Stephen King za wprowadzeniem zakazu posiadania broni półautomatycznej

25 stycznia 2013


Król grozy opublikował dzisiaj 25-stronicowy esej zatytułowany „Guns”, w którym z bolesną szczerością rozprawia się z tematem przemocy z użyciem broni palnej, jaki gnębi w ostatnim czasie USA. Oberwało się mediom, politykom, a także posiadaczom i producentom broni.

King, który sam jest posiadaczem trzech sztuk pistoletów, wyraźnie zaznacza swoje stanowisko, twierdząc, że „ścisła kontrola nad bronią uratowałaby tysiące żyć”. Za zaistniały stan nie wini popkultury, dodając, że „twierdzenie, jakoby amerykańska kultura przemocy była odpowiedzialna za szkolne strzelaniny, jest równoznaczne z oświadczeniem prezesów firm tytoniowych, że zanieczyszczenie środowiska jest główną przyczyną raka płuc”.

Pisarz otwarcie atakuje polityków, krytykuje również media za ich reakcje na tragedie związane z bronią palną. Z kolei prezesowi National Rifle Association (Narodowe Stowarzyszenie Strzeleckie) i jego członkom życzy, by „ktoś ich zaciągnął na miejsce tych tragedii, gdzie musieliby założyć kalosze i gumowe rękawiczki i pomóc sprzątać krew, mózgi, kawałki jelit wciąż zawierające na wpół strawione jedzenie, które było ostatnim posiłkiem niewinnej przypadkowej ofiary [strzelaniny]”. Najgorzej obrywa się posiadaczom broni, o których King pisze, że „uczepili się swoich półautomatów niczym Amy Winehouse i Michael Jackson tego gówna, które ich zabijało”.

Esej kończy się przejmującym apelem: „Broń szturmowa będzie dostępna dla wariatów, dopóki potężne siły zwolenników broni nie zdecydują się dokonać zwrotu. Muszą przyjąć odpowiedzialność i rozróżnić, że nie jest ona tym samym co wina. Muszą powiedzieć ?popieramy te środki nie dlatego, że prawo od nas tego wymaga, ale dlatego, że jest to delikatna kwestia?. Dopóki tak się nie stanie, ciąg strzelanin będzie trwać”.

Jako przykład, że jest to możliwe, King podaje samego siebie. Po masakrze uczniów w 1999 w Columbine High School w Jefferson County, w czasie której dwójka uczniów zastrzeliła 13 osób, pisarz podjął decyzję o wstrzymaniu dalszej publikacji swej powieści „Rage” z 1977 roku, która miała posłużyć sprawcom za inspirację. „Nie zabroniłem publikacji 'Rage’, ponieważ prawo tego wymagało. Byłem chroniony na mocy Pierwszej Poprawki i prawo nie mogło tego ode mnie wymagać. Zrobiłem to, ponieważ w mojej ocenie książka mogła się przyczynić do krzywdzenia ludzi”. Takie zachowanie pisarz nazywa odpowiedzialnością. „Koniec druku i bardzo dobrze” – skomentował swoją decyzję.

U źródeł powstania eseju leżały gniew i smutek, jakie w Kingu wywołała grudniowa strzelanina w szkole podstawowej w Sandy Hook, gdzie dwudziestolatek zastrzelił ośmiu chłopców i dwanaście dziewczynek w wieku od sześciu do siedmiu lat oraz sześć nauczycielek. Esej ukazał się w formie ebooka w ramach Kindle Single, uruchomionej dwa lata temu usługi Amazon, przeznaczonej specjalnie dla utworów z gatunku zbliżonych formą do nowelki lub dłuższych form dziennikarskich. „Kiedy skończyłem pisać 'Guns’, chciałem go opublikować szybko, a Kindle Single zapewnia idealne wyjście” – wyjaśnił pisarz. „Jeśli ten tekst pomoże sprowokować konstruktywną debatę, to wykonałem swoją robotę.”

Esej Stephena Kinga można pobrać ze sklepu Amazona.

Na zdjęciu załączonym do newsa Stephen King na planie serialu „Synowie Anarchii”.

Tematy: , , , ,

Kategoria: newsy