne prawo, które nie zezwala na eksperymenty, jakie chciałby na apomorfinie przeprowadzić Lees. „Heroiczna epoko neurofarmakologicznych badań skończyła się” ? mówi lekarz w rozmowie z „The Observer”. „Niektórzy neurolodzy działają w podziemiu”. Tymczasem apomorfina jest coraz rzadziej używana, a mogłaby pomóc wielu osobom cierpiącym na Parkinsona. „Apomorfina nigdy nie została w pełni przetestowana w sposób, jaki zalecał Burroughs„ – mówi profesor Andrew Less.
Na zdjęciu poniżej prof. Andrew Lees podczas jednego ze swoich przemówień:
[aw]
źródło: The Guardian, The Observer
Kategoria: newsy