Ustanowiono nową Nagrodę Literacką im. Marka Nowakowskiego. Pierwszym laureatem został Wojciech Chmielewski
Biblioteka Narodowa powołała do istnienia nową Nagrodę Literacką im. Marka Nowakowskiego. Przyznawana będzie corocznie pisarzom za opowiadanie lub cykl opowiadań, ze szczególnym uwzględnieniem tematyki warszawskiej. Pierwszy laur przypadł w udziale Wojciechowi Chmielewskiemu.
Nagroda dedykowana jest pamięci zmarłego w 2014 roku Marka Nowakowskiego. Przyznawana będzie pisarzom, których twórczość zawiera istotne walory poznawcze oraz charakteryzuje się niekonwencjonalnością sądów, opinii, odwagą i precyzją myśli oraz pięknem słowa. Mottem nagrody są słowa patrona: „Nie jesteśmy znikąd”. Ich autor sam był człowiekiem z konkretnego miejsca, z Warszawy, dlatego tematyka związana z tym miastem będzie odgrywała szczególną rolę w wyborze laureatów. Powołanie Nagrody Literackiej im. Marka Nowakowskiego było możliwe dzięki środkom finansowym przekazanym przez International Paper z okazji 25-lecia działalności firmy w Polsce.
Laureatem pierwszej edycji nagrody został Wojciech Chmielewski, urodzony w Warszawie prozaik, eseista i krytyk literacki, autor słuchowisk radiowych. Uznanie zdobył głównie jako nowelista. Jego debiutancki zbiór opowiadań „Biały bokser” (2006) zdobył wyróżnienie w konkursie o Nagrodę Literacką im. Józefa Mackiewicza, zaś tom „Brzytwa” (2008) był nominowany do Nagrody Mediów Publicznych Cogito. Dorobek autora jest jednak różnorodny formalnie. Opublikował również obszerną opowieść „Belweder gryzie w rękę” (2017) i krótszą powieść „Kawa u Doroty” (2010), która była nominowana do Nagrody Angelus.
Krytycy widzą w Chmielewskim kontynuatora nurtu realistycznego w nowoczesnej prozie polskiej, nawiązującego m.in. do twórczości Marka Nowakowskiego i Kornela Filipowicza. „To jest proza jak najbardziej realistyczna i do tego współczesna. To są rzeczy, które dzieją się teraz, wokół nas” – przyznaje pisarz w wywiadzie opublikowanym przez Bibliotekę Narodową. „Autobus, zatłoczony pociąg, ulica, sklep spożywczy, faceci stojący pod sklepem – to jest świat który szalenie mnie inspiruje”.
„Nagradzamy Wojciecha Chmielewskiego nie za to, że byłby jakimś naśladowcą, czy – broń Boże! – epigonem Marka Nowakowskiego” – uzasadniał werdykt wiceprzewodniczący kapituły nagrody prof. Maciej Urbanowski. Jak tłumaczył zebranym, jury chodziło raczej o bliskość pewnego modelu pisarstwa i pewnej postawy wobec świata, jaka łączyła obu pisarzy, ale też ważną i ciekawą odmienność prozy Chmielewskiego, którą laureat potwierdza kolejnymi publikacjami. Zdaniem profesora w pisarstwie Chmielewskiego nie ma narcystycznego zapatrzenia się we własne ja. „Jest czujna, krytyczna, a zarazem pełna specyficznej litości obserwacja świata, jest lapidarność, oszczędność języka, precyzyjnie rysującego kontury współczesności” – argumentował, dodając, że podziwia wyczulenie laureata na sensualny szczegół, na to jak umie wyrazić brzydotę, ale także urodę tego, co zwyczajne.
„Rok temu mój przyjaciel Henryk Skwarczyński, pisarz mieszkający w Chicago, następująco zadedykował mi swoją ostatnią książkę: 'Wojtusiu, Marek czuwa nad tobą wzmocniony moimi życzeniami. Marek Nowakowski czuwa nade mną, czego dziś państwo i ja jesteśmy świadkami” – powiedział Wojciech Chmielewski, odbierając wyróżnienie. „Kim dla mnie był Marek Nowakowski? Marek pokazał mi, w jaki sposób powstaje literatura, nie był mentorem, nie wygłaszał sążnistych mów o kondycji współczesnej kultury, nie drapował się w szaty literackiego prawodawcy. O swoim pisaniu nie mówił często, raczej z rzadka, ale podczas naszych rozmów przekonałem się, że wartość utworu literackiego nijak się ma do jego miejsca na listach bestsellerów, do zainteresowań nim tak zwanych autorytetów moralnych czy łaskawej opinii modnych krytyków. Literatura, tak jak ją rozumiał, nie była manifestacją poglądów politycznych, obyczajowych czy religijnych. Nie była podlizywaniem się i mizdrzeniem, robieniem oczka do czytelników czy krytyków. To zawsze była sprawa między pisarzem a światem, i tylko twórca wyrokował, czy jego utwór spełnił wysokie wymagania, które zawsze przed sobą stawiał. Tylko on, a nie wydawca, opinie koterii czy media, decydował, czy tym razem znowu opisał świat na swój sposób. I czy wygrał. Pisanie, najważniejsza sprawa w życiu Marka Nowakowskiego”.
Laureat otrzymał nagrodę w wysokości 100 tysięcy złotych oraz statuetkę z brązu i granitu zaprojektowaną i wykonaną przez profesora Macieja Aleksandrowicza.
Kapituła przyznająca nagrodę obradowała w składzie: wiceprzewodniczący Maciej Urbanowski, Antoni Libera, Włodzimierz Bolecki, Janusz Drzewucki, Irena Makarewicz, Krzysztof Masłoń i Mateusz Matyszkowicz (przewodniczący kapituły dr Tomasz Burek zmarł 1 maja, kilka dni przed pierwszym posiedzeniem jury).
[am]
źródło: Biblioteka Narodowa
Kategoria: newsy