„Traktat o tolerancji” Voltaire’a hitem we Francji po ataku na „Charlie Hebdo”
Po zamachach terrorystycznych w Paryżu wiele osób postanowiło sięgnąć po klasyka ? nad Loarą rośnie sprzedaż opublikowanego w 1873 roku „Traktatu o tolerancji” napisanego przez francuskiego pisarza i filozofa oświeceniowego, Voltaire’a.
„Tak, na pewno coś jest na rzeczy” – powiedział w rozmowie z „Le Figaro” rzecznik francuskiego wydawnictwa Gallimard. Do tej pory sprzedawało się 10 tysięcy sztuk rocznie tego tytułu, teraz w ciągu zaledwie trzech dni rozeszło się 7 tysięcy i nic nie zapowiada, żeby liczby te miały szybko zmaleć. Książka świetnie sprzedaje się na francuskim Amazonie, gdzie aktualnie zajmuje 17 pozycję na liście bestsellerów. Francuzi tym chętniej sięgają po dzieło Voltaire’a, że prawa autorskie dawno już wygasły, więc papierowa edycja w miękkiej oprawie kosztuje jedynie 2 euro (e-booka można pobrać za darmo i nie jest uwzględniany w zestawieniu sprzedaży bestsellerów).
Po ataku na „Charlie Hebdo” zainteresowanie twórczością i poglądami autora „Kandyda” wyraźnie wzrosło. Dużo mówi się o spuściźnie Voltaire’a i całego Oświecenia: sceptycznym racjonalizmie, laicyzmie, wolności w dążeniu do wiedzy, walki z cenzurą, krytyce religijnych i ideologicznych fanatyzmów. Na ulicach i w gazetach pojawiają się podobizny Voltaire’a z czarnym paskiem, na którym widnieje napis „Je suis Charlie”. Wzrosła też liczba osób szukających go w wyszukiwarkach internetowych.
Co ciekawe, dziennikarz i rysownik Stephane Charbonnier, jeden z zamordowanych redaktorów „Charlie Hebdo” bardziej znany pod pseudonimem Charb, był autorem dwóch książek nawiązujących do Voltaire’a, z których jedna nosi tytuł „Mały traktat o nietolerancji”, a podtytuł „Śmieję się z czego chce i kiedy chcę”. Ich sprzedaż również ostatnio wzrosła.
„Traktat o tolerancji” powstał po egzekucji protestanckiego kupca Jeana Calasa, skazanego za rzekome zabójstwo swojego syna. Wolter był przekonany, że kupiec został skazany niesłusznie, stając się ofiarą katolickiego prześladowania. W wyniku przeprowadzonej przez niego kampanii Calas został pośmiertnie uniewinniony.
[aw]
źródło: Le Figaro, CNN, Huffington Post
fot. Patrick Janicek
Kategoria: newsy
