Tajemnicze stosy książek w Nowym Jorku, czyli jak pewien artysta podzielił się z obcymi ludźmi swoją biblioteczką
Mieszkający w Nowym Jorku artysta Shaheryar Malik uznał, że książki leżące na półkach marnują się, dlatego postanowił podzielić się z mieszkańcami miasta swoją osobistą biblioteczką. Stosy tytułów pojawiły się w różnych miejscach, łącząc nieznanych sobie ludzi z całego świata.
W ramach inicjatywy o nazwie Projekt Czytelniczy Malik pozostawił w popularnych miejscach Nowego Jorku stosy książek pochodzących z jego domowej biblioteczki. Nie obserwował jednak, kto sięgnie po którąś z nich, nie wracał też później, aby sprawdzić, czy wszystkie zniknęły.
Według Malika wracanie na miejsce, aby sprawdzić, co się stało z książkami, za bardzo przypominałoby wirtualne życie, jakie obecnie prowadzimy. „W dzisiejszych czasach możemy wrócić i spojrzeć na coś, co zamieściliśmy w sieci, kiedykolwiek chcemy. Godzinami możemy pałętać się po portalach społecznościowych (oglądając swoje stare posty)” – powiedział w rozmowie z „Huffington Post”.
Malik pozwala więc książkom żyć własnym życiem. Pozostawia jedynie krótką instrukcję: „Weź książkę. Którąkolwiek chcesz. A gdy ją skończysz, napisz do artysty”. W każdym tomie wydrukował namiary mailowe do siebie. Wszystkich, którzy się z nim skontaktowali, zapytał, którą książkę wzięli i skąd pochodzą. Jak wyliczył, do tej pory otrzymał siedemdziesiąt maili od ludzi z ponad trzydziestu krajów rozsianych po całym świecie. Na tym się jednak nie kończy, ponieważ wielu zapewne wciąż nie skończyło czytać zabranych pozycji, więc wiadomości będzie jeszcze więcej.
Projekt został zainicjowany wiosną zeszłego roku. Malik przechodził Mostem Brooklińskim i chciał sobie zrobić selfie. Uznał jednak, że podobnym zdjęciem dzielą się na portalach społecznościowych wszyscy. Zamiast tego wolał podzielić się z ludźmi czymś namacalnym. Wierząc, że książki leżące na półce są w pewnym sensie martwe i bezwartościowe, dopóki ponownie nie sięgnie po nie ktoś inny, wpadł na pomysł, aby rozłożyć w różnych lokacjach Nowego Jorku tomy pochodzące z jego osobistej biblioteczki. Stosiki pojawiły się m.in. na Moście Brooklińskim, w Central Parku, na stacji metra przy Times Square, na schodach przy zejściu do rzeki Hudson czy w windzie na Upper West Side.
Jak twierdzi Malik, dzięki swojemu przedsięwzięciu w jakiś sposób połączył się z wieloma przypadkowymi ludźmi. „Nigdy ich nie widziałem ani nie spotkałem, ale wiem, co przeczytali i vice versa” – mówi Malik, określając projekt jako „dość osobiste” doświadczenie. „Najdziwniejsze jest to, że dałem obcym osobom część mnie, a jednak wciąż to mam w sobie”.
Na załączonych zdjęciach możecie zobaczyć miejsca, w których Malik pozostawił swoje książki:
[aw]
fot. Daniel Yim
źródło: Huffington Post
Kategoria: newsy