Tak przyozdabiano dziury i pęknięcia w średniowiecznych pergaminach
Historyk Erik Kwakkel zajmujący się średniowiecznymi księgami, pokazał na swoim blogu, jak skrybowie wykorzystywali wady pergaminów, zamieniając dziury i pęknięcia w prawdziwe dzieła sztuki.
Pergamin używany był do książek pomiędzy V a XIII wiekiem. Zastąpił on papirus, a sam został później zastąpiony przez papier. Choć nie tak od razu. Na początku był nawet wykorzystywany do druku, również przez samego Jana Gutenberga. Na podstawie koloru, faktury, ogólnego stanu pergaminu historyk może o nim wiele powiedzieć. Im pergamin mniej doskonały, tym więcej historii ze sobą niesie.
Przygotowaniem pergaminu zajmowali się oddzielnie ludzie, których zawód właśnie na tym polegał, nie zaś ci, którzy później na nim pisali. W celu oczyszczenia skóry zwierzęcia z włosów, naciągano ją mocno na drewnianą ramę. Dziury spotykane w średniowiecznych księgach zazwyczaj były skutkiem tego etapu produkcji. Nie przeszkadzały jednak ówczesnym skrybom. Zwykle pisali wokół otworu. Bywało, że otwory zostawały zszywane, zacerowane, czasem w ich miejscu pojawiał się ozdobny haft, zamieniając tym sposobem wady w dzieła sztuki.
Stan skóry może nam wiele powiedzieć o właścicielu manuskryptu. Pergaminy były sprzedawane w czterech różnych klasach, ilość dziur świadczyć może więc o jakości, a co za tym idzie o cenie pergaminu. Stan ksiąg pokazuje nam również, jak były one przechowywane. Przykładowo fioletowe ślady w rogach manuskryptu świadczą o wilgoci miejsca, w którym był trzymany. Widoczne są również zniszczenia z ręki człowieka. Bywało, że ludzie wycinali nożami fragmenty tekstu, dlatego, że im się nie podobał. Istnieją też księgi, z których usunięto kawałki stron ze złotymi literami.
Na załączonych zdjęciach możecie zobaczyć, jak skrybowie radzili sobie z dziurami i pęknięciami w pergaminach:
[aw]
źródło: Medievalbooks, ThisIsColossal
Kategoria: newsy