Towary z podobizną J. D. Salingera będą legalne?

14 czerwca 2012


Syn J. D. Salingera jest zaszokowany że projekt ustawy mającej na celu ochronę prywatności jego ojca został zawetowany w New Hampshire, gdzie autor „Buszującego w zbożu” żył przez dziesięciolecia aż do śmierci w 2010 roku.

Projekt ustawy określał, że prawo osoby do kontrolowania komercyjnego wykorzystania jego wizerunku oraz tożsamości jest dziedziczne i pozostaje w mocy przez 70 lat od śmierci rzeczonego. Został on złożony na życzenie Matta Salingera, który spędził ostatnie dwa lata na zainteresowaniu senatu odpowiednią ustawą.

„Jestem zaskoczony i po prostu ogromnie rozczarowany, że gubernator Lynch zawetował coś, co było rezultatem tysięcy godzin sumiennej, pełnej dobrych intencji, ponadpartyjnej pracy” ? skomentował sprawę syn pisarza w rozmowie z Associated Press. Powiedział również, że projekt ustawy był zgodny z mottem New Hampshire „Żyj wolno lub umrzyj”, które po części przyczyniło się do tego, że jego ojciec osiedlił się w niewielkim Cornish na terenie stanu. „Mój ojciec przeniósł się tam w latach 50., ponieważ było tam pięknie, ale również z powodu pewnego rodzaju szacunku dla praw jednostki. On po prostu chciał być sam i robić swoją pracę, a New Hampshire, jak wyczuł, szanowało to.”

Syn Salingera miał nadzieję, że ten szacunek zapobiegnie niewłaściwemu komercyjnemu wykorzystaniu wizerunku oraz imienia ojca. Tymczasem zdjęcie pisarza znaleźć można na wszystkim, od ołówków po kubki do kawy. Matta Salingera szczególnie poirytowały dwie koszulki ? jedna przedstawia zdjęcie zrobione kilka lat temu przez kogoś, kto urządził zasadzkę na starszego wiekiem autora, gdy ten zabierał swoją pocztę (patrz zdjęcie załączone do newsa).

„Fotograf dosłownie wyskoczył z krzaków na niego… wtedy zrobił to zdjęcie jak mój ojciec odskakuje” ? wyznał Matt Salinger. „Mój ojciec wygląda na nim przerażająco, na wściekłego i zaskoczonego, jakby był trochę nawiedzony. To okropne zdjęcie, ale to nie wystarczyło tej osobie, która zrobiła te T-shirty. Następnie wzięła i pomalowała jego oczy na czerwono, a twarz na żółto ? żeby wyglądał bardziej dziwacznie i dziko.”

Matt, który od śmierci ojca w 2010 jest prawnym spadkobiercą jego twórczości, nie poddał się komercyjnej presji i sumiennie przestrzega ostatniej woli pisarza ? nie udostępnia żadnych napisanych przez niego manuskryptów a także dba o ochronę wizerunku autora „Buszującego w zbożu”.

„Chciał swojej prywatności” ? mówi o ojcu. „To nie było oparte na próżności. On miał bardzo pryncypialne podejście. Uważał, że nic nie powinno stanąć pomiędzy czytelnikiem dzieła fikcyjnego a postacią fikcyjną. Jeśli czytelnik ma w umyśle wizerunek autora, to zmienia wszystko. I to jest właśnie coś, co staram się nie tylko szanować, ale także podtrzymywać jak tylko potrafię.”

Gubernator Lynch, który zawetował ustawę, twierdzi, że zrobił to dla zabezpieczenia wolności słowa, która jest gwarantowana wszystkim obywatelom w ramach konstytucji stanowych i federalnych. Jego zdaniem, proponowany projekt ustawy w swojej ostatecznej wersji zawierał zbyt ogólnikowe sformułowania, które mogły ograniczać wolność słowa. Senat New Hampshire zajmie się ponownym czytaniem projektu 27 czerwca. Według jednego z inicjatorów ustawy, senatora Matthew Houde?a, utrzymanie weta będzie oznaczać, że „ludzie pokroju Salingerów będą musieli procesować się w celu ochrony prywatności swojej rodziny”.

Tematy: , , , ,

Kategoria: newsy