Tylko 39 % Polaków miało w zeszłym roku jakikolwiek kontakt z książką

9 marca 2013


Jak wynika z najnowszych badań przeprowadzonych przez Bibliotekę Narodową we współpracy z TNS Polska, przynajmniej jednokrotny kontakt z jakąkolwiek książką w ciągu minionego roku zadeklarowało tylko nieco ponad 39% Polaków. W poPRLowskiej historii Polski gorszy wynik przytrafił się tylko raz (38% w 2008).

Liczby zaprezentowane w raporcie niepokoją tym bardziej, jeśli weźmie się pod uwagę fakt, że książkę zdefiniowano tu bardzo szeroko, włączając do tej kategorii także albumy, poradniki, encyklopedie i słowniki. Wystarczyło więc, że ktoś przypomniał sobie, że w ciągu ostatnich dwunastu miesięcy zajrzał do poradnika działkowca albo książki kucharskiej i już znalazł się w elitarnym gronie mających kontakt z książką.

A jaka była faktyczna liczba czytelników, czyli osób o względnie stałym nawyku czytania książek? Przyjmując, że ilościową miarą bycia „rzeczywistym” czytelnikiem jest deklaracja przeczytania siedmiu lub więcej książek w ciągu roku, grono to zamknęłoby się w wąskiej, ustabilizowanej grupie 11 % badanych. „Warto przypomnieć, że w ciągu dekady 1994-2004 odsetek takich osób wynosił 22-24% i to właśnie spadek do obecnego poziomu, jaki dokonał się pomiędzy 2004 a 2008 rokiem, należy uznać za najważniejszą zmianę w postawach Polaków wobec czytania książek” ? czytamy w raporcie.

Zarysowująca się od czterech lat stabilizacja poziomu „rzeczywistych” czytelników dowodzi, że największy odpływ czytających zanotowano w grupie tzw. przypadkowych kontaktów z lekturą (od jednorazowego zajrzenia do jakiejkolwiek książki do 6 tytułów przeczytanych w ciągu roku). Dla wielu z tych osób książki nie mają do zaoferowania niczego, czego nie można by uzyskać za pośrednictwem innego medium piśmienności, jak ekrany komputera bądź dłuższe artykuły w gazecie. Stąd wzrost o 9% (z 32 do 41) liczby Polaków, którzy w ciągu ostatniego roku nie czytali żadnej książki, a zarazem w ciągu ostatniego miesiąca zapoznali się z co najmniej trzystronicowym tekstem.

Podobne jak w poprzednich edycjach badania potwierdziła się zależność pomiędzy czytaniem książek a takimi cechami społecznymi jak wiek, płeć, wykształcenie czy miejsce zamieszkania badanych. Odsetek czytelników maleje wraz z wiekiem badanych. Książki czyta 62% nastolatków i ledwie 32% osób sześćdziesięcioletnich i starszych. Co ciekawe, częstotliwość czytania z wiekiem rośnie ? codzienną lekturę książek deklaruje 22% czytelników ponadsześćdziesięcioletnich i tylko 8% nastoletnich. Czytelnicy nastoletni nie tylko mniej regularnie zaglądają do lektury, ale także rzadziej czytają całe książki, wybierając jedynie fragmenty lub przerywając lekturę wcześniej, niż zamierzali. Raport zauważa, że „wynika to zapewne z sposobu nauczania języka polskiego, z drugiej wiąże się z dostępnością bardziej syntetycznych form tekstowych ? wpisów na blogach czy portalach społecznościowych ? które łatwiej i lepiej zaspokajają pewien repertuar potrzeb czytelniczych niż na przykład narracja powieściowa”.

Niezmiennie od lat daje się też zauważyć, że czytanie książek deklaruje więcej kobiet niż mężczyzn. Panie czytają nie tylko więcej książek, ale również częściej robią to dla przyjemności. Mężczyźni z kolei preferują lektury służące ich rozwojowi i poszerzeniu wiedzy o świecie.

Nie będzie również niczym odkrywczym, że na poziom czytelnictwa wpływ ma własne wykształcenie (do kontaktu z książką przyznaje się 65,5 % osób legitymujących się dyplomem ukończenia wyższej uczelni), wykształcenie rodziców (zaledwie 17,3 % badanych, których rodzice posiadali wyższe wykształcenie, nie zagląda w ogóle do książek), miejsce zamieszkania (najwięcej czyta się w wielkich miastach, a najmniej na wsi) oraz obecność dobrze wyposażonych i sprawnie funkcjonujących bibliotek (prawie 35% czytelników jako źródło książek wskazało biblioteki).

Wciąż niezbyt dużym powodzeniem cieszą się ebooki. Do lektury cyfrowych książek kiedykolwiek w życiu przyznało się 7% badanych, a do słuchania audiobooka ? 6%. Pojawienie się nowych rozwiązań technologicznych nie wpłynęło w znaczący sposób na zainteresowanie literaturą – tylko 2% osób nieczytających w 2012 roku kiedykolwiek w życiu sięgnęło po ebooka. Raport wskazuje, że ebooki i audiobooki nie spotykają się z większym zainteresowaniem wśród tych, którzy mają utrudniony dostęp do dóbr kulturalnych, są raczej dodatkiem do tego, czym osoby skądinąd czytające już dysponują.

Badania Biblioteki Narodowej i TNS Polska zrealizowano na losowej reprezentatywnej próbie 3000 obywateli Polski w wieku 15 lat i więcej. Maksymalny błąd statystyczny dla tej próby wynosi 1,8%.

fot. Alan Cleaver

Tematy: , , , , ,

Kategoria: newsy