Stephen King wyjaśnia, że w czasie pandemii lubimy czytać horrory, bo są straszniejsze niż areszt domowy bez papieru toaletowego
Stephen King wie, dlaczego horrory tak dobrze sprawdzają się jako lektura podczas pandemii koronawirusa. W rozmowie na czacie wideo ze Stephenem Colbertem z programu „The Late Show” pisarz przypomniał o katartycznej roli literatury grozy.
„Wydaje mi się, że ludzie skłaniają się ku horrorom, gdy czasy są ciężkie i straszne, a takie właśnie teraz mamy” – powiedział King. „Sięgasz po horror, taki jak 'Jest krew…’, 'Gra Geralda’ czy jakikolwiek, który napisałem, czytasz, a sytuacje tam przedstawione są jeszcze straszniejsze niż areszt domowy bez papieru toaletowego. Kiedy kończysz lekturę, to odkładasz książkę i byłeś w miejscu, które pozwoliło ci na pewien czas odsunąć swoje lęki. Mogłeś powiedzieć: 'Te problemy są znacznie gorsze od moich’. Po przeczytaniu i zamknięciu książki możesz iść do łóżka i spać jak dziecko. Tak przynajmniej wygląda to w teorii”.
King, który pod koniec kwietnia wydał najnowszą książkę zatytułowaną „Jest krew…”, przyznał, że podczas pandemii robi to, co większość ludzi. „Siedzę w domu przez większość czasu, a gdy wychodzę do spożywczaka, zakładam moją małą maseczkę. Po powrocie do domu myję ręce, bo mogę sobie wyobrazić – wyobraźnia to straszna rzecz, czasem obraca się przeciwko nam – mogę sobie wyobrazić na moich dłoniach zarazki tak wielkie, jak koła samochodu ciężarowego, które wpełzają mi po ramionach na twarz” – wyznał z uśmiechem pisarz.
Zapytany przez Colberta o to, z którą ze swoich postaci mógłby spędzić kwarantannę, King odparł, że na pewno nie byłaby to Annie Wilkes, bo – jak mogą się domyślać czytelnicy „Misery” – powiedziałaby, że ma świetny pomysł na książkę i Stephen ma ją napisać, albo utnie mu stopę. Z przyjemnością za to zgodziłby się na zamknięcie z Holly Gibney, znaną z trylogii „Pan Mercedes” oraz książek „Outsider” i „Jest krew…”. „Nie wiem, czy to ulubiona bohaterka fanów, ale moja ulubiona, więc chcąc nie chcąc, ludzie są na nią skazani w nowej książce” – dodał.
Społeczna izolacja sprawiła, że prace nad kolejną książką Kinga przyśpieszyły. Przez koronawirusa autor musiał wprowadzić pewną zmianę w fabule, ale możemy spodziewać się premiery w 2021 roku.
[am]
TweetKategoria: newsy