W Belgii odkryto prywatną biblioteczkę sprzed ponad 200 lat
W małym miasteczku Bouillon, na południu Belgii, w jednej z podupadłych rezydencji dokonano zaskakującego odkrycia: znajdowała się tam prywatna biblioteczka sprzed ponad 200 lat, z której od dawna nikt najwyraźniej nie korzystał.
O jej istnieniu poinformowali handlarza rzadkimi książkami dalecy spadkobiercy człowieka, który zmarł kilka lat temu i od tego czasu jego duży dom stał opuszczony. Kiedy wraz z notariuszem weszli do rezydencji, aby dokonać spisu majątku, w jednym z korytarzy odkryli niesamowitą bibliotekę sprzed ponad 200 lat. Co najbardziej niewiarygodne, kolekcja była w zasadzie w nienaruszonym stanie. Dotyczy to nie tylko książek, ale też mebli i innych przedmiotów znajdujących się w pokoju.
„Rzadko spotyka się tak autentyczną bibliotekę. To jakbym został katapultowany wehikułem czasu do XVIII wieku” ? mówi Henry Godts, specjalizujący się w wycenie handlarz rzadkimi książkami, który został wezwany przez rodzinę. Ekspert ocenił, że niemal wszystkie książki są doskonale zachowane, mają oryginalne okładki, a wiele wydaje się „pochodzić prosto spod prasy drukarskiej”. „Kiedy po raz pierwszy otworzyłem drzwi tej biblioteki, byłem bardzo zdziwiony autentycznością i atmosferą tego miejsca. Zajęło mi dwa dni, aby wziąć do ręki każdą z tych książek, dbając o to, aby przy okazji uniknąć ich uszkodzenia” ? dodał Godts.
Książki zgromadzone na zakurzonych półkach pochodziły najczęściej z XVIII i XIX wieku, ale znalazły się również dzieła dużo starsze. Opisywały kraje, regiony, narody i kultury najbardziej egzotycznych miejsc. Najcenniejszym egzemplarzem w kolekcji był atlas wybitnego kartografa Abrahama Orteliusa. Wydrukowany został w 1575 roku i uznawany jest za pierwszy usystematyzowany zbiór map świata. Nakład pierwszego wydania wynosił jedynie sto egzemplarzy. Wartość tego wyjątkowego dzieła szacuje się na 40-45 tysięcy euro. Pozostałe książki wycenione są na 32,5-41 tysięcy euro.
Dochodzenie wykazało, że człowiekiem odpowiedzialnym za zgromadzenie tych literackich skarbów był francuski intelektualista, który uciekł przed rewolucją francuską i zaszył się w miasteczku Bouillon. Zmarły właściciel rezydencji był jego potomkiem.
Przez kilka dni kolekcję można było podziwiać w domu aukcyjnym Hotel de Ventes Horta w Brukseli, a w czerwcu została zlicytowana na aukcji.
[am]
fot. Bereal
Kategoria: newsy