Szczur Vincent pomaga dzieciom w nauce czytania
Vincent to jednoroczny szczur, który pracuje jako wolontariusz. Wraz ze swoją właścicielką jeździ po amerykańskich szkołach i bibliotekach, aby pomagać dzieciom w nauce czytania.
Z miejsca trzeba wyjaśnić, że Vincent nie jest genialnym szczurem, który potrafi mówić. Nie zna też pisowni i gramatyki. Jego zadanie polega na zapewnieniu dzieciom dobrego samopoczucia i pełnieniu roli cierpliwego słuchacza, który nie będzie oceniał tego, jak czytają dany tekst. Ma po prostu przycupnąć obok dziecka, dać się pogłaskać, przytulić i pozwolić na głośną lekturę dowolnej książki.
Jak mówi właścicielka szczura, 26-letnia Abby Chesnut, wyjątkowość Vincenta polega na tym, że w odróżnieniu od większości ludzi nie zwraca dzieciom uwagi, gdy źle wymówią jakieś słowo albo pominą jedno lub dwa zdania. „Jeśli ktoś będzie cię poprawiała za każdym razem, gdy będziesz głośno czytać, możesz się zniechęcić i nie będziesz chciał już tego robić” ? mówi Abby. Tymczasem program, w którym uczestniczy wraz z Vincentem, ma na celu zwiększenie pewności siebie podczas głośnego czytania.
„Gdy dziecko siedzi na pufie obok mnie, sadzam mu Vincenta na ramieniu, żeby mógł zobaczyć obrazki. Szczury mają słaby wzrok, dlatego czasami proszę malucha, aby zbliżył książkę do Vincenta, dzięki czemu będzie mógł zobaczyć, co tam jest narysowane” ? opowiada Abby Chesnut. A Vincent siedzi, patrzy i słucha.
Oczywiście z tym siedzeniem, patrzeniem i słuchaniem sprawa nie jest tak prosta, jak się wydaje. Żeby brać udział w sesjach terapeutycznych, szczur, czy jakiekolwiek inne zwierzę, musi mieć odpowiedni charakter i umiejętności, a także przejść trening i znajdować się pod dobrą opieką. Właścicielka Vincenta jest w tej materii specjalistką, gdyż od kilku lat zajmuje się opieką nad szczurami terapeutycznymi.
Jakiś czas temu skontaktowała się z instytucją, która pomaga w pozyskaniu odpowiednich certyfikatów dla zwierząt. Zaadoptowała dwa szczury, Jaspera i jego brata Olivera, i zabrała się do ich szkolenia. Jasper miał kilka ataków, więc musiała przerwać treningi i skupiła się na Oliverze. Odwiedzała z nim uczelnie, biblioteki, pojawiała się na różnych wydarzeniach. Półtora roku później oba szczury zmarły. Abby nie chciała przerwać programu z czytaniem, który właśnie zaczęła realizować z Oliverem. Znalazła więc nowych podopiecznych ? Vincenta i jego brata Xaviera ? i przystąpiła do treningów.
Proces uzyskania certyfikatu zwierzęcia terapeutycznego jest wieloetapowy. Najpierw Abby pracowała z obydwoma szczurami, aby sprawdzić, który lepiej będzie się nadawał do tej roli. Miała sześć miesięcy, aby oswoić je stopniowo z niewielkim koszykiem, który wykorzystuje do transportu, oraz ze światem zewnętrznym. Właścicielka zauważyła, że Vincent zachowuje się swobodniej, dlatego to właśnie jego reakcje zostały później sprawdzone podczas konfrontacji z psem i głośnymi hałasami w miejscu publicznym. Szczur uzyskał oficjalny certyfikat i od tej pory pomaga dzieciom w czytaniu. Praca wykonywana jest na zasadzie wolontariatu.
Abby ma nadzieję, że pomagając dzieciom w czytaniu, przy okazji przekona jak najwięcej osób do szczurów. Ponieważ szczury domowe bardzo różnią się od dzikich. „Są szalenie inteligentne, czyste i bardzo miłe! Na dodatek cały czas się czyszczą jak koty. W zasadzie kąpię Vincenta przed każdym wydarzeniem i nawet wtedy on ciągle się myje” ? mówi Abby. Vincent idealnie nadaje się do promowania swoich współbraci. Uwielbia podróżować, poznawać nowych ludzi, jest przyjazny, a także… osłuchany w książkach.
[am]
fot. Abby Chesnut / HealingWhiskers.com
źródło: Metro
Kategoria: newsy